Kościół a kara śmierci

Ostatnio wszystkie media obiegła elektryzująca wiadomość: Ojciec Święty zmienił doktrynę Kościoła, odnośnie kary śmierci. Stolica Apostolska opublikowała 2 sierpnia opracowane przez Kongregację Nauki Wiary i zaaprobowane przez papieża Franciszka nowe brzmienie punktu 2267 Katechizmu Kościoła Katolickiego na temat kary śmierci. Obecnie brzmi on: „kara śmierci jest niedopuszczalna, ponieważ jest zamachem na nienaruszalność i godność osoby”. Hiszpański kardynał Luis Ladaria, prefekt Kongregacji, przygotował list do katolickich biskupów wyjaśniający sens zmiany Katechizmu.

Spotkało się to z żywym odzewem katolickich publicystów i teologów.  Niektórzy, zwłaszcza Ci „tradycyjni i prawicowi” (chociaż nie lubię takich określeń) wprost oskarżyli Franciszka o herezję (nie po raz pierwszy zresztą).

Dlaczego ta decyzja wywołała aż takie kontrowersje? Aby to zrozumieć, prześledźmy stosunek Kościoła do kary śmierci w historii.

Pojęcie „kara śmierci” słyszał z pewnością każdy. Jednak często zdarza się, że jest ono mylnie rozumiane. Wynika to z jednostronności, niedokładności, czy wreszcie nieprawdziwości przekazywanych na ten temat informacji. Podejmijmy więc próbę ponownego spojrzenia na to zagadnienie. Zobaczmy, co na jego temat Objawia sam Bóg, a do jakich wniosków dochodzi człowiek, kierując się swoim intelektem.

Kara śmierci w Piśmie Świętym

Rozpoczynając nasze rozważania nt. zasadności funkcjonowania kary śmierci, sięgnijmy najpierw po Pismo Święte. Wiemy, że dla każdego chrześcijanina jest to Księga święta, zawierająca Słowo Boga skierowane do ludzi. Zobaczmy zatem, co o interesującym nas problemie mówi Biblia.

Stary Testament traktuje karę główną jako działanie prawne, które jest uzasadnione-a nawet nakazane -przez samego Boga. Po raz pierwszy zasada ta została sformułowana w Księdze Rodzaju: Jeśli ktoś przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga (Rdz 9,6). Nakaz kary śmierci za morderstwo został również potwierdzony w Księdze Wyjścia. Bóg jednoznacznie stwierdza, iż Jeśli ktoś tak uderzy kogoś, że uderzony umrze, winien być sam śmiercią ukarany (Wj 21,12).

Zasady te pozostają w całkowitej zgodności z tzw. ius talionis którym przesiąknięty jest cały Stary Testament.

Zastanówmy się, co było głównym celem starotestamentalnej kary śmierci, oprócz zasady oko za oko, ząb za ząb (Wj 21, 24). Ponieważ Izrael był ludem o twardym karku (Wj 32, 9), chodziło zapewne o odstraszenie ewentualnych przestępców. Ważną funkcję spełniało również uzasadnienie religijne. Izraelici- w pewien sposób- byli wyłączną własnością Boga, tak więc każdy czyn przeciwny Jego woli stawał się świętokradztwem. Zagrażał on również samemu istnieniu i pomyślności narodu.

Powyższe rozważania jasno wykazują, że przed Chrystusem kara śmierci w społeczności izraelskiej była moralnie dopuszczalna. Jednocześnie pamiętajmy, że przewidywano ją za czyny o różnej wadze, nie tylko morderstwa (ale też. m.in. magia, cudzołóstwo).

Po, może nieco skrótowym, spojrzeniu na interesujący nas problem na kartach Starego Testamentu zobaczmy, jak podchodzi do niego Nowy Testament. Czy prawdziwa jest teza, jakoby kara śmierci była niezgodna z Ewangelią?

Odpowiedź na to pytanie jest trudna choćby z tego powodu, że Nowy Testament nie porusza wprost tego tematu.

Spróbujmy jednak, może nieco głębiej, zinterpretować niektóre fragmenty Nowego Testamentu. Punktem wyjścia naszych rozważań niech będą słowa samego Jezusa o Jego stosunku do Starego Przymierza. Nie odrzuca On Tradycji i Prawa Mojżeszowego, o czym świadczy choćby Jego stwierdzenie w Ewangelii wg. św. Mateusza: Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść (…), a także: (…) ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie (…) (Mt 5, 17-18). Chrystus mocno napiętnuje również odrzucenie Bożych przykazań na rzecz ludzkiej tradycji (zob. Mk 7, 1-14). Sam przypomniał faryzeuszom starotestamentalny przepis: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmierć poniesie (Mt 7, 10; Wj 20, 12; Pwt 5, 16). Widzimy więc, że Chrystus nie zajął wyraźnego stanowiska wobec interesującego nas zagadnienia.

Reasumując nasze rozważania dochodzimy do wniosku, że w Nowym Testamencie nie ma wyraźnego twierdzenia o dopuszczalności, bądź nie kary śmierci. Jest On jednak o wiele bardziej przepełniony miłosierdziem i wyrozumiałością niż Stare Prawo.

Po tych rozważaniach wydaje się zasadne, abyśmy prześledzili, co o karze śmierci-przez wieki swego istnienia- mówił Kościół.

Kara śmierci w nauczaniu Kościoła

Sięgając po książkę znanego włoskiego publicysty Vittorio Messoriego, pt. Czarne karty Kościoła, przeczytamy tam m.in.: „Począwszy od uroczystych orzeczeń Magisterium, poprzez Ojców Kościoła i wielkich teologów, którzy zostali świętymi (jak chociażby św. Tomasz z Akwinu) oraz innych znanych i szanowanych ludzi w całej historii Kościoła, nie tylko w jakimś krótkim okresie, Kościół zawsze i bez wyjątku uważał karę śmierci za słuszną (…)”.

W tym miejscu zatrzymamy się nieco dłużej nad stanowiskiem św. Augustyna, które zawarł w swoim głównym dziele, zawierającym zwłaszcza poglądy historiozoficzne, pt. O państwie Bożym. Na lata jego działalności przypadł rozwój różnych ruchów heretyckich. Jednym z nich byli manichejczycy, którzy rozciągali piąte przykazanie także na świat roślinny i zwierzęcy. Augustyn z cała stanowczością odrzucił taką interpretację, ograniczając zakaz tylko do ludzi Swoje zaś stanowisko wobec kary głównej zawarł w 21 rozdziale Księgi pierwszej, któremu nadał tytuł O takich zabójstwach ludzi, które nie podpadają pod grzech zabójstwa. Stwierdza tam, że ten sam Bóg, który zakazał zabijania człowieka, mocą Swojej powagi ustalił pewne wyjątki od tej zasady. Rozwijając tę myśl pisze, że zabójstwa nie można przypisać tym, którzy występowali z ramienia państwa, lub prowadzili wojny zgodnie z Bożym rozkazem. Konsekwentnie więc przyznaje władzy państwowej, stosownie do jej praw, możliwość, aby zbrodniarzy karać śmiercią. Tak więc można pozbawić kogoś życia zgodnie z prawem, nie łamiąc piątego przykazania.

O praktyce kary głównej wypowiedział się także Synod w Armenii, który w kanonie 10 wymienia wykroczenia nią obciążone. Są to sprawy natury małżeńskiej i „niesłuszne zabicie człowieka.” Kara–w myśl synodalnych postanowień – ma być wykonana przed królewskim pałacem.

Na interesujący nasz temat wypowiedział się również papież Innocenty III w polemice z waldensami, którzy poddawali w wątpliwość legalność kary najwyższej. Odpowiedź na ten zarzut papież zawarł w nauce katolickiej (1208 r.), gdzie władzy państwowej zostało przyznane prawo do stosowania tejże kary.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*