Ostatni Jagiellon na tronie | wywiad z dr. hab. Markiem Ferencem

Zygmunt II August (1520-1572), Z Bożej łaski król Polski, wielki książę litewski, ruski, pruski, mazowiecki, żmudzki, inflancki, smoleński, siewierski i czernihowski zapisał się na kartach historii jako ostatni Jagiellon na tronie. Za jego życia doszło do unii polsko-litewskiej, działania ruchu egzekucyjnego i I wojny północnej. Jak Zygmunt II zarządzał dworem? Ile kosztowała państwo jego miłość do Barbary? Dlaczego przyłączył się do wojny o Inflanty? Jaki miał stosunek do religii? Na te i inne pytania odpowiedział portalowi Historykon.pl dr hab. Marek Ferenc z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Dr hab. Marek Ferenc – historyk zajmujący się epoką wczesnonowożytną, pracownik Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prowadzi badania z zakresu historii Polski i Wielkiego Księstwa Litewskiego w XVI wieku. Opublikował m.in. monografie naukowe: Dwór Zygmunta Augusta. Organizacja i ludzie (1998); Mikołaj Radziwiłł „Rudy” (ok. 1515-1584), Działalność polityczna i wojskowa (2008).

Osoba Zygmunta II Augusta wydaje się być niezwykła, gdyż nie tylko był ostatnim Jagiellonem na tronie i ostatnim wielkim księciem litewskim, lecz również dlatego, że to za jego sprawą doszło do Unii lubelskiej. Jak to się stało, że jeden człowiek stworzył Rzeczpospolitą Obojga Narodów?

Zygmunt August początkowo nie zamierzał doprowadzić do unii Polski z Wielkim Księstwem Litewskim. Do początku lat 60-tych XVI w. nie był jej zwolennikiem, a wręcz przeciwnie. Kontynuował politykę poprzedników i starał się utrzymać odrębność Litwy, gdzie Jagiellonowie byli dziedzicznymi władcami. Zdawał sobie sprawę, że najlepsza droga do korony polskiej wiedzie poprzez tron wielkoksiążęcy, czego najlepszym przykładem był jego ojciec Zygmunt I.

Sytuacja zmieniła się wraz z wybuchem wojny z Moskwą o Inflanty, w której Wielkie Księstwo Litewskie ponosiło dotkliwe porażki. Zygmunt August zdał sobie sprawę z konieczności ścisłej współpracy z Polską, niezbędnej dla przeciwstawienia się ekspansji moskiewskiej na ziemie litewskie i w Inflantach. Szlachta polska, której aktywna politycznie część integrowała się wówczas wokół haseł tzw. ruchu egzekucyjnego, dawała jasno do zrozumienia, że ceną realnej i stałej pomocy w wojnie z Moskwą jest zawarcie unii polsko-litewskiej. Król nie miał wyjścia i musiał brać pod uwagę postulaty szlacheckiego społeczeństwa, a to właśnie ono pielęgnowało idee unijne i było inicjatorem nowej unii. Jagiellon pod presją wydarzeń poparł ten projekt i stał się jego orędownikiem. Drugim, chyba niemniej ważnym, czynnikiem dla którego Zygmunt August opowiedział się za unią, była jego obawa bezpotomnej śmierci. Można zaryzykować twierdzenie, że gdyby miał dziedzica, nie przystałby na unię. Wprawdzie wydaje się, iż niemal do samej śmierci liczył na narodziny potomka, ale ten się nie pojawiał. Ostatni męski przedstawiciel dynastii musiał więc dopuszczać do siebie myśl, że skończy się ona właśnie na nim, a wtedy może dojść do rozpadu systemu dwóch połączonych wyłącznie związkiem personalnym państw (Moskwa tylko na to czekała). Posiadanie syna całkowicie zmieniłoby sytuację i samodzielność Wielkiego Księstwa Litewskiego, dziedzicznego kraju Jagiellonów, miałoby dla króla i dynastii niebagatelne znaczenie, otwierałoby bowiem drogę do elekcyjnego tronu w Polsce.

Jedną z ulubionych rezydencji Zygmunta miał być dwór w Knyszynie. Wydaje się on być niezwykły z racji tego, że oprócz rezydencji miał pełnić także funkcje obronne. Co wiemy o nieistniejącym już dworze i jego okolicy?

Knyszyn to nie była jedna rezydencja, jeden budynek, czy dwór, ale system zabudowań tworzących zespół rezydencjonalny Zygmunta Augusta i jego dworu. Nie miał on charakteru obronnego, budowle były drewniane. Fortyfikacją był natomiast pobliski Tykocin, gdzie ostatni Jagiellon wybudował umocniony zamek. Obszerne wiadomości na temat podlaskich rezydencji Zygmunta Augusta zebrał i opublikował w obszernej książce Jerzy Maroszek, której tytuł Pogranicze Litwy i Korony w planach króla Zygmunta Augusta. Z historii dziejów realizacji myśli monarszej między Niemnem a Narwią świetnie oddaje charakter i rolę tego systemu rezydencji. Król zamierzał tam stworzyć swego rodzaju bazę, z której mógłby sprawnie rządzić Polską i Wielkim Księstwem Litewskim.

Czym charakteryzował się dwór zygmuntowski?

Dwór ostatnich Jagiellonów nie miał jakiś szczególnych cech diametralnie różniących go od otoczenia innych władców europejskich. Można powiedzieć, że tak jak w innych krajach, łączył tradycje rodzime z wpływami obcymi. Jeśli jednak musiałbym wskazać jakąś cechę charakterystyczną, to w przypadku Zygmunta Augusta byłoby to specyficzne bezpośrednie zarządzanie dworem i różnymi nawet bardzo drobnymi sprawami przez władcę. Zajmował się osobiście rzeczami, których nadzór powinien należeć do odpowiednich urzędników lub nawet zwykłych dworzan. Król sam troszczył się o odpowiednie ulokowanie różnych skrzyń, przewożenie często nawet mało wartościowych przedmiotów itp. Być może wynikało to z podejrzliwości Zygmunta Augusta i jego osamotnienia, widocznego zwłaszcza w ostatnich latach życia.

Król miał aż trzy żony. Jedną z nich miał darzyć szczerą miłością – Barbarę. Jakie ma Pan zdanie na ten temat? Czy faktycznie tych dwoje mogła łączyć miłość i jak się to odbiło lub mogło odbić na polityce władcy? Jakie konsekwencje polityczne i w relacjach ze swoim otoczeniem miał związek z Barbarą?

Nie umiem inaczej wytłumaczyć relacji łączących Zygmunta Augusta z Barbarą, jak tylko miłością lub wielką fascynacją. Jagiellon poniósł na początku swojego samodzielnego panowania w Polsce zbyt duże koszty polityczne tego mariażu, by nie widzieć w nim jakiś głębszych uczuciowych i nie dających się racjonalnie wytłumaczyć podstaw. Żaden rządzący świadomie, a tak było w tym przypadku, nie ryzykuje i nie godzi się na walkę o coś, w tym przypadku małżeństwo, które opozycja bezwzględnie wykorzystuje jako element nacisku i pretekst do wywierania presji. Szlachta i różne siły polityczne przeciwstawiały się związkowi z Barbarą nie tylko z przekonania o złych skutkach tego małżeństwa, ale także aby uzyskać konkretne ustępstwa polityczne. Zygmunt August stał twardo przy żonie, choć mógł wytrącić przeciwnikom argument do walki z nim, odsuwając ją od siebie. Nie można jednak wykluczyć, iż nie zdecydował się na ten krok także dlatego, aby nie stracić twarzy. Niemniej, jego stosunek do Barbary, wytrwała opieka w chorobie oraz rozpacz po jej śmierci wskazują na potężne emocjonalne zaangażowanie Jagiellona.

Koszty polityczne małżeństwa były spore, bo jak powiedziałem, właśnie ono było podstawą ataków na króla po objęciu przez niego władzy w 1548 r. W moim odczuciu po śmierci Barbary u boku Zygmunta Augusta nie pojawiła się już żadna tak bliska mu osoba, a to chyba odbiło się na jego psychice i relacjach z ludźmi.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*