Rola Głąbińskiego
Sprawa strajków stała się momentem przełomowym w karierze Stanisława Głąbińskiego. Późniejszy C. K. Minister Kolei Żelaznych zyskał wówczas dużą popularność, powiększając tym samym niechęć politycznych przeciwników. Przede wszystkim jednak jego poglądy w sprawie wystąpień chłopskich przypieczętowały związek z Narodową Demokracją, uczyniły z niego czołowego działacza obozu wszechpolskiego. Już w lecie 1902 roku, w trakcie strajków, wystąpił on w prasie „przeciwko tej nowej metodzie politycznej walki z polskością ze strony polityków ruskich”. Głąbiński przyznawał, że konflikt pomiędzy robotnikami rolnymi a właścicielami ziemskimi na wschód od Sanu miał swoje źródła w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej warstwy włościańskiej. Winą za rozszerzenie protestu i zaognianie sporu obarczał jednak polityków ukraińskich, w szczególności radykałów i narodowców. Wyraźny podział etniczny stron konfliktu (Ukraińcy – Polacy) oraz nasilenie agitacji nacjonalistycznej ze strony Ukraińców spowodowały, że liderzy endecji mogli przejąć inicjatywę, nawołując do obrony polskiego stanu posiadania. W warunkach ostrego konfliktu mogli oczekiwać mocnego odzewu ze strony społeczeństwa. Celem ataków Narodowych Demokratów stała się również lewica, która, jako jedyny polski odłam polityczny, zaangażowała się w obronę protestujących. Wątki te podjął i politycznie wyzyskał Głąbiński w swoim wystąpieniu w Radzie Państwa 29 października 1902 roku, będącym zarazem jego debiutanckim wystąpieniem w parlamencie.
Debatę na temat strajków w wiedeńskiej izbie rozpoczął premier Austrii Ernst von Koerber, później przemawiali m.in. konserwatysta Dawid Abrahamowicz, socjaliści Ignacy Daszyński i Ernest Breiter. Po nich głos zabrał Głąbiński, który w dobrze napisanej mowie, pełnej improwizowanych, błyskotliwych polemicznych wtrętów, przedstawił swoje stanowisko. Godne podkreślenia wydaje się zdanie, którym poseł lwowski rozpoczął swoje wystąpienie:
Pozwólcie, szanowni panowie, że […] zabierze głos człowiek, który nie należy ani do t.zw. „wyzyskiwaczy”, ani do „wyzyskiwanych”, nie przyznaje się ani do „stańczyków”, ani do socyalnych demokratów, ale jako demokrata narodowy i człowiek nauki, bacznem okiem i gorącem sercem śledzi społeczne ruchy w swoim kraju rodzinnym.
Zacytowany fragment można interpretować jako publiczną deklarację włączenia się endecji do życia politycznego Galicji. Wydaje się, że zawiera on również miniaturowy ładunek argumentacji, jaka stała za decyzją o tym zaangażowaniu. Głąbiński sugeruje, że tlący się na wschodzie konflikt z Ukraińcami stanowi zupełnie nowe pole konfrontacji i wyzwanie, z którym nie poradzą sobie dotychczasowe stronnictwa polityczne. Wyzwaniom podołać może tylko nowa siła: Narodowa Demokracja.
Głównym zamierzeniem wystąpienia Głąbińskiego było udowodnienie, że strajk chłopów wschodniogalicyjskich był sterowanym, nakierowanym na cele polityczne działaniem wrogich Polakom sił. Żeby to wykazać, cytował ustępy z pism ukraińskich (np. „Diła”) i artykułów publikowanych w prasie niemieckojęzycznej. Zawierały one otwarte wskazanie politycznego podłoża wystąpień i narodowych celów, które za nimi stały, jak również wezwania do dalszego oporu i podejmowania działań pozaprawnych. Obecni na sali polscy socjaliści oraz działacze ukraińscy ten element retorycznej strategii Głąbińskiego uznali za denuncjację (poseł Daszyński krzyczał w trakcie przemówienia: „Panie profesorze! Przecież pan nie jesteś urzędnikiem policyjnym, pan jesteś profesorem, człowiekiem nauki!”). Wśród inspiratorów zajść widział on również niemieckie ośrodki wpływu. W mowie znalazły się polemika z poglądem o nadmiernie niskim wynagradzaniu robotników rolnych na Podolu, ich wyzysku przez polskich właścicieli ziemskich oraz stwierdzenie niskiej na ogół wydajności pracy wśród najmowanych chłopów. Głąbiński przywoływał przypadki zaangażowania w strajki urzędników państwowych narodowości ukraińskiej i okazywanej przez nich wrogości wobec Polaków. W końcu wystąpienia znalazł się apel do rządu i parlamentu austriackiego o pomoc w „dźwignięciu kraju z ekonomicznej nędzy”, bowiem, jak przyznał Głąbiński, również trudna sytuacja gospodarcza, obok rozwijającego się ukraińskiego ruchu narodowego, miała wpływ na pojawienie się strajków.
Reakcje, oceny, efekty
Mowa Głąbińskiego w Radzie Państwa odbiła się głośnym echem w życiu politycznym Galicji, doczekała się edycji broszurowej i wielu komentarzy oraz polemik w prasie krajowej. Pozytywnie przyjęły wystąpienie konserwatywny „Czas” i ludowa „Gazeta Lwowska”, krytycznie odniósł się do słów lwowskiego posła socjalistyczny „Naprzód” i demokratyczna „Nowa Reforma”. Ta ostatnia podniosła zarzut, że wystąpienie było „porywcze i niepolityczne”, bowiem Głąbiński, wbrew faktom, obciążył odpowiedzialnością cały naród ruski. „Słowo Polskie” konsekwentnie broniło profesora, mimo ewidentnych wątpliwości, jakie żywili przywódcy tajnej Ligi Narodowej wobec jego szybkiego awansu na lidera galicyjskiej endecji.
Pisma galicyjskie (szczególnie te, które zgadzały się z linią zaprezentowaną przez Głąbińskiego) bardzo wysoko oceniły zarówno poziom merytoryczny wystąpienia, jak i formę, zachowanie prelegenta, jego umiejętność radzenia sobie w niełatwych warunkach debaty parlamentarnej. W „Czasie” pisano:
Nowy poseł okazał się wytrawnym mówcą, włada językiem niemieckim bardzo dobrze, a co najważniejsza, mówi swobodnie i nie da się bić z tropu uwagami; przeciwnie, z miejsca i dowcipnie na nie odpowiada.
Intelekt, charyzma i refleks, które zaprezentował lwowski profesor w swoim pierwszym wystąpieniu w Radzie Państwa, na pewno pomogły mu w uzyskaniu politycznej pozycji, rozpoznawalności i autorytetu. Nie bez znaczenia były też liczne znajomości i sympatia kół konserwatywnych, które Narodowa Demokracja, postrzegana w Galicji u progu swego istnienia jako obca i radykalna siła polityczna, chciała i umiała wykorzystać. Choć od wystąpienia Głąbińskiego w parlamencie wiedeńskim do ukończenia prac przygotowawczych nad powołaniem Stronnictwa Demokratyczno-Narodowego upłynęły jeszcze trzy lata, rok 1902 stanowił moment przełomu, spektakularnego wkroczenia na krajową scenę polityczną, zdobycia szerokiego rozgłosu, zwolenników i (nie mniej cennych) zatwardziałych przeciwników. Bardzo dużą rolę w tym przełomowym okresie odegrał bohater niniejszego tekstu.
Głąbiński okazał się politykiem sprawnym, łączącym koncyliacyjność, talenty komunikacyjne i kompetencję. Trudno się też dziwić, że został wybrany pierwszym prezesem Stronnictwa Demokratyczno-Narodowego w Galicji. To m.in. jego działalności przypisać należy sukces Stronnictwa Demokratyczno-Narodowego w wyborach do Rady Państwa w 1907 roku, po których endecja stała się główną siłą polityczną Koła Polskiego. W rozpoczętej wówczas kadencji Głąbiński sprawował urząd prezesa Koła Polskiego, co służyć może za dowód siły endeckiego ugrupowania, ale również osobistych kwalifikacji i zdolności profesora.
Piotr Ruciński – absolwent studiów polonistycznych i historycznych, doktorant na Wydziale Nauk Historycznych i Pedagogicznych Uniwersytetu Wrocławskiego.
Bibliografia
Feldman W., Stronnictwa i programy polityczne w Galicji 1846-1906, [w:] Nie jesteśmy ukrainofilami. Polska myśl polityczna wobec Ukraińców i Ukrainy. Antologia tekstów, red. P. Kowal, J. Ołdakowski, M. Zuchniak, Wrocław 2008.
Głąbiński S., Idea samodzielności a finanse Galicji, Lwów 2002.
Głąbiński S., Mowa posła dra St. Głąbińskiego wypowiedziana na posiedzeniu Izby posłów w Wiedniu, dnia 29 października 1902, podczas dyskusyi nad wnioskami nagłymi w sprawie strajków rolnych w Galicji, Lwów 1902.
Głąbiński S., Wspomnienia polityczne, Pelplin 1939.
Kulak T., Jan Ludwik Popławski. Biografia polityczna, Wrocław 1994.
Najdus W., Szkice z historii Galicji, t. I, Warszawa 1958.
Partacz C., Od Badeniego do Potockiego. Stosunki Polsko-Ukraińskie w Galicji w latach 1888-1908, Toruń 1996.
Ruciński P., Strajki rolne w 1902 r. w perspektywie „Bezrobocia rolnego” Jana Emanuela Rozwadowskiego i historii obozu Narodowej Demokracji, [w:] Vade nobiscum, vol. XIII, red. K. Banaś, R. Stasiak, Łódź 2014.
Tomczyk R., Galicyjska Rusko-Ukraińska Partia Radykalna w latach 1890-1914, Szczecin 2007.
Wapiński R., Narodowa Demokracja 1893-1939. Ze studiów nad dziejami myśli nacjonalistycznej, Wrocław 1980.
Wątor A., Narodowa Demokracja w Galicji do 1918 roku, Szczecin 2002.
Wątor A., Rola lwowskiego »Słowa Polskiego« w tworzeniu partii politycznej w początkach XX wieku, [w:] Prasa Narodowej Demokracji 1886-1939, red. A. Dawidowicz, E. Maj, Lublin 2010.
Wityk S., Precz z Rusinami! Za San z Polakami!, [w:] Galicja w dobie autonomicznej (1850-1914), wyb. i oprac. S. Kieniewicz, Wrocław 1952.
Wysocki A., Sprzed pół wieku, Kraków 1974.
Czasopisma:
„Słowo Polskie” 1902.