Manfred Albrecht Freiherr von Richthofen to niemiecki lotnik, jeden z najwybitniejszych asów przestworzy z okresu I wojny światowej. Wybitnie służył w Luftstreitkräfte, za co został odznaczony licznymi medalami i odznaczeniami niemieckimi, austriackimi, tureckimi czy bułgarskimi. Był on również związany ze Świdnicą gdzie w wieku 9 lat przeprowadził się i uczęszczał do szkoły.
Dziś urzędnicy chcą wykorzystać jego postać w promocji miasta. Sam lotnik nazywał Świdnicę „małą ojczyzną”. „Czerwony Baron” tam mieszkał i niejednokrotnie podkreślał swoje przywiązanie do miasta. W Świdnicy znajduje się dom lotnika oraz głaz upamiętniający jego życie. Ważny jest również fakt, że za dwa lata lata przypada 100. rocznica śmierci Manfreda von Richtohofena. Miasto chce wykorzystać ten moment, by przypomnieć turystom o Czerwonym Baronie.
Nie da się jednak ukryć, że jest to postać która może budzić pewne kontrowersje. Od wielu już lat trwają dyskusję czy osoba „Czerwonego Barona” jest odpowiednią do promowania miasta. Wśród mieszkańców zdania są podzielone. Jak podaje portal Swidnica24.pl dyskusja jest bardzo żywiołowa. Dla jednych jest „zwyrodnialcem”. Dla drugiej strony to postać historyczna, o której warto przypomnieć w kontekście promocji miasta.
Źródło : Wyborcza.pl Wrocław / Swidnica24.pl
Fot.: Manfred v. Richthofen; fot. Wikipedia Commons.
Adam Buciński
