Arnhem. Operacja Market Garden, okładka

Arnhem. Operacja Market Garden |Recenzja

Antony Beevor, Arnhem. Operacja Market Garden

Latem 1944 roku wielu oficerów alianckich było przekonanych, że Wehrmacht na froncie zachodnim się w pełni załamał. Generałowie brytyjscy i amerykańscy w pościgu za wojenną sławą, niczym politycy w walce o popularność, prześcigali się w pomysłach na forsowanie swoich koncepcji operacyjnych. Wydawać się mogło, że ogromna przewaga materiałowa pozwoli na spektakularne zakończenie wojny w Europie. Właśnie w tym wyścigu, pełnym partykularnych interesów, zrodził się plan operacji, która okazała się katastrofą. Żołnierze mieli ponieść krwawą ofiarę za próżność i błędy swoich dowódców. Jej kulisy, w znakomitym stylu, odsłania książka Antonego Beevora – Arnhem. Operacja Market Garden.

Kryptonim największej operacji powietrznodesantowej w dziejach najczęściej jest kojarzony z filmem wojennym „O jeden most za daleko” (1977, reż. Richard Attenborough). Historykom zaś, operacja Market Garden kojarzy się z największą kompromitacją alianckiego dowództwa podczas II wojny światowej. Zakulisowe intrygi, generałowie zachowujący się jak primadonny, błędy w planowaniu i galopująca ambicja kluczowych dowódców doprowadziły do wielkiego niepowodzenia wojsk alianckich w okupowanej Holandii.

Autor

Antony Beevor jest znanym i cenionym brytyjskim historykiem. Jego książki cenione są przede wszystkim ze względu na znakomity kunszt pisarski ich autora. Specyficzny ale znakomity sposób pisania o historii, w niemal powieściopisarskiej konwencji, jest marką tego autora.

Znany jest polskim czytelnikom za sprawą prac takich jak Rosja. Rewolucja i wojna domowa 1917-1921, Walka o Hiszpanię 1936-1939, D-Day. Bitwa o Normandię, Kreta. Podbój i opór czy Berlin 1945 – upadek. Jest także autorem syntezy dziejów II wojny światowej oraz współautorem znakomitej książki Paryż wyzwolony, napisanej razem z Artemis Cooper.

Zawartość i wydanie

Feldmarszałek Model stał przez chwilę przed hotelem Tafelberg, obserwując przelatujące nad nim ciężkie bombowce B-17, zwane Latającymi Fortecami. Zakładał, lecą do Niemiec. Później, w porze lunchu, Oberst Hans Georg von Tempelhof odebrał telefon i usłyszał od rozmówcy, żeby wyjrzał przez okno. Zobaczył spadochroniarzy i szybowce. Zaalarmował Modela i Krebsa, którzy do niego dołączyli. Podobno jednemu i drugiemu wypadły monokle, gdy unieśli brwi ze zdziwienia. Krebs powiedział: „To będzie decydująca bitwa tej wojny”.

Powyższy fragment obrazuje znakomicie zarówno kunszt pisarski autora jak i sam temat książki. Tekst liczący niemal 560 stron podzielony został na 28 rozdziałów. Wyborne maniery pisarskie autora, w połączeniu z krótkimi rozdziałami, czynią lekturę naprawdę bardzo przyjemną.

W publikacji znaleźć można naprawdę ładnie wydane zdjęcia. Ma też aparat krytyczny. Na końcu można znaleźć obszerną bibliografię, ale także inne pomoce takie jak indeks nazwisk, wykaz map, tabelę stopni wojskowych i źródła ilustracji. Mapy są bardzo czytelne i zdecydowanie stanowią dobry dodatek do tekstu.

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Znak. Jest to drugie wydanie pracy brytyjskiego historyka, o oryginalnym tytule: Arnhem. The battle for the Bridges, 1944, w przekładzie Pawła Cichawy.

Wydana została w twardej oprawie w znanej i słusznie cenionej „czarnej serii historycznej”. Dostępna jest także w formie e-booka.

Arnhem. Operacja Market Garden – ocena

Jak wspomniałem wcześniej, czarna seria wydawnicza zasługuje na pochwałę. Estetyczna oprawa i naprawdę ładne wydanie wciąż nie zawodzą. Jednak wydanie to w gruncie rzeczy jedynie ozdoba samej istoty sprawy – czyli dzieła autora. I tu również pochwały same cisną się na usta.

Znakomity styl pisarski autora, ciekawa tematyka i naprawdę rzetelna narracja. To niewątpliwie kolejne trzy powody przemawiają za zakupem tej książki. To znakomity pomysł na prezent dla pasjonata historii II wojny światowej.

Jest to praca naukowa ale, co warto wyraźnie podkreślić, nie w stereotypowym rozumieniu tego słowa. Jest bardzo przystępna językowo i konkretna. Momentami przypomina bardziej powieść historyczną niż rozwlekłe naukowe dywagacje.

Oczywiście nie brakło i polskiego wątku, który autor, z właściwym sobie kunsztem, bardzo ciekawie przedstawił. Oto jeden z fragmentów opisujących sytuację przed lądowaniem 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej:

Dla Polaków celem było starcie z wrogiem i zabijanie Niemców. Teraz ten moment nadszedł. „Wszyscy są poważni, wiedzą już, że lecimy – napisał polski spadochroniarz. Uważny obserwator dostrzeże na twarzach ludzi tęsknotę za zemstą, a nawet strach, który jest rzeczą naturalną (…) Mimo wszystko panuje duch radości. Pisząc „mimo wszystko”, miał oczywiście na myśli Powstanie Warszawskie (…)

Autor bardzo zręcznie opisuje emocje, które towarzyszyły uczestnikom tamtych wydarzeń. Swoją narracją buduje napięcie niczym Alfred Hitchcock, a jego znakomity kunszt historyczny odsłania przed czytelnikami kulisy największej operacji powietrznodesantowej w historii wojskowości.


Wydawnictwo: Znak Horyzont
Ocena recenzenta: 6/6
Maciej Kościuszko


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Znak Horyzont.

Comments are closed.