Wpływowy wojskowy, były wiceszef Urzędu Ochrony Państwa w Katowicach posiadał własne prywatne archiwum z tajnymi dokumentami. Wśród zarekwirowanych zbiorów znajdujących się w szafie pułkownika Witolda Z. znajdują się wykazy funkcjonariuszy kadrowych Gestapo czy Abwehry z czasów wojennych. Funkcjonariusze znaleźli również dane osób, które były niemieckimi agentami.
Pion Śledczy IPN wspólnie z agentami ABW we wrześniu poprzedniego roku zabezpieczył nielegalne teczki z prywatnego archiwum pułkownika Witolda Z. Znalezione dokumenty mają szczególnie interesujący charakter.
Wśród nich śledczy znaleźli wykaz funkcjonariuszy kadrowych Gestapo, Abwehry i niemieckiej policji na Śląsku z czasów II wojny światowej, a także dane prywatnych osób współpracujących z niemieckim okupantem. Dokumenty przedstawiają również powojenne życiorysy tychże osób, często z dokładnymi opisami.
Wśród drugiej partii teczek znajdują się nowsze zbiory. Chodzi mianowicie o dokumenty z czasów stanu wojennego dotyczące regionu Śląska. Funkcjonariusze państwowi odnaleźli chociażby nieznane szyfrogramy dotyczące pacyfikacji kopalni Wujek. Ponadto znajdują się raporty o działających w służbach bezpieczeństwach specgrupach, które zwalczały opozycję, Kościół Katolicki czy też związki wyznaniowe. Do tego doliczyć należy szczegółowe opisy o składach tych grup, dowódcach, plany operacji specjalnych, taktykę i sposoby działania tajnych komórek, a do tego ogólnej sytuacji na Śląsku w latach 80. czy też szkoleniach oddziałów specjalnych w Czechosłowacji.
Do zbiorów prywatnego archiwum pułkownika Witolda Z. należało również 80 fotografii. Wśród nich odnaleziono uwiecznienie przekazywania agentów na moście Glienicke, łączącego Berlin Wschodni z Zachodnim. Most ten znany jest powszechnie jako „most szpiegów”. Zdjęcia obejmują chociażby wymianę z 11 lutego 1986 roku. Służby specjalne wymieniły obrońcę praw człowieka i więźnia politycznego Natana Szaranski’ego oraz trzech agentów Zachodu w zamian za Karla Koechera i czterech innych agentów z bloku wschodniego.
Ponadto wśród innych dokumentów były materiały szkoleniowe MSW, dotyczące werbunku agentów wywiadu. Wśród najstarszych teczek z szafy pułkownika znalazły się nawet dokumenty stworzone przez oddział II Sztabu Generalnego z lat 1933-34 opisujące działania wywiadowcze na terenie Czechosłowacji.
Pion Śledczy IPN nie wyklucza, że po analizach dokumentów, które odnaleziono u Witolda Z., może się okazać, że ktoś z uczestników tych działań powinien odpowiadać za przestępstwa. Jest duża doza prawdopodobieństwa, że teczki rzucą nowe światło na prześladowania, czy nawet zabójstwa księży i opozycjonistów. Większość materiałów mogła posłużyć również jako element szantażu.
Sam pułkownik Witold Z. był w czasach PRL funkcjonariuszem Służb Bezpieczeństwa, Departamentu I MSW. Pracował na terenie Niemiec, skąd wrócił do Polski po dojściu do władzy demokratycznej opozycji. Pozytywnie przeszedł weryfikację i trafił do Urzędu Ochrony Państwa. Za samo nielegalne posiadanie powyższych dokumentów grozi mu nawet do 8 lat więzienia.
Źródło: rmf24.pl
Fot. pxhere.com
Maciej Polak