Gender. Krótka historia ꘡ Recenzja

S. K. Kent, „Gender. Krótka historia”

‘Gender czym jest każdy chyba wie”, możnaby powiedzieć parafrazując słowa słynnego scenariusza filmowego. No przynajmniej każdy dziś powinien wiedzieć do czego odnosi się to określenie. Jednak obserwując naszą rzeczywistość, trzeba dojść do smutnego wniosku, że Ci którzy wiedzieć powinni nie mają o tym pojęcia. I Ci którzy o gender mają najwięcej do powiedzenia kompletnie nie ogarniają jego znaczenia i uwarunkowań. Dlatego warto by zapoznali się z najnowszą książką S. K. Kent „Gender. Krótka historia”.

Książka, będąca przedmiotem recenzji, prezentuje rozbudowaną definicję pojęcia i historię zagadnienia gender, czyli płci kulturowej na całym świecie. Swą narrację Kent prowadzi od prehistorii do czasów nam współczesnych. Odmalowuje czytelnikowi ewolucję tego zjawiska (Bo samo pojęcie jest przecież stosunkowo młode). I tak w treści czytelnik spotkać może opowieść staroegipskiej królowej Hatszepsu, przeczytać o tym jak doszło do narodzin patriarchatu w głębokiej starożytności, a potem do jego rozprzestrzenienia się na większość kultur tego świata

Co ciekawe Kent nie koncentruje się tylko na modelu rodziny w cywilizacji śródziemnomorskiej, a potem zachodniej. Dużo uwagi poświęca też roli mężczyzn i kobiet w cywilizacjach i kulturach Środkowego i Dalekiego Wschodu. W wyniku tego czytelnik dowie się o bushido, czyli kodeksie wojskowym samurajów, roli i sposobie traktowania kobiet w Indiach i Chinach oraz pozycji „płci pięknej” wśród Mongołów i innych ludów azjatyckich.

Stosunkowo dużo uwagi autorka skupia też na XX-wiecznej walce o prawa kobiet i równouprawnienie oraz – co w mojej ocenie z zagadnieniem płci kulturowej i ról przypisywanych kobietom i mężczyznom ma niewiele wspólnego – dzisiejszym ruchom na rzecz prawa dla osób LGBT. Co ma „piernik do wiatraka”? Tego nie wiem, a z lektury książki też nie ma szans się tego dowiedzieć. Mało tego… W mom odczuciu pojawienie sięna polskim rynku wydawniczym takiej pozycji doda tylko paliwa wszystkim tym grupom, które kwestię płci kulturowej  – gender właśnie, utożsamiają tylko z ruchami LGBT właśnie.  

A zagadnienie gender przecież może być bardzo ciekawe. W swoim pierwotnym znaczeniu. Jako płeć kulturowa, role przypisywane przez społeczeństwo kobiecie i mężczyźnie. Przez pryzmat właśnie tego zagadnienia możnaby przyjrzeć się historii rodziny, prawa cywilnego, a nawet szerzej patrząc, roli kobiet w wielkiej historii. I szczerze mówiąc właśnie czegoś na kształt takiego studium, może nawet herstorii się spodziewałem. No niestety ja się lekko zawiodłem. Jednak z uczciwości muszę zaznaczy, iż zagadnienia takie też znalazły się w tej książce. Niestety jest ich mało.

Autorka za to skupiła się na udowodnieniu, że gender zmienia świat od zawsze. Mówi o nim, jako niemalże o pojęciu rewolucyjnym. Tymczasem nic takiego przecież do II poł. XX wieku nie miało miejsca. Płeć sama w sobie nigdy nie stała się hasłem rewolucyjnym. I najprawdopodobniej nigdy się nie stanie.

Najmocniejszą stroną książki jest na pewno prezentacja perspektywy historycznej pozycji kobiet w różnych kulturach i społecznościach oraz to w jaki sposób autorka krytycznie analizuje postrzeganie ról właściwych dla kobiet i mężczyzn, męskości i kobiecości, a także kulturowych różnic pomiędzy płciami. I trzeba przyznać, że ten element narracji został przez Kent zrealizowany nawet bardzo dobrze. Niestety założenie, będące punktem wyjścia do formułowania tez i ocen jest już mocno wątpliwe. Autorka stała się prawdziwym piewcą szeroko pojętej, a czasem nawet źle pojmowanej wolności i równouprawnienia. Faktem jest, że to, co w jednym społeczeństwie uważane jest za męskie lub kobiece, nie musi być tak postrzegane w innym kręgu kulturowym.

Reasumując: „Gender. Krótka historia” jest pozycją średnią. Naprawdę dobrze prezentuje fakty i dużo mówi o pozycji kobiet w historii, acz nie jest to klasyczna herstoria. Co prawda niektóre sądy i opinie są mocno dyskusyjne, a nawet oparte na fałszywych założeniach jednak pewni i tak znajdą czytelników.

Wydawnictwo: RM

Ocena recenzenta: 3/6

Dawid Siuta

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*