Na małej wyspie Tanna w Vanuatu grupa ludzi uwierzyła, że brytyjski książę Filip jest nieziemskim bogiem, który przybył z ich legend. Ruch Księcia Filipa to zaskakujący kult, który nie tylko wierzy w boską moc arystokraty, ale także łączy tradycję z najnowszą historią, wykraczając poza granice zdrowego rozsądku. Dla tych wyznawców książę nie był tylko człowiekiem – był powrotem do ich dawnych wierzeń.
Ruch Księcia Filipa to specyficzna forma wierzeń religijnych, zaliczana do tzw. kultów cargo, praktykowana przez społeczność Kastom zamieszkującą wsie Yaohnanen i Yakel na południu wyspy Tanna, należącej do archipelagu Vanuatu na Oceanie Spokojnym. Ruch ten opierał się na przekonaniu o boskiej naturze księcia Filipa, księcia Edynburga (1921–2021), małżonka królowej Elżbiety II (1926–2022), który dla mieszkańców wyspy stał się postacią niemal mityczną.
Legenda o duchowym bracie Johna Fruma
Według tradycyjnych przekazów ustnych ludu Yaohnanen, dawno temu z gór zstąpił duchowy syn, który następnie opuścił wyspę i udał się do odległej krainy. Tam miał poślubić potężną kobietę o ogromnym znaczeniu. Miejscowa legenda głosiła, że pewnego dnia powróci do swego ludu. W opowieściach często określano go jako brata Johna Fruma, równie enigmatycznej i symbolicznej postaci obecnej w innym lokalnym kulcie cargo.
Z czasem, obserwując zachowania urzędników kolonialnych i sposób, w jaki odnosili się oni z szacunkiem do królowej Elżbiety II, mieszkańcy wiosek Yaohnanen i Takel zaczęli utożsamiać księcia Filipa z bohaterem swojej legendy. Uznali, że to właśnie on jest długo oczekiwanym synem ducha gór, a mityczna „odległa ziemia”, do której miał się udać, to po prostu Wielka Brytania – centrum imperium kolonialnego, które miało wpływ także na ich życie.
Nie wiadomo dokładnie, kiedy po raz pierwszy pojawiło się to przekonanie. Najczęściej wskazuje się na lata 50. lub 60. XX wieku, a więc okres silnych przemian politycznych i społecznych w rejonie Pacyfiku, w tym na samym Vanuatu. Niezwykła wiara w księcia została dodatkowo wzmocniona po oficjalnej wizycie pary królewskiej w 1974 roku, podczas której niektórzy mieszkańcy wyspy po raz pierwszy ujrzeli księcia Filipa – choć tylko z oddali.
Ruch Księcia Filipa i początek kontaktu z Pałacem Buckingham
W tamtym czasie książę Filip nie był świadomy istnienia ruchu religijnego, którego stał się obiektem czci. Dopiero kilka lat później sprawę przedstawił mu John Champion, brytyjski komisarz rezydent na terenie ówczesnych Nowych Hebrydów, jak nazywano wówczas Vanuatu w czasach kolonialnych.
To właśnie Champion zaproponował, aby książę Filip wysłał do ludu Yaohnanen swoje zdjęcie. Pomysł ten został zrealizowany – książę przesłał podpisaną fotografię o oficjalnym charakterze. Mieszkańcy wioski przyjęli ją z ogromnym entuzjazmem i jako wyraz wdzięczności wysłali mu w rewanżu nal-nal – tradycyjną broń służącą do zabijania świń, pełniącą jednocześnie ważną rolę symboliczną w lokalnej kulturze.
Zgodnie z ich prośbą, książę Filip pozował do zdjęcia, trzymając w rękach przekazany mu prezent. Fotografia ta miała ogromne znaczenie duchowe dla wyznawców ruchu i została przez nich zachowana jako relikwia. Kolejne zdjęcie książę przesłał im w roku 2000. Wszystkie trzy fotografie były przez wiele lat przechowywane przez lokalnego komendanta Jacka Naivę, który zmarł w 2009 roku.
Wizyty rodziny królewskiej i obecność w kulturze popularnej
Na przestrzeni lat relacje między rodziną królewską a społecznością Tanny zacieśniały się. Anna, księżniczka królewska, odwiedziła Vanuatu po raz pierwszy w 1974 roku, jednak nie dotarła wtedy na samą wyspę Tanna. Dopiero podczas kolejnej podróży w październiku 2014 roku po raz pierwszy spotkała się z mieszkańcami wyspy, zyskując ich ogromny szacunek.
W 2018 roku wyspę odwiedził również książę Karol, ówczesny książę Walii, obecnie król Karol III. Spotkał się wówczas z niektórymi przywódcami plemiennymi, co wzmocniło więzi między lokalną społecznością a brytyjską rodziną królewską. Wizyta miała również znaczenie symboliczne, bowiem wielu członków ruchu widziało w nim naturalnego duchowego spadkobiercę księcia Filipa.
W 2007 roku brytyjski kanał telewizyjny Channel 4 wyemitował reality show zatytułowany Meet the Natives. Program ukazywał podróż pięciu mężczyzn z plemienia Tanna, będących członkami Ruchu Księcia Filipa, do Wielkiej Brytanii. Ich pobyt miał charakter symboliczny i duchowy – kulminacyjnym momentem była pozakadrowa audiencja u księcia Filipa, podczas której wymieniono się prezentami, a książę przekazał im kolejne zdjęcie.
Ruch Księcia Filipa – wspólne świętowanie i żałoba po śmierci księcia
Ruch Księcia Filipa nie ograniczał się jedynie do czci i rytuałów – jego wyznawcy interesowali się również bieżącymi wydarzeniami związanymi z rodziną królewską. Gdy w 2018 roku odbył się ślub księcia Harry’ego i Meghan Markle, społeczność z Tanny zorganizowała z tej okazji uroczyste przyjęcie. Wywieszono flagę Wielkiej Brytanii (Union Jack), tańczono i pieczono świnie – wszystko po to, aby uczcić ważne wydarzenie w rodzinie ich duchowego patrona. Informacja o ślubie dotarła do nich za pośrednictwem lokalnego biura podróży, z którym skontaktował się dziennikarz z redakcji The Times.
W kwietniu 2021 roku, po śmierci księcia Filipa, społeczność przeżyła głęboki smutek. Wódz Albi wyznał, że było mu strasznie, strasznie przykro, a przywódca plemienia Yapa przesłał formalne kondolencje brytyjskiej rodzinie królewskiej. Nad budynkiem nakamalu – tradycyjnego miejsca zgromadzeń i decyzji – opuszczono Union Jack do połowy masztu na znak żałoby.
Wódz Jack Malia, odnosząc się do śmierci księcia, powiedział, że chociaż książę nie żyje, to wciąż pozostaje im związek z „matką” rodziny królewskiej. Słowa te odnosiły się do królowej Elżbiety II, która w oczach mieszkańców nadal była centralną postacią ich duchowego uniwersum.
Antropolog Kirk Huffman, który przez wiele lat badał społeczność z Tanny i ich system wierzeń, wyraził przekonanie, że po zakończeniu okresu żałoby Ruch Księcia Filipa może skupić swój kult wokół księcia Karola, który już wcześniej zdobył szacunek miejscowych liderów i miał z nimi osobisty kontakt podczas swojej wizyty w 2018 roku.
Katarzyna Fiołkowska