Upadek sławnego kanclerza – proces Tomasza Morusa

Tomasz Morus był jednym z najwybitniejszych intelektualistów w Anglii Henryka VIII. Na kontynencie znano go z działalności literackiej, w swojej ojczyźnie spełniał się jako polityk. Wierna służba na nic jednak się zdała, gdy jeden raz zdecydował się sprzeciwić swemu władcy – ten król bowiem nie pozwalał, by ktoś mówił mu „nie”.

Tomasz Morus urodził się najprawdopodobniej 7 lutego 1478 roku. Wychowywał się na dworze arcybiskupa Canterbury, Johna Mortona. Okazało się, że religijna atmosfera domu kapłana wpłynęła na niego do tego stopnia, iż rozważał wstąpienie do zakonu Kartuzów. Ostatecznie wybrał jednak świeckie życie i zaczął studiować prawo. Po skończonej edukacji rozpoczął praktykę prawniczą. Szybko jednak okazało się, że ma talent nie tylko do wygrywania procesów, ale także do polityki. Nawiązał kontakt z księciem Henrykiem, późniejszym Henrykiem VIII. Przedstawił mu Erazma z Rotterdamu, z którym sam prowadził intensywną korespondencję.

Portret Tomasza Morusa, Zdj. Wikipedia Commoms
Portret Tomasza Morusa, Zdj. Wikipedia Commons

Kontakty króla z jego doradcą osłabły, kiedy władca zakochał się w jednej z dwórek swojej żony – Anny Boleyn. Jego uczucie było tak silne, że zapragnął poślubić wybrankę serca. W tym celu rozpoczął starania o uznanie swojego ślubu z Katarzyną Aragońską za nieważne. W 1529 roku okazało się, że kardynałowi Wolseyowi nie udało się doprowadzić do unieważnienia małżeństwa króla. Niechęć do niego rodziny Boleyn sprawiła, że stracił łaskę monarchy. Pod koniec 1529 roku został pozbawiony urzędu kanclerza. Funkcję tę przejął właśnie Morus. Zrzekł się urzędu już w 1532 roku. Na jego decyzję wpływ miał fakt, iż król przestał mieć jakiekolwiek skrupuły w kwestii swych dążeń do uzyskania możliwości poślubienia ukochanej kobiety.

Kiedy Henryk VIII zdecydował się pojąć Annę Boleyn za żonę, nie zważając na brak unieważnienia wcześniejszego małżeństwa, Morus zdecydował się wycofać z życia politycznego. Monarcha w 1533 roku poślubił swoją długoletnią ukochaną. Następnie świeżo mianowany arcybiskup Canterbury Tomasz Cranmer uznał, że związek króla z Katarzyną Aragońską był nieważny. W maju Anna została koronowana. We wrześniu urodziła córkę Elżbietę.

Działania angielskiego króla spotkały się ze zrozumiałym sprzeciwem Stolicy Apostolskiej. Papież nakazywał Henrykowi powrót do jego prawowitej małżonki. Władca ignorował wezwania. Jego najbliższe otoczenie stanowili obecnie ludzie, którzy sprzyjali reformacji. Tomasz Cranmer i Tomasz Cromwell chcieli, aby ich władca stał się wzorem dla innowierców. Sam Henryk pozostawał konserwatywny w kwestii doktryny. Niechęć do papieża spowodowała jednak, że zostały podjęte działania o charakterze instytucjonalnym.

Pierwsze akty dystansujące się w stosunku do Rzymu angielski parlament wydał jeszcze przed ostatecznym zerwaniem monarchy z królową Katarzyną. Według aktu apelacyjnego – od wyroków sądów kościelnych wnosiło się apelację do sądu Kanclerskiego. Zabroniono wnoszenia sprzeciwu do Rzymu. Wedle aktu o annatach zakazane było przekazywanie danin papieżowi.

W 1534 roku nastąpiło ostateczne zerwanie z Rzymem. Parlament uchwalił akt o supremacji. W myśl jego zapisów król został uznany za najwyższą głowę kościoła katolickiego na ziemi. Uchwalony został także akt o sukcesji. Pozbawiał on prawa do tronu księżniczkę Marię, zaś za następców korony uznawał dzieci urodzone ze związku Henryka VIII z Anną Boleyn.

Henryk VIII nowy tytuł przywdział 15 stycznia 1535 roku. Oczekiwano, że poddani złożą przysięgę na akt o sukcesji i o supremacji. Krytyka obu dokumentów miała być traktowana jako zdrada stanu. Tę zaś karano śmiercią. Mimo tego, znaleźli się ludzie, którzy odważyli się sprzeciwić swojemu władcy. Najważniejszą opozycję wobec króla stanowili: biskup Fisher oraz właśnie Tomasz Morus. Było oczywistym, że nie można pozwolić, by bezkarnie kwestionował nową tytulaturę Henryka VIII.

Początek końca

Już w marcu 1534 roku Morus był przesłuchiwany przez czterech członków Tajnej Rady: kanclerza Audleya, książąt Norfolk i Suffolk oraz Thomasa Cromwella. Po rozmowie z dostojnikami pozwolono mu wrócić do domu. Wszystko wskazywało jednak na to, że proces byłego kanclerza wkrótce dojdzie do skutku. Próbowano przekonywać go do zmiany stanowiska. Książę Norfolk spotkał się z nim pewnego dnia i w trakcie dyskusji przypomniał, że gniew króla oznacza śmierć. Usłyszał wówczas: (…) nie ma dużej różnicy między waszą miłością a mną, ja umrę dzisiaj a ty jutro. Były kanclerz starał się zabezpieczyć w jakiś sposób poprawić swoją sytuację. W rozmowach z głównym doradcą króla Thomasem Cromwellem, stwierdził, że nie będzie się wypowiadał w sprawach publicznych, zaś według angielskiego prawa milczenie oznacza zgodę. Humanista chciała zapewne w ten sposób zapewnić sobie bezpieczeństwo, jednocześnie nie popierając jawnie praw, z którymi się nie zgadzał.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*