Planista, okładka

Planista |Recenzja

Jerzy Gwiaździński, Planista. Cztery dekady wewnątrz gospodarki centralnie sterowanej, Ośrodek Karta 2024

Gospodarka wiecznego niedoboru widziana oczami specjalisty. Batalia fachowców z ekonomicznymi dyletantami i ich absurdalnymi pomysłami. Grupy nacisku, forsujące za wszelką cenę, i często wbrew logice, korzystne dla siebie i swojego regionu inwestycje. I wreszcie walka Dawida z Goliatem z Dąbrowy Górniczej. To wszystko i nie tylko, znajdziesz w książce Planista. Cztery dekady wewnątrz gospodarki centralnie sterowanej. Ciekawy? Zajrzyjmy do środka!

Kilka słów o autorze

Jerzy Gwiaździński był z wykształcenia ekonomistą, absolwentem Szkoły Głównej Planowania i Statystyki (dzisiejszej Szkoły Głównej Handlowej), specjalizującym się w dziedzinie hutnictwa.

 Przez niemal całe swoje zawodowe życie związany z Komisją Planowania, w której pełnił funkcje m.in. dyrektora Zespołu Hutnictwa, czy dyrektora Zespołu Analiz i Prognoz. Naturalną koleją rzeczy był osobą z establishmentu ówczesnej władzy, lecz jego krytyczne, pozbawione naleciałości ideologicznych i hurraoptymizmu spojrzenie pozwalało nieraz chłodzić rozpalone głowy partyjnych działaczy.

Czy statystyki, liczby i zestawienia przemawiały do partyjnych i państwowych (kolejność nieprzypadkowa) notabli? Przekonaj się niżej!

Co znajdziemy w środku książki Planista?

Po pierwsze i najważniejsze, podróż przez ciekawe życie, podzielone na etapy. Druga wojna światowa to brutalnie przerwane dzieciństwo.

Później dorastanie w cieniu wszechobecnego prania mózgu. Na pewnym etapie fascynacja nową rzeczywistością i wejście w jej struktury.

Gwiaździński w porę się nią nie zachłysnął. Miał szczęście do ludzi. Rektor uczelni wyrwał go z objęć partyjnej młodzieżówki, a kolega, którego w niej poznał – załatwił mu posadę w Komisji Planowania, z którą związał się niemal na całe zawodowe życie. Odtąd w pełni poświęcił się pracy, co zdecydowanie odbije się czkawką na jego późniejszym życiu osobistym, które śledzimy do pewnego momentu.

A które okazuje się burzliwe i tego autor nie ukrywa. Nie próbuje się też wybielić i usprawiedliwiać. Musimy pamiętać przy tym jednak, że wspomnienia nie były pisane z zamiarem publikacji.

Po wtóre to możliwość przyjrzenia się z bliska mechanizmom ówczesnej władzy i to nie tylko odpowiedzialnej za sprawy gospodarcze. To również spoglądanie za kulisy ówczesnego lobbingu – współpracy branżowych grup nacisku i komitetów wojewódzkich w celu osiągnięcia konkretnych profitów dla danej branży i województwa. Często bez względu na opłacalność i sens inwestycji.

Poza tym równie ważne są opisy delegacji i podróży zagranicznych. Obserwacje polityki gospodarczej państw należących do RWPG, jak i te dotyczące poziomu życia i mentalności ich mieszkańców.

Koniec końców system upada, a tytułowy Planista zostaje wypchnięty za burtę. W jakich okolicznościach? Czy wcześniej przewidział taki rozwój wypadków? A z innej beczki – co łączy Władysława Gomułkę i Denga Xiaopinga?

Nie mogąc zdradzić wszystkiego, odsyłam Cię do lektury. Uwierz mi, proszę na słowo, że warto!

Rys techniczny książki Planista. Cztery dekady wewnątrz gospodarki centralnie sterowanej

Książka Planista. Cztery dekady wewnątrz gospodarki centralnie sterowanej składa się z jedenastu rozdziałów, które poprzedzone są słowami wprowadzenia od wydawcy. Każdy z rozdziałów to ważny etap w życiu autora. Tym samym Jerzy Gwiaździński prowadzi czytelnika poprzez meandry swojego ciekawego życia.

Publikacja wyposażona została w liczny materiał zdjęciowy, pochodzący m.in. z archiwum prywatnego autora. Zintegrowana okładka świetnie się sprawdza, a miedziane akcenty – nie tylko na okładce – dodają książce uroku.

Na froncie oprawy widzimy fotografię przedstawiającą delegację Komisji Planowania podczas zwiedzania jednego z kompleksów przemysłowych we Włoszech. Tylna część obwoluty zawiera fragment wstępu wraz z krótkim biogramem autora.

Fachowiec wśród dyletantów i ich pobożnych życzeń?

Autor  jako młody człowiek dał się uwieść marksistowskiej propagandzie, jednak dość szybko porzucił polityczną agitację dla kontynuowania studiów. Z czasem młodzieńczy entuzjazm zastąpiło twarde stąpanie po ziemi i trzeźwa, pozbawiona złudzeń ocena sytuacji. Krytyczny wobec siebie i otoczenia wierzył w liczby i zestawienia.

Podczas gdy partyjni notable dawali się wodzić za nos branżowym grupom nacisku i ekonomicznym dyletantom.

Gwiaździński toczył swoją wojnę. Jego przeciwnikiem okazała się największa w dziejach Polski inwestycja przemysłowa – budowa Huty Katowice. Ówczesny symbol i sztandarowy projekt ekipy Edwarda Gierka, okazał się horrendalnie drogim niewypałem.

Na nic zdały się słowa specjalistów i konstruktywna krytyka przedsięwzięcia. Technokratyczne lobby przepychało projekt za projektem, budowę za budową, odsuwając w cień doświadczonych planistów. Fałszowano wskaźniki wespół z lokalnymi władzami, niejednokrotnie posuwając się do zwykłego przekupstwa. Kredytem spłacano kredyt, aż pompowany balonik pękł.

W konsekwencji rozsadzając system.

Podsumowanie

Planista. Cztery dekady wewnątrz gospodarki centralnie sterowanej to bez wątpienia cenne świadectwo człowieka tamtych czasów. Świetnie opowiedziane i będące cenną lekcją i przestrogą.

Gdyż zawsze trzeba ufać liczbom, zestawieniom i zdrowemu rozsądkowi. I nie dać się wyprowadzić na manowce.


Wydawnictwo: Ośrodek Karta
Ocena recenzenta: 5/6
Patryk Krygier


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Ośrodka Karta.

Comments are closed.