Oswajanie krzemieni: mam w sobie ogień

Od najdawniejszych czasów rozniecanie ognia było czynnością niezbędną w codziennym życiu. Początkowo używano do tego celu pocieranych o siebie kawałków drewna, potem tzw. świdrów ogniowych. Kilkanaście tysięcy lat temu z powodzeniem zaczęto niecić ogień, uderzając o siebie dwiema skałami – pirytem i krzemieniem.

Krzemienne krzesaki z późnego paleolitu (schyłek epoki lodowcowej) znaleziono m.in. na stanowisku Ośno Lubuskie. Odkrycie, że krzemień „ma w sobie ogień” było epokowe i metoda ta, z uwagi na praktyczność i skuteczność, stosowana była do XIX wieku. Od epoki żelaza znane są skałki i żelazne krzesiwa, a tzw. pistony, rzucające iskrę na proch w broni skał­kowej, były wyrabiane od XVI wieku.

W herbarzach Falimierza z 1534 roku czy Spyczyńskiego z 1542 roku uwagi o krzemieniu znajdują się pod hasłami „skałka” i „krzesak”, zaś słownik Lindego z 1855 roku podaje jego definicję jako „kamienia skry wydającego”.

Czy rzeczywiście każdy krzemień daje iskrę, przekonają się uczestnicy spotkania w Muzeum Górnośląskim, na które zapraszamy 3 czerwca o godz. 17.00.

Data: 3 czerwca 2015 (środa), godz. 17.00

Miejsce: Muzeum Górnośląskie, gmach przy pl. Jana III Sobieskiego 2, świetlica

Prowadzący: Beata Badura

Wstęp wolny

Na zdjęciu: krzemieni żar. fot. B. Badura

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*