Dzięki akceleratorowi cząstek amerykańskim naukowcom udało się zajrzeć do wnętrza starożytnej mumii

Ponad 100 lat temu w czasach wiktoriańskiej Anglii panowała moda na publiczne „rozpakowywanie” starożytnych egipskich mumii. Wiele z nich podczas tych pokazów uległo nieodwracalnym zniszczeniom. Na szczęście całkiem niedawno grupa amerykańskich naukowców dzięki tzw. akceleratorowi cząstek dokonała medycznego obrazowania starożytnej mumii, bez konieczności jej fizycznego „rozpakowania”.

W 1834 roku renomowany angielski chirurg Thomas Pettigrew stał przed publicznością wypełniającą po brzegi Royal College of Surgeons w Londynie. Tłum w napięciu przyglądał się autentycznej egipskiej mumii, którą chirurg stopniowo wydobywał z opakowania. Gdy egiptomania przetoczyła się przez kontynent tego rodzaju imprezy stały się coraz bardziej powszechne, a ludzie tłoczyli się by zobaczyć zachowane kwiaty wydobyte spod tysiącletnich pach. Wydarzenia te były niezwykle popularne, ale wywierały niezwykle destrukcyjny wpływ na cenne wnętrza „rozpakowywanych” mumii. Obecnie nowoczesne obrazowanie medyczne pozwala na „cyfrowe rozpakowywanie” mumii bez konieczności uszkadzania jej zawartości. Zespół amerykańskich naukowców z Northwestern Uniwersity po raz pierwszy zastosował wysokoenergetyczne promieniowanie synchrotronowe, generowane przez akcelerator cząstek, aby obejrzeć co kryje się pod płócienną tkaniną liczącej 1900 lat mumii dziecięcej. Znaleziona w 1911 roku mumia zawierała szczątki dziewczynki w wieku około 5 lat, żyjącej w późnym I wieku n.e. Jej dom znajdował się w oazie Faiyum na zachód od Nilu. Eksperci nie ustalili kim była, ale wiadomo, że otrzymała hojny pochówek w stylu rzymskim, w czasach gdy Egipt posiadał status rzymskiej prowincji. Badana mumia jest rzadką „mumią portretową” – znanych jest tylko 100 osób – ze szczegółowym, płaskim portretem umieszczonym nad czaszką. Portret dziecka ukazuje pogodne i melancholijne spojrzenie dziewczynki, noszącej szkarłatną tunikę i mającej na sobie ozdoby ze złota. Ciało dziewczynki miało zaledwie trzy stopy długości i było owinięte warstwą płótna ułożonego w skomplikowany geometryczny wzór. Podczas badania naukowcy wykorzystali cały szereg technologii obrazowania medycznego i pobrali ogromną ilość danych do dalszych badań, które powinny dostarczyć więcej wskazówek na temat dziewczynki i czasów, w których żyła. „Dzisiejsze potężne narzędzia analityczne pozwalają nam nieszkodliwie robić to, czego naukowcy archeologii nie mogliby dokonać 100 lat temu” – powiedział profesor Marc Walton z Northwestern Uniwersity w Stanach Zjednoczonych.

Źródła: pbs.org; atlasobscura.com
Fot: COURTESY NORTHWESTERN UNIVERSITY

Zenon Purta

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*