FSB opublikowało zmanipulowaną historię Józefa Pieczki, próbując przedstawić Polaków jako obozowych oprawców. Rosyjskie kłamstwa o Auschwitz wpisują się w szerszą strategię dezinformacyjną Kremla, mającą na celu fałszowanie historii i oczernianie Polski. Jak naprawdę wyglądała przeszłość Pieczki i dlaczego rosyjska narracja nie ma podstaw w faktach?
Historia Józefa Pieczki, więźnia funkcyjnego w Auschwitz, choć nigdy niebędącego kapo, stała się dla rosyjskiej FSB narzędziem do lansowania kłamliwej narracji o polskich oprawcach i strażnikach w niemieckim nazistowskim obozie zagłady. Rosyjska publikacja pełna jest przeinaczeń, błędów i manipulacji.
Pod koniec stycznia Władimir Putin oskarżył polskie władze o pomniejszanie roli ZSRR w wyzwoleniu Auschwitz. Niedługo potem rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa poszła o krok dalej, przedstawiając sfabrykowane oskarżenia wobec Polski. Wykorzystano życiorys prawdziwego więźnia Auschwitz i zmanipulowane, najprawdopodobniej wymuszone, zeznania, aby udowodnić istnienie polskich katów, współpracujących z nazistami.
Na dowód wskazano rzekomą „obozową karierę” urodzonego na Śląsku Józefa Pieczki, który miał objąć funkcję kapo i po trzech latach pobytu w obozie opuścić go na mocy zwolnienia.
Rosyjskie kłamstwa o Auschwitz: manipulacje FSB i błędy historyczne
Historia Pieczki, opisana na stronie internetowej FSB, została poddana analizie przez historyków z Centrum Badań Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Eksperci zgodnie twierdzą, że autorem publikacji była osoba nieposiadająca wystarczającej wiedzy na temat obozu, ale za to chętnie wpisująca się w rosyjską propagandę, oczerniającą Polaków.
W rzeczywistości Pieczka urodził się w 1914 roku w rejonie dzisiejszego Chorzowa. We wrześniu 1939 roku trafił do polskiej armii, a po dostaniu się do niewoli i zwolnieniu z obozu jenieckiego miał przyjąć obywatelstwo niemieckie. W 1940 roku, odmawiając służby w Wehrmachcie, został osadzony w Auschwitz, skąd w 1943 roku go zwolniono.
Według narracji rosyjskiej Pieczka szybko awansował na kapo komanda transportowego, a jego brutalność miały potwierdzać jego własne zeznania złożone po aresztowaniu przez sowiecki kontrwywiad Smiersz w 1945 roku.
Kim był naprawdę Józef Pieczka?
Nie ma żadnych dowodów na to, aby Pieczka był kapo. W archiwach Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau zachowała się jego obozowa fotografia, dokumenty rejestracyjne oraz relacje byłych więźniów, które zaprzeczają oskarżeniom.
Pieczka został zarejestrowany w obozie 13 sierpnia 1940 roku jako polski więzień polityczny (numer 1493). W relacjach współwięźniów pojawia się jako vorarbeiter, czyli brygadzista pracujący wraz z podwładnymi.
Strażnicy obozu nie pochodzili z miejscowej ludności. Strażnikami w obozach koncentracyjnych byli esesmani – Niemcy, Austriacy albo volksdeutsche z różnych krajów, ale nie Polacy, ponieważ do formacji wartowniczych SS można było wstąpić tylko mając obywatelstwo niemieckie.
Z relacji Jana Żółtonosa, byłego więźnia Auschwitz, wynika, że Pieczka nie tylko nie nadużywał swojej pozycji, ale wręcz pomagał współwięźniom, organizując żywność. Za to został poddany karze tzw. „słupka”, czyli dwugodzinnego wiszenia na hakach.
Zwolnienie z Auschwitz i sowieckie śledztwo
Pieczka został zwolniony z obozu 6 kwietnia 1943 roku. W dokumentach figurował jako volksdeutsch, jednak okoliczności przyjęcia obywatelstwa niemieckiego nie są znane. Jak wskazuje dr Piotr Setkiewicz, wielu Ślązaków w Auschwitz decydowało się na podpisanie volkslisty, by uniknąć śmierci.
W 1945 roku Pieczka został aresztowany przez władze sowieckie i przewieziony do Moskwy. W trakcie przesłuchań zeznał, że będąc kapo, bił więźniów i nadzorował transporty zwłok. Jego „dobrowolne” przyznanie się do winy budzi poważne wątpliwości.
Zastanawiające jest, że Pieczka podejrzanie chętnie przyznawał się do okrucieństw. Przypuszczalnie mogło to być na nim wymuszone. Gdyby był rzeczywiście brutalnym kapo, inni więźniowie wspominaliby o tym, a takich relacji brak – zauważył dr Setkiewicz.
Narracja FSB nie tylko oczernia Polaków, ale również zawiera liczne błędy historyczne, m.in. dotyczące wyzwolenia Auschwitz. Rosjanie twierdzą, że dokonali tego żołnierze 115. Korpusu Strzeleckiego 59 Armii 4 Frontu Ukraińskiego, co jest nieprawdą. W rzeczywistości KL Auschwitz oswobodzili żołnierze 60 Armii 1 Frontu Ukraińskiego.
Tego typu kłamstwa wpisują się w rosyjską strategię dezinformacyjną, mającą na celu manipulowanie historią i fałszywe przedstawianie Polaków jako współwinnych niemieckich zbrodni.
Źródło: PAP
Fot. poglądowa