Reduta Ordona wciąż walczy

Zastanawiając się nad tym, co stało się podczas bitwy o „Redutę Ordona” w 1831r. warto przemyśleć, jak dzisiaj wygląda pamięć o tamtych wydarzeniach? Nie chodzi tu oczywiście tylko o wiedzę historyczną, ważne jest także to, jakie jesteśmy w stanie stworzyć możliwości do społecznego dialogu i udziału wielu środowisk w tym, co jest naszym wspólnym dobrem narodowym.

W dniu 6 września br. o godz. 12.00 Stowarzyszenie Reduta Ordona organizuje uroczystości upamiętniające Polaków, bohaterskich żołnierzy majora Ignacego Dobrzelewskiego. Dzieło fortyfikacyjne nr 54 stało się legendą za sprawą wiersza Adama Mickiewicza pt. „Reduta Ordona”. Podporucznik Juliusz Konstanty Ordon nie był faktycznym dowódcą „pięćdziesiątki czwórki”, ale stał się jej symbolem i bohaterem, którego znają wszyscy miłośnicy dzieł naszego wieszcza narodowego.

To właśnie zainspirowało panów Artura Nadolskiego i Marcina Zdrojewskiego do powołania Stowarzyszenia, które będzie strażnikiem naszego wspólnego dziedzictwa i pamięci o ludziach, którzy nie potrafili żyć w kajdanach. Skupili oni wokół siebie pasjonatów, którzy wrażliwi na niepamięć i tragiczny stan terenu, rozpoczęli działania zmierzające do nadania reducie właściwego charakteru. Teren rozpoznany jako faktyczne miejsce bitwy, pozostawał długo w zaniedbaniu i służył jako śmietnisko. Ponadto przez długi czas był rabowany przezposzukiwaczy ignorujących fakt, że może to być stanowisko archeologiczne.

Sprawa zaczyna się może jak wiele innych. Jest zapomniana historia Powstania Listopadowego i ludzie zdeterminowani do działania. Problem jednak przestał być lokalny. Wokół zapomnianej fortyfikacji zaczęły wyrastać apartamentowce, a na jej terenie powstał meczet. Warto zaznaczyć, że właśnie na terenie reduty niedaleko kamienia narzutowego, który stał się miejscem symbolicznym, umiejscowił się hiszpański deweloper. Firma prowadzi na swoim terenie zakrojone na dużą skalę badania archeologiczne, które wskazały bezsprzecznie, że jest to cmentarz wojenny. Prace finansowane są ze środków inwestora, a za opracowanie wyników zapłaci „Dzielnica Ochota”. Co natomiast z resztą terenu, który stał się nie tylko dzikim wysypiskiem, ale także miejscem bytowania miejscowych amatorów „tanich trunków”? Przypuszczalnie na dalsze badania potrzeba byłoby około 150 tys. złotych. Stwierdzić należy bezsprzecznie, że nie jest to sprawa lokalna, element niezrozumiałych planów miejscowych włodarzy lub powód do tego, żeby znaleźć kolejny temat do promowania konkretnych osób. Jest to miejsce krwawych bojów i nasze wspólne dziedzictwo, nasza tożsamość narodowa. Jesteśmy winni oddać hołd bohaterom, a to co zostało odkryte, otoczyć opieką i przekazać przyszłym pokoleniom.

Przyszedł czas okazać obywatelską inicjatywę, zawołać głośno i przypomnieć o naszym wspólnym obowiązku wobec naszych przodków. Stowarzyszenie Reduta Ordona zaprosiło na miejsce Adama Sikorskiego z ekipą programu „Było, nie minęło”. Adam jest niepokornym wojownikiem o pamięć i pojawia się wszędzie tam, gdzie niepamięć niszczy naszą wspólną historię:

Reduta Ordona, wysadzona przez Niemców, zadeptana przez Rosjan, dzięki poematowi Mickiewicza stała się symbolem dziejów powstania listopadowego. Przez lata porastały ją chwasty i przykrywały śmieci. Ostateczny jednak dramat zaczął się wtedy, kiedy rada dzielnicy Ochota uznała, że nie ma przeciwwskazań, by w tym miejscu wyrósł kolejny apartamentowiec. Tego miłośnikom historii było już za wiele. I tak rozpoczął się o redutę bój drugi.[1]

Ostatecznie grupy organizacji społecznych i pojedynczych osób dobrej woli rozpoczęły porządkowanie zaniedbanego miejsca. Związek Strzelecki Rzeczpospolitej, Legia Akademicka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. ppor. Jana Bołbotta, Stowarzyszenie Wizna 1939, Fundacja Honor, Ojczyzna im. mjr. Władysława Raginisa, harcerze i całkiem spora grupa ludzi różnych środowisk, które wymienić byłoby trudno. Tak rozpoczął się „epilog do bitwy” rozegranej 6 września 1831 r. Wokół symbolicznego kamienia nazwanego przez burmistrza Ochoty „samowolą budowlaną”, rozpoczęły się porządki i zbieranie śmieci, które na samorządowcach wrażenia nie robią. Akcja miała pokazać, że Reduta Ordona to nie tylko przejmujący wiersz, ale także to, co chcielibyśmy przekazać naszym dzieciom.

Szef szkolenia Legii Akademickiej rozmawia z Adamem Sikorskim z programu „Było, nie minęło”

W sprawie uroczystości 6 września 2013 r. postanowiłem zadzwonić do burmistrza dzielnicy Ochota i zapytać, czy zaproszenie wystosowane przez Stowarzyszenie Reduta Ordona zostało przyjęte. Co się okazało? Dziwnym trafem, praktycznie w zbliżonym czasie, pan burmistrz organizuje konferencję prasową (godz. 11.00) i będzie opowiadał o postępie prac na prywatnym terenie dewelopera. Oczywiście „Ochota” ma w nich aktywny udział – finansuje opracowanie wyników badań! Niestety, podczas swoich kilku wizyt na miejscu fortyfikacji pana burmistrza nie poznałem – a szkoda.

Konkludując – „samowolka pomnikowa”, to w rzeczywistości kamień narzutowy, który został tylko postawiony w pionie i wykonano na nim napis – 6. IX 1831. Otoczono go także drewnianym płotkiem, może to właśnie o tę skomplikowana konstrukcję chodzi? Otoczenie – to niekończąca się walka z chwastami oraz śmieciami, które obchodzą tylko społeczników, bo tak jak wspomniałem zorganizowanej akcji dzielnicy Ochota nie zanotowałem. Co ciekawe „monumencik” w hołdzie bohaterom reduty Ordona, znajduje się około 650 m od rzeczywistego miejsca walk:

Głaz pomnik usytuowany przy skrzyżowaniu ulic Mszczonowskiej i Włochowskiej, dziś na tyłach Centrum Handlowego, warto zobaczyć. Znajduje się na nim napis:
„Tu 6 września 1831
w walce z przemocą moskiewską
została wysadzona w powietrze
REDUTA ORDONA.
Obrońcom Ojczyzny – cześć!”.[2]

Tam właśnie przez lata składano kwiaty i organizowano uroczystości, co stanowi nienajlepszy akcent w stosunku do dzisiejszych możliwości odkrywczych.

Pan burmistrz Maurycy Wojciech Komorowski nie zdąży raczej na uroczystości pod symbolicznym kamieniem, bo konsekwentnie uznaje miejsce za „samowolę”. Udział w uroczystościach zapowiedział natomiast gen. bryg. dr Wiesław Grudziński, który przyjął zaproszenie od pana Artura Nadolskiego. Udział w uroczystościach potwierdziło także wiele stowarzyszeń i instytucji oraz po prostu zwykłych ludzi, którym leży na sercu „żywa historia” i uświęcone krwią Polaków miejsca. Wnioski pozostawiam czytelnikom, deklarację uczestnictwa także. Szkoda tylko, że skumulowane wysiłki organizacji społecznych i samorządów nie zawsze tworzą „nową rzeczywistość”. Pozostaje tylko chwila zadumy i monumentalny zwrot – CHWAŁA BOHATEROM!

Marcin Sochoń

Biografia:

http://vod.tvp.pl/audycje/historia/bylo-nie-minelo/wideo/11052013/10836791

http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/17220,warszawa-pomnik-w-miejscu-reduty-ordona.html

Przypisy:

[1] http://vod.tvp.pl/audycje/historia/bylo-nie-minelo/wideo/11052013/10836791

2 http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/17220,warszawa-pomnik-w-miejscu-reduty-ordona.html

3 komentarze

  1. Chwała bohaterom!

  2. Pingback: Reduta Ordona wciąż walczy | ThePolandTimes.com – Polskie media w USA i Kanadzie

  3. Maciej W.

    Pogratulować p. Burmistrzowi samo życie.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*