Felix Muchowicz. Restaurator i kupiec warszawski z XIX wieku | Recenzja

Małgorzata Machnacz-Zarzeczna, Felix Muchowicz. Restaurator i kupiec warszawski z XIX wieku

Jeśli nie dostajesz wypieków na twarzy na samą myśl o historii swojej rodziny, nie studiujesz metryk urodzenia, aktów stanu cywilnego czy innych pozostałości po przodkach, które pomagają w tworzeniu drzewa genealogicznego, to ta pozycja może bardzo szybko Ciebie, drogi czytelniku, po prostu odrzucić. Bowiem to książka napisana przez pasjonata genealogii i moim skromnym zdaniem, pełne uznanie znajdzie tylko i wyłącznie wśród innych zapaleńców. Autorka – Małgorzata Machnacz-Zarzeczna, od wielu lat interesuje się historią swojej rodziny. Tworząc drzewo genealogiczne rodu Muchowiczów, udało jej się zgromadzić obszerny materiał faktograficzny. Na tyle obszerny, że zapragnęła na jego podstawie stworzyć coś na kształt powieści. Jak wyszło?

Pierwsza część sagi pt. „Felix Muchowicz. Restaurator i kupiec warszawski z XIX wieku” przenosi nas do Warszawy, gdzie „strachem i terrorem” rządni carski namiestnik – niejaki Iwan Paskiewicz. Bohaterem książki jest oczywiście tytułowy Felix Muchowicz, pradziadek autorki, syn fabrykanta z Gliwic, który udaje się do dzisiejszej stolicy Polski w poszukiwaniu pracy. Oczywiście doznaje tam licznych sukcesów jak i porażek, a autorka na prawie 130 stronach opisuję jego drogę do sukcesu. Zarówno tego zawodowego jak i uczuciowego. Musisz bowiem wiedzieć czytelniku, że Felix Muchowicz hrabinę – Karolinę Dunin, o której względy będzie walczył, i która stanie się drugim, najważniejszym bohaterem tej krótkiej książeczki. Teoretycznie brzmi bardzo fajnie, prawda? Powieść oparta na prawdziwej historii, klimat XIX wiecznej Warszawy, specyficzny bohater i to wszystko opisywane przez ogromnego pasjonata. Dodatkowo książka jest bardzo ładnie ilustrowana, za co należy się wielki plus, a na końcu dostajemy uproszczone graficznie drzewo genealogiczne rodziny Muchowiczów oraz zestaw źródeł i dokument z których korzystała autorka. Od strony technicznej więc i samego pomysłu – trudno się do czegokolwiek przyczepić. Niestety, jest kilka elementów, o których z żalem trzeba wspomnieć.

Przede wszystkim mam do zarzucenia autorce, że książka jest bardzo, bardzo krótka. Zaledwie 130 stron, w których jest dużo wycinków prasowych czy szkiców to nie jest zbyt duża liczba. Trochę tak jakby poza samym pomysłem zabrakło pisarce weny na rozwinięcie swojej historii. Wątki są często ucinane, a dialogi redukowane do minimum. Poza tym są bardzo „naiwne” i po prostu słabe. Dialogi bardziej przypominają komunikaty prasowe, gdzie postacie przekazują sobie informację w super telegraficznym skrócie, niż nacechowaną emocjami wymianę zdań między bohaterami. Akcja toczy się chaotycznie, a cała książka podzielona jest na maleńkie rozdzialiki. Jest ich zdecydowanie za wiele przez co podczas lektury tracimy uczucie ciągłości. Momentami można poczuć się jak podczas czytania skryptu podręcznika akademickiego, kiedy chcemy powtórzyć materiał pół dnia przed nachodzącym egzaminem. Poza tym uważam, że znacznie więcej miejsca można było poświęcić XIX-wiecznej Warszawie. Owszem, książka wprowadza nas w ten świat i przybliża obraz porozbiorowej Polski. Jednak nadal robi to tylko w sposób powierzchowny.

Ocena tej książki to wbrew pozorom bardzo skomplikowany proces. Z jednej strony sam tego typu projekt wzbudzić może (i słusznie!) podziw wobec autorki i jej pasji. Z drugiej natomiast niedociągnięcia po prostu przytłaczają czytelnika. Kiedy zakończyłem ostatnią stronę książki, nie miałem żadnej satysfakcji, że ostatnie godziny spędziłem obcując z Felixem Muchowiczem, starą Warszawą czy jego ukochaną hrabiną Dunin. Brakuję to po prostu „kropki nad i”, wykończenia, nadania temu dziełu jakiegoś unikatowego stylu. Mam nadzieję, że po lekturze następnej części tej sagi będę mógł z ulgą przyznać, że grzechy pierwszej „odsłony” zostały poprawione, i jest to godna pozycja, żeby znaleźć się w moim księgozbiorze. Pani Małgorzato – póki co zostaję obojętny na wdzięki historii rodu Muchowiczów.

Wydawnictwo: Novae Res

Ocena recenzenta: 3/6

Adam Buciński

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*