Komuniści przeciwko komunistom | Recenzja

Robert Spałek, Komuniści przeciwko komunistom. Poszukiwanie wroga wewnętrznego w kierownictwie partii komunistycznej w Polsce w latach 1948-1956, Warszawa 2014.

Poszukiwanie wroga wewnątrz-wewnętrznego jest jednym z najważniejszych elementów działalności aparatu represji w państwach totalitarnych. Jednocześnie problem ten budzi wiele wątpliwości i kontrowersji. Robert Spałek rzuca światło na szukanie wroga w szeregach partii komunistycznej w Polsce. Książka Komuniści przeciwko komunistom pokazuje mechanizmy, jakimi kierowała się partia i bezpieka w latach stalinowskich.

 Książka do nabycia w księgarni Wolum.pl

Rozliczenia z komunizmem to wciąż problem. Jak duży ­ pokazują wstępne słowa autora, iż spotkał się z wieloma pomówieniami o chęć wybielenia komunistów. Oskarżenia takie są bezpodstawne. Zgodnie z tym, co Robert Spałek zastrzegł na wstępie, książka w żadnym wypadku nie jest martyrologium komunistów. Nie jest też relatywizowaniem represji – ani masowych, ani dotyczących konkretnych osób.

Autor postanowił zbadać problem niezwykle skomplikowany. Ta komplikacja wynika m.in. z powodu wielości zagadnień powiązanych z sobą, ale i zatarcia wielu szczegółów, bądź ich braku w dokumentach, a jedynie w świadomości ówczesnych decydentów (obecnie nieżyjących).

Robert Spałek jest historykiem zatrudnionym w Oddziałowym Biurze Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie. Recenzowana książka jest zwieńczeniem badań autora nad kwestią wroga w partii komunistycznej – R. Spałek wcześniej opublikował szereg artykułów związanych z tym problemem.

Książka R. Spałka jest monumentalna – na ponad 1100 stronach autora zawarł siedem lat pogoni za wrogiem, „tworzenie” go oraz sukcesy i porażki aparatu bezpieczeństwa. Praca składa się ze wstępu, prologu, pięciu rozdziałów, postscriptum i zakończenia.

Wstęp jest akademicki – autor omawia cezury, cele badawcze, układ, źródła i literaturę. Natomiast w prologu R. Spałek wprowadza czytelnika w epokę stalinowską – z jednej strony prezentuje „przepis” na komunistę i jego mentalność, a z drugiej charakteryzuje problem czystek w systemie komunistycznym (radzieckim i u satelitów).

Na tytułowe poszukiwanie wroga wewnętrznego złożyło się kilka głównych spraw i długi szereg mniejszych, składowych i odpryskowych. Wokół nich koncentruje się treść poszczególnych rozdziałów, poza ostatnim, piątym.

Rozdział drugi dotyczy sprawy Włodzimierza Lechowicza i Alfreda Jaroszewicza, ludzi przed wojną związanych z Oddziałem II Sztabu Generalnego/Głównego WP, a więc z wywiadem i kontrwywiadem. Choć obaj byli wtyczkami komunistycznymi, to – jak nazwał to R. Spałek – doszło do odwrócenia wektorów i zostali uznani za prowokatorów i zdrajców. Okazji do takiej interpretacji było więcej – obaj w czasie wojny kontynuowali działalność na dwa fronty, będąc wtyczkami Gwardii Ludowej w aparacie Polskiego Państwa Podziemnego. Autor pokazuje też, jak łamano ludzi w areszcie, reinterpretowano rzeczywistość i zmuszano do kompromitacji samych siebie (choćby przez pisanie o swych romansach pozamałżeńskich). Wraz z Lechowiczem i Jaroszewiczem, autor opisuje m.in. losy Stanisława Nienałtowskiego czy Stanisławy Sowińskiej, ale odnosi się też do „odnalezienia” paczki z dokumentami kompromitującymi głównych figurantów.

W rozdziale drugim R. Spałek opisał sprawę braci Fieldów – Noela i Hermanna. Noel już przed wojną współpracował z NKWD, ale po jej zakończeniu ze współpracownika stał się zdrajcą szpiegującym na rzecz USA (faktycznie, m.in. dzięki funduszom OSS, poprzednika CIA, pomagał ludziom w krajach Europy Środkowej). Rzekoma siatka szpiegowska Fielda miała sięgać różnych krajów, ale to na Węgrzech powiązano ją ze sprawą Laszlo Rajka. W Polsce więziono przez kilka lat Hermanna Fielda. Poza jego zeznaniami i materiałami obciążającymi, autor pokazuje codzienność Amerykanina w celi, grę w szachy, pisanie, ale i próby rozeznania w sytuacji kraju na podstawie urywków wiadomości prasowych. Robert Spałek pokazuje też jak zmieniała się sytuacja Fielda – nie pomagały interwencje ambasady, ale ucieczka Józefa Światły i odwilż. Choć dokładano dużych starań, to – jak pokazuje autor – próba powiązania grupy „fieldowskiej” i trockizmu z „gomułkowszczyzną” spaliły na panewce. Bezpieka stworzyła scenariusz spisku, za którym nie było treści i który nie trzymał się kupy.

Rozdziały trzeci i czwarty to dwie najbardziej znane sprawy okresu stalinowskiego – rozprawa ze „spychalszczyzną” i „gomułkowszczyzna”. W pierwszym przypadku R. Spałek kreśli okres wojny, który dał bezpiece wiele pretekstów do zainteresowania się osobą Mariana Spychalskiego. Choć dla ścisłego grona kierownictwa partii nie była tajemnicą jego wcześniejsza działalność, to tutaj również reinterpretowano fakty w sposób nad wyraz niekorzystny dla Spychalskiego. Zresztą już sprawa Lechowicza i Jaroszewicza oznaczała zaciskanie się pętli wokół Spychalskiego. W końcu byli jego współpracownikami z wywiadu Gwardii Ludowej, którym kierował. Spychalskiego obciążała jego własna działalność, współpraca z Bolesławem Hrynkiewiczem – agentem służb sowieckich, który korzystał ze swoich znajomości w Gestapo i Abwehrze.

Autor szeroko ukazuje drogę stopniowego upadku Spychalskiego – kolejne obciążające zeznania, rozgrywki w łonie partii, próby ratowania się, a potem uwięzienie, a nawet, co niezwykle ciekawe, postawę aresztanta. Sprawa Spychalskiego to też pretekst do wskazania na rywalizację Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i Głównego Zarządu Informacji – rywalizację o prymat, świadków i władzę. Do tego dochodzi powiązanie gen. Spychalskiego ze sprawą spisku w wojsku (sprawa TUN) oraz gen. Wacławem Komarem, marszałkiem Michałem „Rolą”-Żymierskim i płk. Janem Rzepeckim.

Choć R. Spałek zamyka sprawę Spychalskiego, to staje się ona punktem wyjścia dla walki z towarzyszem „Wiesławem”. Rozdział poświęcony Władysławowi Gomułce jest najobszerniejszy. O ile głos rozdziału poświęconego Spychalskiemu dotyczy wprost śledztwa i uwięzienia, to w części omawiającej sprawę Gomułki równie wiele miejsca co dochodzeniu, autor poświęcił genezie sprawy i upadku sekretarza generalnego. Mamy tu więc rys biograficzny Gomułki z naciskiem na karierę partyjną w okresie wojny, a także stopniowe słabnięcie jego pozycji. Autor nie stara się przy tym pokazać Gomułki jako liberała, a raczej jako dogmatyka, który chce zachować nieco autonomii wobec Moskwy. W tym leży problem sporu z m.in. Bolesławem Bierutem, którzy chciał kopiować wzorce radzieckie. Robert Spałek pokazuje jak Gomułka próbował uniknąć upadku, a jednocześnie dawał pretekst do ataków na siebie. Wszystko to przybrane jest opiniami sowieckimi o kierownictwie partii w Polsce.

Gdy w końcu aresztowano Gomułkę, zwyczajowo próbowano mnożyć zarzuty, naginając fakty, tworząc nowe i wnioskując tak, jak wymagały tego cele śledztwa. W trakcie dochodzenia bezpieka twórczo wykorzystywała i rozwijała dorobek innych spraw – od kontaktów z Rzepeckim i ZWZ-AK, przez Lechowicza i Jaroszewicza, Spychalskiego, Gwardię Ludową, politykę personalną w Ministerstwie Ziem Odzyskanych oraz armii, po spiskowanie przeciw partii, nieufność wobec ZSRR i ideologiczne wypaczenia.

Ostatni rozdział książki to opowieść o Departamencie X MBP, który poszukiwał i tworzył spiski w łonie partii. Robert Spałek opisuje genezę Departamentu, jego funkcjonowanie i kres, warunki w jakich przetrzymywano więźniów, rolę szpiegomanii, a także wybrane sprawy figurantów. Ciekawie prezentuje się też analiza samego Departamentu X – jego kadr (szczególnie szefostwa), metod pracy, ale i faktycznego kierownictwa – w tym roli radzieckich doradców i triumwiratu: B. Bieruta, J. Bermana, H. Minca. Obrazu dopełnia opis procesów oficerów bezpieki i próby rozliczeń w partii.

Książka R. Spałka może porażać rozmiarami, ale nie należy kierować się pierwszym wrażeniem. Choć autor podaje wiele szczegółów, faktów i interpretacji, to praca nie jest przeładowana drobiazgami. Robert Spałek połączył dobre pióro z rozwagą i obiektywizmem. Książka jest przemyślana od A do Z i nie ma w niej rzeczy zbędnych. Bogata literatura i źródła pozwoliły autorowi zarysować cały szereg spraw i problemów. Komuniści przeciwko komunistom traktuje nie tylko o poszukiwaniu wroga w partii, ale jest studium nad mechanizmami epoki stalinowskiej czy szerzej – władzy komunistycznej, gdzie Polska służy za przykład. Do tego dostajemy obraz Józefa Różańskiego, dawnego kata, który w domowym zaciszu i kapciach okazuje się być człowiekiem bardzo oczytanym i krytycznym wobec władzy Gomułki.

Ocena 6/6

Robert Witak

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*