Zafałszowania produktów spożywczych 100 lat temu
Wydaje się, że temat fałszowania różnych produktów spożywczych to domena dzisiejszych czasów. Okazuje się, że nie jest to problem tylko współczesnego świata. Został on już zauważony przez Alfonsa Bukowskiego prawie 100 lat temu. Jak dawniej fałszowano produkty spożywcze?
Alfons Bukowski żył w latach 1858-1921, był polskim farmaceutą i pionierem badań antydopingowych. Jako pierwszy zaczął analizować substancje dopingujące w ślinie koni biorących udział w wyścigach. Na pierwszym zjeździe stowarzyszeń spożywczych w Warszawie wygłosił referat o zafałszowaniach spożywczych.
Nie ilość, lecz jakość pokarmów odgrywa ważną rolę w odżywianiu organizmu. Opierając się na tem, powinniśmy starać się, ażeby pokarmy i wszelkie artykuły spożywcze były w dobrym gatunku, to jest niefałszowane.
To stwierdzenie pasuje również do dzisiejszych realiów, jest cały czas aktualne, a zostało wypowiedziane w 1920 roku. Jak dawniej fałszowano produkty spożywcze?
Pierwszą ważną kwestią, na którą autor zwraca uwagę jest fakt, iż fałszowanie produktów społecznych jest wielkim złem społecznym, bowiem tracą na tym, po pierwsze konsumenci, poprzez swoje zdrowie, po drugie handel i przemysł, który robi uczciwym producentom bezprawną konkurencję. Z gorszej jakości produktów korzystają ci, którzy mają najmniej w kieszeni. Za ciężką pracę otrzymują niskie wynagrodzenie, za które kupują gorszej jakości produkty.
Zafałszowaniu ulegają takie produkty, jak kawa, herbata, czekolada. Na rynku były dostępne sztuczne soki owocowe, marmolady z niemałą domieszką syropu kartoflanego, żelatyny, sztucznych składników i farb anilinowych. Słodycze słodzone były sacharyną i kolorowane sztucznymi i szkodliwymi farbami.
Szeroko dostępne były podroby masła i jego liczne surogaty, a mydła zawierały aż do 50% obcych domieszek. Fałszowane były też oliwa, szafran, wosk, miód, tytoń, tabaka, kawior, wyroby masarskie, wina, a nawet świece oraz wiele innych. Ofiarami tych produktów pada najliczniejsza i zarazem najbiedniejsza warstwa ludności.
Bukowski bardzo zwracał uwagę na pozycję najniższej klasy. Obchodził go jej los, angażował się społecznie i angażował w to innych. Robił to również na owym zjeździe:
Świat, Szanowni Panowie, nie jest świątynią, lecz warsztatem, w którym każdy z nas jest robotnikiem; niechaj więc w tym warsztacie każda spółka czy też stowarzyszenie złoży swoją cegiełkę, z których można by zbudować fundament (…).
Jak dawniej fałszowano produkty spożywcze – mleko, masło i mąka
Jak stwierdził Bukowski, jednym z najważniejszych pokarmów jest mleko. Na jego jakość ma wpływa pasza, którą sam karmione krowy. Powinno ono zawierać ok. 87% wody, 3,5% tłuszczu, a oprócz tego kwas węglowy, azot i tlen.
Krowy powinny przebywać w czystych warunkach, być karmione zdrową i właściwą żywnością oraz powinny być oczywiście zdrowe. Wtedy smak mleka jest łagodny i słodkawy. Zafałszowanie mleka polegało np. na jego rozcieńczaniu, dodawaniu innych składników, takich jak mąka, barwienie go np. sokiem z marchwi, mieszanie go z sodą, kwasem salicylowym i in. w celach konserwujących.
Równie ważne jest masło, tłuszcz wydzielany z mleka czy śmietany. Niesfałszowane powinno mieć konsystencję smalcu, żółtawy kolor, przyjemny smak i zapach, po przecięciu powinno zachować jednolitą masę. Dobre masło powinno zawierać min. 85% tłuszczu masłowego. Zafałszowań dokonywało się zwiększając gramaturę masła, poprzez dodanie do niego wody, maślanki, soli, mąki, ale też talku i gipsu…
Dodawano też substancje konserwujące, takie jak soda, potas, kwas salicylowy. Podobnie jak mleko, barwiono też masło sokiem z marchwi lub naparem z nagietka. We Francji, Austrii, Niemczech i Ameryce produkcja sztucznego masła osiągnęła ogromne rozmiary. Było to tak powszechne, że państwa te były zmuszone wydać szereg regulacji prawnych dot. produkcji masła.
Sztuczne masło, jako że było o wiele tańsze, było często używane w restauracjach czy cukierniach. Wynalazcą sztucznego masła był francuski chemik Mege-Mouries, za które w 1869 otrzymał złoty medal. Podstawowym składnikiem tego produktu był… łój wołowy.
Bardzo ważnym produktem spożywczym w życiu codziennym była, i nadal jest, mąka. Jest ona drobnie zmielonym/sproszkowanym ziarnem zbożowym, najczęściej była to pszenica i żyto. Zafałszowanie tego produktu polega na dosypywaniu do niego tańszego typu mąki, jak mąka jęczmienna, owsiana, gryczana, kartoflana, a nawet z nasion strączków.
Jak dawniej fałszowano produkty spożywcze – czekolada, herbata, kawa i inne produkty
Kolejnym wspomnianym przez Bukowskiego produktem jest czekolada, czyli mieszanina masy kakaowej i cukru. Fałszowana jest ona zaś prażoną mąką z różnych gatunków zboża, roztartymi łupinami, cykorią, żołędziami… Ponadto naturalny tłuszcz kakaowy był zastępowany masłem kakaowym i innymi, obcymi tłuszczami.
Codziennie używana jest też herbata, czyli przerobione liście krzewu herbacianego. Autor zwraca uwagę, że dawniej (przed 1920 rokiem) była bardziej fałszowana niż jemu współcześnie, gdyż rząd i jego regulacje prawne zaczęły zwracać na to uwagę, dodatkowo wprowadzając stosunkowo wysokie cła wywozowe.
I tak, fałszowanie odbywa się np. poprzez dodanie do herbaty chińskiej, herbaty kaukaskiej czy batumskiej. Co ciekawe, w 1890 roku Towarzysz Ministra spraw wewnętrznych, wydał na to przyzwolenie, a w 4 lata później, z inicjatywy rady medycznej, ustanowiono wysokie kary za takież fałszerstwo.
Równie powszechna jak herbata, była oczywiście kawa. Jej ziarna były ciężkie do sfałszowania, toteż była ona tylko mieszana z ziarnami kawy gorszego gatunku. Jednak kawa mielona ulegała większym zafałszowaniom; dodawano więc zmielone korzenie, cykorie, buraki, nawet marchew, czy też mielone żyto, jęczmień, figi, łubin, żołędzie i wszelakie nasiona. Dodawanie ich nie jest szkodliwe w skutkach, lecz obniża ich jakość.
Do produktów codziennego użytku należy też oliwa. Otrzymuje się ją za pomocą prasowania owoców drzewa oliwkowego, rosnącego we Francji, Hiszpanji, Włoszech, Tyrolu i innych ciepłych krajach, jest płynnym tłuszczem, składającym się przeważnie z oleiny i palmityny. Fałszowanie oliwy sprowadzało się do dodawania do niej olejów gorszego gatunku, tj. olej rzepakowy, sezamowy, bawełniany, słonecznikowy i in., aż do 50%.
Ocet zaś powinien być bezbarwny lub żółtawy, składać się z kwasu octowego i wody. Fałszuje się go poprzez dodatek kwasu solnego lub siarczanego lub dodaniu ostrych roślin, jak imbir czy pieprz turecki. Barwiło się go cukrem palonym, korzeniem alkany a nawet farbnikami.
Szafran są to znamiona wyjęte z kwiatów niewielkiej rośliny zwanej szafranem, uprawianej na wielką skalę w południowych krajach Europy. Według autora niemożliwością jest znaleźć czysty szafran, jest on bowiem fałszowany na potęgę. Dodaje się do niego farbowane kwiatki nagietka, krokosza, znamion kukurydzy. Szafran obciążony też był często siarczanem barytu.
Wino. Winem nazywamy ciecz spirytusową, którą otrzymuje się przez samodzielną fermentację soku, wyciśniętego z winogron. Wino fałszowano od niepamiętnych czasów, lecz nie myślano nawet, że z postępem nauk dojdziemy do tego, co ma miejsce obecnie (…). Do win dodaje się wodę, sztuczne barwniki, soki z innych roślin, spirytus, cukier, glicerynę, wszelkie składniki konserwujące. Ponadto poddaje się je procesom galizowania, petiotyzowania, szaptalizowania, szelizowania czy nawet gipsowania.
(…) te skromne dane naukowe o falsyfikatach, jaki niejednego spożywcę zrujnowały na zdrowiu, zdaje się wystarczą, aby mieć pojęcie, jak wiele złego wyrządza dla, przemysłu i handlu rozwielmożnianie się fałszerstwa. Z wiarą więc w lepszą przyszłość powinniśmy rozpocząć walkę z fałszerstwem, które wytwarza w handlu niesumienną konkurencję, zniechęca niejednego do uczciwej pracy i ujemnie oddziaływa nie tylko na kieszeń lecz i na zdrowie konsumentów.
Źródło: Alfons Bukowski, Zafałszowania produktów spożywczych, Warszawa-Mokotów 1920.