W 1660 roku na Bałtyku zatonął szwedzki statek „Resande Man” (tł. „Podróżnik”). Trwają nad nim badania.
Statek „Resande Man” zatonął podczas specjalnej i tajnej misji dyplomatycznej do Polski. Był to niewielki okręt wojenny o długości około 26 metrów, wadze około 500 ton i prawdopodobnie wyposażony w 22 działa. Według ówczesnych relacji, statek miał być wyposażony w duże ilości złota, dukaty i klejnoty. Na pokładzie znajdowało się około 60 osób, w tym w tym hrabia Christoph Karl von Schlippenbach. Kapitanem na pokładzie był Hans Månsson. Jego żona była również na pokładzie statku.
Katastrofa miała miejsce 27 listopada 1660 roku. Nadciągnęła burza, statek ruszył w trakcie silnego wiatru, uderzył w skały i opadł na dno. 37 osób zginęło, podczas gdy 25 osób ocalało. W katastrofie zginął hrabia von Schlippenbach. Jednym z tych, którzy przeżyli, jest sekretarz ambasady Andreas Biugg.
Poszukiwania wraku trwały od XX wieku, jednak dopiero w 2012 roku został odnaleziony. Odkrycia dokonali Carl While i Mikael Ågren ze Stowarzyszenia Archeologii Morskiej Grebbestad. Najnowsze badania prowadzi zespół archeologów z “Vrak”, muzeum wraków w Sztokholmie.
Źródło: poszukiwacze.org, sjohistoriska.se
Fot. sketchfab
Sandra M. Bożek