Kaci Witolda Pileckiego

Teraz przyjrzyjmy się prokuratorowi, który oskarżał Witolda Pileckiego. Mowa o Czesławie Łapińskim absolwenta Gimnazjum im. Króla Kazimierza Wielkiego w Olkuszu. W 1936 roku ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim. Uczestniczył w kampanii wrześniowej. Wstąpił do Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej (PLAN). Walczył w powstaniu warszawskim. Podobnie jak wyżej wymienieni zdradził ideały Armii Krajowej i poszedł na współprace z okupantem sowieckim. Łapiński oskarżał Pileckiego o szpiegostwo oraz przygotowywanie zamachów na członków Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Łapiński jako były członek AK znał Pileckiego i oskarżając go o wyssane z palca zarzuty potwierdził to, że jest zwykłym zdrajcą, który za pieniądze i awanse zhańbił mundur Wojska Polskiego. Czesław Łapiński stanął przed sądem za swoje czyny. Prokurator IPN oskarżył tego zbrodniarza stalinowskiego o mord sądowy na rotmistrzu. Łapiński wyroku nie doczekał zmarł w 2004 roku w szpitalu przy ulicy… rotmistrza Witolda Pileckiego.

Nie można zapomnieć o kolejnym zbrodniarzu komunistycznym, który powinien odpowiadać za mord na Witoldzie Pileckim. Mowa o Ryszardzie Mońko, który był zastępcą naczelnika więzienia mokotowskiego do spraw politycznych. Mońko podpisał wyrok śmierci na Pileckim i był przy jego egzekucji. W rozmowie z Tadeuszem Płużańskim Mońko powiedział odmiennie od księdza Jana Stępnia, który jak było wspominane widział jak prowadzili Pileckiego. Przedstawił to tak: ” Pileckiego wzięli pod ręce  czterech chłopa, a on stanowczo zaznaczył, że chce iść sam”. Mońko w dalszej rozmowie mówi, że jest niewinny i czuje się czysty. Twierdzi, że wykonywał tylko rozkazy, a z tym co działo się na Rakowickiej w Warszawie nie ma nic wspólnego. Żył spokojnie w Hrubieszowie z dobrą emeryturą nie osądzony za swoje zbrodnie. Zmarł w 2016 roku w Hrubieszowie.

Oprawcy Witolda Pileckiego nie zostali ukarani i dożywali spokojnie starości, a na wyżej wymienionych zbrodniarzach lista oprawców Pileckiego się nie kończy. Jak było wcześniej wspominane Witold Pilecki po aresztowaniu przez UB był bestialsko katowany między innymi przez słynnego z bestialskiego usposobienia Jacka Różańskiego dyrektora MBP. Różański był legendą więzienia Rakowickiego. Osobiście przychodził do sal tortur i bił więźniów politycznych i byłych żołnierzy AK. Pileckiego katował także Eugeniusz Chimczak, który był wyjątkowym sadystą. Znęcał się nad więźniami i wymyślał tortury. Chimczak w bezpiece służył do 1984 roku. Oczywiście podczas przesłuchiwania go przez prokuratura IPN do niczego się nie przyznaje i zasłaniał się niepamięcią. Chimczak twierdził, że nie miał żadnego wpływu na czas trwania i charakter przesłuchań, bo wypełniał jedynie polecenia przełożonych. Przyznawał, że prace ma ciężką. Do wymuszenia zeznań Chimczak stosował następujące metody: bicie ręką, drewnianą linijką okutą metalem, wyrywanie włosów, przypalanie rozżarzonym papierosem okolic ust i oczu, kopanie specjalnie w kości goleniowe, sadzanie na odwróconym stołku. Zmarł w październiku 2012 roku. Na koniec przypomnę jeszcze jednego kata komunistycznego, który także przyczynił się do mordu sądowego na Pileckim, a był to Adam Humer naczelnik wydziału II i dyrektor Departamentu III ( do walki z podziemiem niepodległościowym) a zarazem  zastępca Jacka Różańskiego, któremu pomagał przy sprawie Pileckiego zatwierdzając na niego akt oskarżenia. Humer był od najmłodszych lat związany z komunistyczną ideologią, którą przesiąknął. Od 1944 roku pracownik UB, gdzie nie tylko tolerował znęcanie się nad aresztowanymi, ale znęcał się nad nimi osobiście. Został zwolniony z resortu w 1954 roku za stosowanie nielegalnych metod w śledztwie, a pod koniec tego roku został przeniesiony do Ministerstwa Rolnictwa. Humer podobnie jak Chimczk stosował brutalne metody tortur na więźniach politycznych. Adam Humer jako jedyny z pozostałych wymienionych oprawców został skazany za swoje czyny. Aresztowany został w 1992 roku, a dwa lata później został skazany na dziesięć lat więzienia za wymuszenia zeznań torturami. Zmarł podczas przerwy w wykonywaniu kary w listopadzie 2001 roku w Warszawie.

Do tych wyżej wymienionych nazwisk oprawców Witolda Pileckiego można by było jeszcze kilka nazwisk dodać, ale myślę, że te ważniejsze zostały opisane. Warto nie tylko znać nazwiska bohaterów, którzy działali dla ojczyzny, ale trzeba też pamiętać o ich oprawcach, którzy w większości żyli sobie spokojnie po obaleniu systemu komunistycznego pobierając wysokie emerytury. Co ciekawe ci ludzie żyli w przekonaniu o tym, że dobrze służyli komunistycznej ojczyźnie i nie poczuwali się do winy. Tłumaczyli się tym, że takie były czasy i wykonywali tylko rozkazy przełożonych. Tak naprawdę to za kariery, awanse, pieniądze i pozycję na salonach w Polski Ludowej mordowali patriotów. Żaden z tych zbrodniarzy do końca swoich dni nie przyznał się do winy. Szkoda tylko, że po 1989 roku nie wszystkim politykom zależało na ukaraniu tych katów.

Paweł Jarzyński – magister Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, przewodnik w Muzeum Armii Krajowej

Artykuł pierwotnie opublikowany 4 września 2017 roku 

Bibliografia:

Cyra A., Rotmistrz Witold Pilecki. Ochotnik do Auschwitz, 2014.

Płużański T., Rotmistrz Pilecki i jego oprawcy, Warszawa 2015.

Płużański T., Lista oprawców, Warszawa

Płużański T., Bestie 2, Warszawa 2013.

Wieliczka – Szarkowa J., Żołnierze wyklęci, Warszawa 2002.

Pawłowicz J., Żołnierze Wyklęci. Bohaterowie ostatniego powstania, Rotmistrz

Witold Pilecki „Witold”. Najodważniejszy z odważnych, nr 4, 20 kwietnia 2011.

Rozmowa z Tadeuszem Płużańskim podczas prezentacji książki Bestie 2 w Muzeum Armii Krajowej 07.02.2013 r.

5 komentarzy

  1. błędy:
    w którym jak się okazało czół się -> czuł się
    Obią kluczowe stanowisko w systemie bezprawia -> objął
    Czesław Łapiński staną -> stanął
    przypalanie rozżarzonym papierosem okolic ust i oczy -> oczu
    Adam Humer naczelnik wydziały II -> wydziału
    od najmłodszych lat związany z komunistyczną ideologią, którą przesiąkną -> przesiąknął

  2. po co komu te bajki obóz w Oświęcimiu zaczął przyjmować więźniów w połowie czerwca z Warszawy Pilecki pojechał 2 transportem. Opowiadanie bredni że mu ktoś kazał a on na ochotnika pojechał to zwykłe kpiny. Dlaczego nie pojechał do Stutthofu który działał od września 1939 r, albo do Sachsenhausen do swojego wodza? A może wiecie jak sobie załatwił miejscówkę do Auschwitz? Też nie wiecie? W tym czasie hurtem rozstrzeliwano w Palmirach i tego nawet nie wiedzieli ci wielcy bohaterowie

  3. Czytelnik Mazdac ma racje, tu po prostu roi sie od bledow i nie tylko literowek. To jest jakas farsa. Admin mowi, że przez pomylke zamiescil tekst przed korektą. Czy to oznacza, że autor tekstu jest pol-analfabetą? Ulica „Rakowicka” powtarza sie bez konca. To jest pierwsza kwestia. Druga, to ta, że tresc mija sie z prawda w wielu miejscach. Ogolnie, tekst ma w sobie wiecej sentymentalizmów niz solidnych faktow. Na przyklad, „Oswiecim to pieklo na ziemi” a w porownaniu z Rakowiecką „Oswiecim to igraszka”. No więc ktore? Igraszka czy pieklo? Trzeba sie zdecydowac, albo jedno albo drugie, bo oba te pojecia sa naprawde rozne. Ja wiem, że Pilecki do zony mial powiedziec, że „Oswiecim to igraszka”. Wobec tego, zamiast bezmyslnie klepac landrynkowe banaly nalezy sie przyjrzec raportowi Pileckiego, ktory jest oczywistym falszerstwem („4 miliony zagazowanych” w ciagu kilku zaledwie dwoch lat). Czy autor tego nie widzi?

  4. Sebastian Popowski

    Szkoda, że autor zaponiał o jeszcze jednym zbrodniarzu podpułkowniku Roamnie Kryże, sędzia który orzekał bardzo chętnie karę śmierci między innymi właśnie w sprawie rotmistrza Witolda Pileckiego czy majora Tadeusza Pleśniaka z WiN. Roman Kryże i w kolejnych latach chętnie wydawał wyroki śmierci na przykład w tzw „Aferze Mięsnej” skazując na śmierć między innymi Stanisława Warzeckiego ojca aktora Pawła Wawrzeckiego. W ślady ojca poszedł sędzia Andrzej Kryże który wprawdzie już nie wydawał wyroków śmierci w sprawach politycznych, ale z gorliwoscią czekisty zwalczał opozycję demokratyczną w PRL, skazując na więzienie miedzy innymi : Wojciecha Ziębińskiego, Andrzeja Czumę i Bronisława Komorowskiego. Nie było by w tym może i nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że Andrzej Kryże w latach 2005 – 2007 był bliskim współpracownikiem ministra Zbigniewa Ziobro jako sekretarz stanu w randze wiceministra, a następnie mianowany przez Ziobro na stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej. Zastanawiajace jest też to, że dodzisiaj IPN nie zajmuje się sprawą Andrzeja Kryże, czy na to ma wpływ przyjaźń z obecnym Prezydentem R.P.? Pytanie zostawię do oceny czytającym ten tekst, szczególnie dzisiaj w świeto Żołnierzy Wyklętych których PiS tak chętnie oddaje hołd.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*