Odnaleziono wrak niemieckiego U-Boota

Przylądek Hatteras, Karolina Północna: 35 mil od amerykańskiego wybrzeża znaleziono wrak niemieckiego okrętu podwodnego U-576 z czasów II Wojny Światowej. Okręt spoczywał na dnie Atlantyku od lipca 1942 roku.

Dziennikarze amerykańskiej stacji telewizyjnej CBS News mieli niezwykłą okazję być jednymi z pierwszych ludzi, którzy ujrzeli na własne oczy wrak należącego do III Rzeszy U-Boota.

W najgorętszym okresie tak zwanej bitwy o Atlantyk, w 1942 roku, niemieckie okręty podwodne na polecenie admirała Karla Dönitza przeczesywały Ocean w celu zatapiania alianckich statków handlowych. Nasiliło się to zwłaszcza po przystąpieniu w grudniu 1941 roku Stanów Zjednoczonych do wojny. U wybrzeży samej Karoliny Północnej U-Booty zatopiły ponad 80 statków, na których pokładach życie straciło 1600 ludzi.

U-576 w tym czasie również polował. 15 lipca 1942 roku natrafił na konwój amerykański, udało mu się zatopić część okrętów, m. in. MS Bluefields, sporego tonażu statek handlowy. Wilk sam stał się jednak ofiarą, krytycznym uderzeniem okazała się zrzucona przez amerykański samolot bomba głębinowa. Od tego czasu aż do sierpnia 2016 roku żadne ludzkie oczy nie widziały U-Boota.

Jednym z powodów, dla którego długo nie szukano wraków, była War Advertising Council, amerykańska agencja rządowa odpowiadająca za propagandę wojenną. Cytowany przez CBS News historyk marynarki David Alberg opowiada, że choć mieszkańcy wybrzeża doskonale wiedzieli o walkach, widząc pożary na morzu, paliwo na plaży, a nawet ciała zabitych przeniesione przez fale, agenci pouczali ich, pod groźbą kary za zdradę tajemnicy państwowej, by nie ujawniali tych informacji. Popularny w USA slogan głosił „zbyt długi język zatapia statki”. Agencja czyniła to przede wszystkim, by ukryć przed społeczeństwem fakt, iż niemieckie jednostki potrafią zbliżyć się tak blisko terytorium Stanów Zjednoczonych. Mogło to wtedy wywołać panikę, szczególnie w atmosferze strachu po ataku na Pearl Harbor.

Po latach jednak pozwolono na szukanie wraków. Po dwuletnich poszukiwaniach na głębokości 715 stóp (niecałe 220 metrów) U-576 odnalazła w ramach programu poszukiwania wraków niemieckich okrętów z czasów Bitwy o Atlantyk Administracja Narodowa Oceanów i Atmosfery (NOAA). Przy okazji, zaledwie 240 jardów (prawie 220 metrów) dalej, znaleziono wrak ofiary U-Boota, MS Bluefields. Nie jest częstym zjawiskiem, by dwa wrogie statki były tak blisko siebie. To czyni to odkrycie niezwykłym.

O ile załoga amerykańskiego statku handlowego została niemal w całości wyłowiona, o tyle los marynarzy U-576 pozostawał zagadką. Dopiero ekspedycja NOAA ujawniła, że ich ciała, często w dobrym stanie, wciąż znajdują się we wraku. Nikt z 45-osobowej niemieckiej załogi nie przeżył.

NOAA zaprosiła do wraku, po kilku miesiącach od znalezienia go, ekipę CBS News. Dziennikarz Mark Strassmann po 10-minutowej podróży łodzią podwodną mógł obejrzeć wnętrze U-576, dokonując niesamowitych zdjęć. Okręt zachował się bowiem w świetnym stanie, doskonale widoczne są części, np. peryskop. Na tę okoliczność korespondent spotkał się z wówczas 18-letnim marynarzem Louisem Segalem, jednym z ostatnich żyjących świadków tragedii U-Boota, który płynął w zaatakowanym konwoju. Również i on, jako 93-latek, miał szansę zobaczyć wrak U-576. Była to niezwykła szansa oddania po 75 latach hołdu załodze zatopionego okrętu.

Źródła: cbsnews.com, divers24.pl

Michał Stangreciak

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*