11 czerwca 1694 roku miała miejsce bitwa pod Hodowem

Tego dnia 1694 roku miała miejsce bitwa pod Hodowem – „Stu do jednego”

Bitwa pod Hodowem dzięki ogromnej dysproporcji sił przeszła do historii jako polskie Termopile. 400 husarzy i pancernych stawiło zwycięski opór prawdopodobnie 40 000 hordzie tatarskiej (część naukowców kwestionuje tak wysoką liczbę wojsk tatarskich).

Pierwsze potyczki miały miejsce już na polach hodowskich. W starciu tym do niewoli polskiej dostało się dwóch Murzów, a do tatarskiej jeden z dowódców Mikołaj Tyszkowski. Jednak przygniatająca przewaga liczebna Tatarów zmusiła Polaków do cofnięcia się do Hodowa. Polacy okopali się wykorzystując kobylice, których chłopi używali do obrony przed najazdami. Do tego uszykowano inne prowizoryczne umocnienia z beczek, stołów, płotów itp. 

Walki trwały około 5-6 godzin, a obrońcy odpierali ataki pieszo. Gdy zabrakło amunicji, zamiast kul używano grotów ze strzał tatarskich. 

Po kilku godzinach bezowocnych szturmów, Tatarzy wysłali na negocjacje Lipków. Ci „podjeżdżając pod naszych radzili aby się poddali, ale słysząc naszych rezolucję, że tam na śmierć zasiedli, donieśli Tatarom: że my z tymi ludźmi co dzień ubijamy się pod Kamieńcem [Podolskim], że są [to] ludzie niezwalczeni, że wprzód wszyscy wyginiecie, nim wam ich dostać przyjdzie”.

Tatarzy ponieśli już spore straty, dlatego nie chcieli ryzykować dalszej walki i odstąpili od oblężenia. Straty tatarskie szacowane były na około 2000-4000. Polskie też były spore, zginęło kilkudziesięciu żołnierzy, a rani ponoć byli wszyscy.

Po bitwie król Jan III Sobieski obdarował obrońców tak kwotami pieniężnymi, jak i końmi, a w miejscu bitwy, już w 1695 r. rozkazał postawić pomnik.