Nie tylko polskie Termopile… Wizna w latach 1939-1945 | Recenzja

Nie tylko polskie Termopile… Wizna w latach 1939-1945, Dariusz Szymanowski

Przez cztery dni we wrześniu 1939 roku kilkuset polskich żołnierzy kpt. Władysława Raginisa stawiło opór armii niemieckiej. Choć przewaga wojsk III Rzeszy była ogromna, obrońcy walczyli do końca. Obrona Wizny w historiografii polskiej została nazwana „polskimi Termopilami”. Nawiązano w ten sposób do walk z 480 r. p.n.e., kiedy 300 Spartan powstrzymało tysiące żołnierzy armii perskiej.

Stowarzyszenie Wizna 1939” zrealizowało projekt „Nie tylko polskie Termopile… Wizna w latach 1939-1945. W ramach tego projektu nagrano kilkadziesiąt wywiadów z ówczesnymi mieszkańcami Wizny i okolic. Na podstawie pozyskanych relacji tamtych dni powstała na początku wystawa upamiętniająca bohaterskich obrońców, a następnie recenzowana przez mnie publikacja.

Książka składa się z wywiadów z ludźmi związanymi bezpośrednio z regionem. Brak przy nich komentarza odautorskiego, co daje możliwość wyrobienia przez czytelnika własnej opinii. Ogromnym plusem publikacji jest fakt, że nie zmieniono języka wypowiedzi, co jednoznacznie dodaje walorów oryginalności. Czytelnik zostaje wprowadzony w klimat tamtych dni. Daje się wyczuć napięcie przed widmem zbliżającej się wojny.

Należy również zwrócić uwagę na to, iż większość osób, których relacje zostały spisane – w czasie rozgrywanych wydarzeń – były małymi dziećmi, toteż ich osądy nie do końca są trafne, a opowieści nie zawsze oddają pełnię spraw. Jednak pamiętajmy, że coraz miej jest wśród nas świadków tamtych wydarzeń, toteż wydanie takiej pozycji jest tym bardziej cenne.

W Nie tylko polskich Termopilach… nie ma miejsca na tanie bohaterstwo, jako czytelnicy jesteśmy niemymi świadkami tamtych dni. Jest to historia widziana oczami młodych ludzi, które przeżyły wojnę i okupację w Wiźnie i okolicy. To wspomnienia pełne historii rodzinnych, traumatycznych przeżyć spisane językiem prostym, częściowo publicystycznym, niekiedy potocznym, pełnym emocji. Na plus zasługuje fakt, że wykorzystano tu zdjęcia i materiały archiwalne ze zbiorów prywatnych, dotychczas nigdzie nie publikowanych. Tym bardziej na uwagę zasługuje fakt, że na podstawie jednego z archiwalnych zdjęć zamieszczonych w książce, powstał bardzo ciekawy mural. Znajduję się w miejscu, w którym akurat miały miejsce sfotografowane wydarzenia.

Natomiast jeśli chodzi o minusy recenzowanej przeze mnie publikacji – ja widzę tyko jeden, ale spory… Książka wydana została w małym nakładzie i aktualnie jest bardzo trudna do zdobycia.

Ocena recenzenta: 6/6

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*