Justynian I Wielki

Justynian I Wielki – znany i nieznany

Justynian I Wielki – czy rzeczywiście zapomniany i nieznany? Czy stał się absolutnym wzorcem cesarza? Geniusz humanistyki, a może zręczny polityk i manipulator posługujący się odpowiednimi ludźmi? Czy jego blask i chwała są uzasadnione? Święty człowiek czy celowo uświęcony cynik?

Justynian I Wielki

A właściwie Flavius Petrus Sabbatius Iustinianus urodzony 11 maja 482 roku w Tauresium (w pobliżu dzisiejszego Niszu), zmarł 14 listopada 565 roku w Konstantynopolu (dzisiejszy Stambuł). Cesarz wschodniorzymski panujący od 1 sierpnia 527 do 14 listopada 565 roku, święty kościoła prawosławnego. Miał pochodzenie chłopskie. Syn Wigilancji i siostrzeniec cesarza bizantyńskiego Justyna I z dynastii justyniańskiej. Mąż Teodory – byłej aktorki i kurtyzany.

Przeczytaj artykuł o innej Teodorze, cesarzowej, której udało się zakończyć ikonoklazm:

Przed objęciem władzy był oficerem jazdy przybocznej cesarza Scholae Palatinae. Wybitny prawodawca, budowniczy, z zamiłowania teolog. Odpowiedzialny za Renovatio Imperii Romanorum, czyli odnowienie cesarstwa w granicach z czasów jego największej świetności, jest postacią koło której na pewno nie można przejść obojętnie.

Jego panowanie niewątpliwie możemy nazwać ostatnim tchnieniem Rzymu, gdyż jego imperium kulturowo nawiązywało silnie do tradycji rzymskich, co objawiało się chociażby przez to, że językiem urzędowym była łacina, chociaż w większości terytoriów wchodzących w skład cesarstwa posługiwano się greką. W przeciwieństwie do władców rzymskich cesarz – basileus (autokrator) – piastując swój urząd osobiście, nie wojował, a wojny w jego imieniu prowadzili głownie zdolni dowódcy bizantyńscy, tacy jak: Belizariusz i Narses.

Granice Cesarstwa Bizantyńskiego w 550 r.
Fot. Wikimedia Commons

Ikona Bizancjum

Jego postać jest ikoną Bizancjum i symbolem bizantyńskości, pomimo tego możemy go określić mianem zapomnianego i nieznanego. Nie ma go prawie wcale w grach komputerowych, powieściach historycznych czy kinematografii lub pełni w nich rolę jedynie epizodyczną. Światową kulturą rządzi antyczny Rzym, nadal dzierżąc palmę pierwszeństwa.

Aczkolwiek to Cesarstwo Bizantyńskie, będące kontynuacją Cesarstwa Rzymskiego, stanowiące przez długi czas jego część, mi osobiście wydaje się zdecydowanie bogatsze i ciekawsze, ale to moje zdanie. Uważam, że marginalizacja dorobku Bizancjum jest dzisiaj bezzasadna i niesprawiedliwa. W Polsce cesarz ten jest znany słabo, z wyjątkiem wąskiego grona bizantynologów, natomiast sprawdzając zagraniczną literaturę na jego temat, natknąłem się na zdecydowanie szerszy wybór pozycji książkowych czy materiałów związanych z Justynianem.

Szczególna osobowość

Bizancjum i krążące wokół niego negatywne stereotypy dotyczące nadmiernego przepychu, amoralności, teatralności czy zawiłej biurokracji spójnie, jak i mylnie łączone są z cesarzem Justynianem i jego Cesarstwem Bizantyńskim, będącym za jego panowania w szczycie rozkwitu.

Za życia sam czuł się pomazańcem bożym, predystynowanym do szczególnej roli w dziejach. Doskonale wykształcony, jego ojczystym językiem była łacina, gdy drugim prosta greka. Zawsze zdawał sobie sprawę z wyjątkowej misji powierzonej mu przez Boga, a dokładnie z przywrócenia Cesarstwa Rzymskiego. Miało to się odbyć ogniem i mieczem, poprzez krwawe wojny prowadzone przeciwko nietrwałym i dotychczas dość słabym państwom barbarzyńskiego Zachodu.

Justynian na mozaice w kościele San Vitale w Rawennie
Fot. Wikimedia Commons

U Prokopiusza z Cezarei został przedstawiony jako człowiek znany z mocnego charakteru, zarozumiałości i próżności. Był osobą o dwubiegunowej, wybuchowej, niejednoznacznej osobowości. Możliwe, że zdemonizowany przez autora Historii sekretnej nie tyle z antypatii samego Prokopiusza, co z celowego życzenia cesarza, wynikającej z niezrozumiałej dla wielu powziętej misji dziejowej. Justynian wręcz obsesyjnie był przejęty swoim dziedzictwem i schedą zostawioną potomnym.

Przedstawiony przez niego jako książę ciemności na bizantyńskim tronie, którego owiana mrokiem przeszłość może wzbudzać podejrzenia. W przeciwieństwie do jego małżonki, która u Prokopusza z Cezarei została niepochlebnie opisana w Historii sekretnej. Równocześnie w dziełach O budowlach i Historii wojen obraz ten jawi się zupełnie inaczej, utwory te są o dziwo swoistymi pangerikami stworzonymi na jego cześć. Z pewnością możemy uznać, że Justynian był jednostką wyjątkowo ambitną i zdolną.

Mówiąc o Justynianie nie możemy zapomnieć o roli jego cesarskiej małżonki, z którą stanowił niezastąpiony tandem. Działalność cesarskiej pary w budownictwie, liczne fundowanie bazylik, kościołów, akweduktów czy przedsięwzięć użytku publicznego nie było czczą mową, a stałym motywem wynikającym najwyraźniej z naturalnej pobożności i szczodrej aktywności małżonków. Zakaz prowadzenia domów publicznych, prawa kobiet, prawo małżeńskie i poprawa losu kolonów były żywą troską towarzyszącą nieprzerwanie władcy bizantyńskiemu.

Justynian, jakiego nie znacie

W książce Justynian, jakiego nie znacie skupiłem się głównie na Justynianie, który w zmaskulinizowanym świecie późnego antyku pozwalał na wiele swojej uduchowionej małżonce, jednakże to on w tym układzie od zawsze grał pierwsze skrzypce. Zastanawia mnie, czy nie powinniśmy określić go jako swego rodzaju antycznego feministę, optującego za emancypacją kobiet.

Piękne mozaiki w kościele św. Witalisa w Rawennie są przykładem doskonałej sztuki bizantyńskiej i jej kunsztu. Te dwie mozaiki są zatrzymanym w czasie świadectwem historii, przepięknym, olśniewającym widokiem cesarza bizantyńskiego wraz z jego dworem i cesarzowej wraz z jej dwórkami. Justynian zostawił po sobie Corpus Iuris Civils – Kodeks Justyniana, czyli ogromną spuściznę prawniczą prawa rzymskiego, jak i przytłaczającą swym bogactwem i wielkością, gigantyczną Hagię Sofię.

Justynian I Wielki (lub Anastazjusz) jako obrońca wiary – środkowa część dyptyku Barberini z kości słoniowej z początku VI w.
Fot. Wikimedia Commons

Wiedząc, że historyczne starodruki miały najczęściej charakter polityczny i były umyślnie pisane na zlecenie władzy, w swojej książce postanowiłem celowo uczynić z Justyniana dowódcę armii za rządów Justyna, gdyż pewnie musiał brać udział w jednej z wojen obronnych z Persją. Nie pasował mi ten jego pozorny brak doświadczenia w wojsku, który w tamtym czasie był konieczny.

Uznałem, co mogło być wątkiem fikcyjnym, ale bardzo prawdopodobnym, że Kodeks Justyniana został stworzony na prośbę Justyna, który miał świadomość, mimo braków w swoim wykształceniu i analfabetyzmu, konieczności rychłego rozwiązania problemów prawnych targających cesarstwem. Do tego stwierdziłem, że Eufemia zdążyła przed śmiercią udzielić zgody na ślub Justyniana i Teodory, do czego wcześniej nie chciała dopuścić.

Moim celem było napisanie żywej historii, czyli historii z elementami powieści, tak by uczynić z postaci Justyniana osobę z krwi i kości i przedstawić go czytelnikom. Dlatego w opowiadaną historię wprowadziłem krótkie monologi i dialogi, mogące być poniekąd autentycznymi wypowiedziami moich bohaterów.

Starałem jako pisarz wkomponować swoją opowieść w historię przedstawioną przez zagranicznych historyków – Evansa Justynian i Imperium Bizantyńskie i Browninga Justynian i Teodora, którzy zrobili świetną robotę historiograficzną w swoich dziełach. Pomocna była również książka profesor Teresy Wolińskiej poświęcona Justynianowi I Wielkiemu. Co do moich motywów, swoją książką chciałem dać impuls ludziom kultury, by na nowo stworzyć pole dyskusyjne i otworzyć debatę nad Bizancjum.

Bardzo chciałbym, aby Justynian, jakiego nie znacie przyczynił się do zwiększenia obecności Bizancjum w kulturze. By tego dokonać wybrałem sobie nowoczesną formę pewnego rodzaju biografii cesarza, zamykającą się w formie pomocnika historycznego.

Jego historię starałem przedstawić w jak najbardziej skrupulatny i rzeczowy sposób, a ożywione postaci mają dać prosty, ale wymowny wyraz emocji tamtych czasów. Bardzo chciałem poprzez to, a ocierając się przy tym o beletrystykę, oddać ducha epoki, w trakcie której samemu Justynianowi i jego najbliższemu otoczeniu wydawało się, że otwierają nową erę w historii świata.

Jako światowe mocarstwo tamtych czasów, Bizancjum miało być wieczne i chrześcijańskie, a wojenne podboje na zawsze miały ukształtować geopolitykę przyszłości. O ironio, zdobycze terytorialne okazały się nietrwałe i chwilowe. Kodeks i Hagia Sofia przetrwały swoje czasy, aczkolwiek dzisiaj Bizancjum już nie ma, a państwa istniejące na jego dawnych terytoriach są dzisiaj muzułmańskie. Można jednak rzec, że epoka Justyniana nadała bieg dziejom na wieki, a Cesarstwu Bizantyńskiemu pozwoliła przetrwać jeszcze niemalże tysiąc lat.

Drugi Rzym, inaczej Bizancjum, swój początek zawdzięcza Konstantynowi, stąd jego nazwa Konstantynopol. Łaciński Zachód podupadał wtedy gospodarczo, gdy grecki Wschód świetnie prosperował. Sprowadzono wtedy w wyniku zaprzestania ekspansji terytorialnej kolonów do roli niewolników.

W odróżnieniu od Rzymu, pierwotnie grecka kolonia nie miała mieć związku z pogaństwem. Wyniesienie do rangi nowej stolicy miasto zawdzięcza korzystnemu położeniu geograficznemu nad Złotym Rogiem, z kolei Rzym, w tamtym czasie tracił już na znaczeniu.

Znając dorobek cesarza Justyniana, można przezornie przypuszczać, że mimo tego, że nie był świadomy końca antyku, ale nowego początku, miał w zamyśle jakąś głębszą ideę, wciąż zagadkowo, enigmatycznie owianą tajemnicą. Nie wiem czy skutecznie uda mi się odtworzyć ten drobny wycinek historii, ale potwierdzić to, że cesarz Justynian rzeczywiście był Wielki, to na pewno.

Książkę Justynian, jakiego nie znacie, możesz kupić TUTAJ


Bibliografia:

  • Browning R., Justynian i Teodora, tłum. M. Boduszyńska-Borowikowa, Warszawa 1977.
  • Prokopiusz z Cezarei, Historia sekretna, tłum. A. Konarek, Warszawa 1977.
  • Prokopiusz z Cezarei, O budowlach, tłum. P. Ł. Grotowski, Warszawa 2006.
  • Evans A. J., Justynian i Imperium Bizantyńskie, tłum. B. Godzińska, Warszawa 2008.
  • Herrin J., Bizancjum, niezwykle dziedzictwo średniowiecznego imperium, tłum. N. Radomski, Poznań 2009.
  • Heather P., Odrodzenie Rzymu. Cesarze i papieże: bój o władzę nad chrześcijaństwem, tłum. J. Szczepański, Poznań 2018.
  • Ostrogorski G., Dzieje Bizancjum, przekład pod redakcją Haliny Evert-Kappesowsej, Warszawa 2015.

Comments are closed.