W tajnej służbie II Rzeczypospolitej T. I Operacja berlińska | Recenzja

K. Goluch, W tajnej służbie II Rzeczypospolitej T. I Operacja berlińska

W tajnej służbie II Rzeczypospolitej T. I. Odrodzona Polska od samego początku nie miała łatwo w powojennym świecie pełnym partykularnych interesów wielkich mocarstw oraz wilczych apetytów sąsiadów ze wschodu i zachodu. Nic więc dziwnego, że jedną z pierwszych decyzji władz wojskowych oraz cywilnych było stworzenie sprawnie działającej siatki wywiadowczej w kraju, a potem jej rozmieszczenie tam, skąd krajowi grozi największe zagrożenie. Dokładając do tego wątek szpiegowski oraz polityczny mamy do czynienia naprawdę ze świetną propozycją

Przyznam szczerze, że już dawno nie czytałem tak dobrej fabuły. Właściwie przeczytałem tę książkę jednym tchem w ciągu dwóch dni. Zmęczenia nie poczułem prawie w ogóle. Już po kilku pierwszych stronach miałem pewność, że się nie zawiodę. Było to bardzo zaskakujące, biorąc pod uwagę, że Autor jest starszy ode mnie zaledwie o rok. Jestem pełen podziwu dla sprawności jego pióra, zdolności językowych, lecz przede wszystkim znajomości faktów historycznych i umiejętności ich odpowiedniego dostosowania do potrzeb tworzącej się narracji. Wiadomo wszak, że w historii Polski są wydarzenia ciekawe i miej ciekawe, prostsze i trudniejsze, takie, do których pisarze sięgają chętnie lub  wręcz przeciwnie. W przypadku tej książki wszystko, co składa się na właściwą konstrukcję świata przedstawionego doskonale ze sobą współgra.

Nie wchodząc w szczegóły stworzonej w powieści sytuacji oraz głównych jej postaci, powiem tylko, że zawiązanie akcji następuje podczas działań zbrojnych w czasie powstania wielkopolskiego. Śmierć jednego z braci – Mikołaja Adamczewskiego oraz wstąpienie drugiego, Wiktora, w szeregi polskiego wywiadu. W tym samym czasie pokonane i upokorzone Niemcy próbują odzyskać inicjatywę, nie mogąc pogodzić się z powolną utratą bogatych ziem Wielkopolski. Polacy muszą przeszkodzić w przeprowadzeniu specjalnie zaplanowanej operacji, która mogłaby okazać się brzemienna w skutkach. Dlatego też konieczne stało się oddelegowanie kogoś posiadającego odpowiednie zdolności do Berlina, aby potwierdził lub zaprzeczył informacjom uzyskanym przez komórki wywiadowcze. Tak przedstawia się główna oś fabuły.

Z kolei w tle opisywanych wydarzeń w W tajnej służbie II Rzeczypospolitej T. I widzimy Rzeczpospolitą w różnych aspektach jej odbudowy. Właśnie z tego powodu recenzowana książka zawiera pełną paletę postaci historycznych oraz fikcyjnych. Rzecz jasna nie mogło tutaj zabraknąć Józefa Piłsudskiego, Aleksandry Szczerbińskiej, Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego, Ignacego Paderewskiego, Romana Dmowskiego, Paula von Hindenburga, Feliksa Dzierżyńskiego, Włodzimierza Lenina i wielu innych. Chciałbym zwrócić uwagę na wyraziście skrojone portrety psychologiczne i charakterystyki głównych bohaterów oraz wielu postaci drugoplanowych. Nie są one tak jednoznaczne jak z perspektywy czasu mogłoby się nam wydawać. Widać to zwłaszcza na przykładzie „Wieniawy”, który wbrew pozorom nie jest bawidamkiem i cynikiem, a Feliks Dzierżyński, wszechwładny szef CzKa jest tu skomplikowaną postacią, posiadającą jednak minimalnie pozytywne cechy charakteru. Takie krótkie podsumowanie można by stworzyć dla niemal każdego, kto choć na moment pojawia się w tej narracji. To dobitnie pokazuje, że postacie nie muszą być czarne lub białe, żeby je lubić. Szkopuł w tym, że bez choćby minimalnego zaznajomienia z tematyką, ciężko będzie to zrozumieć.

Uzupełnieniem niezaprzeczalnych walorów historycznych powieści staje się fikcja literacka, która naturalnie musiała uzupełniać wszystko to, czego nie da się skleić przeszłością i to wokół niej tak naprawdę opiera się świat przedstawiony. Jednak w odniesieniu do tej książki faktografia oraz wytwór wyobraźni pisarza doskonale przenikają się ze sobą. Stąd też czytelnik na kartach książki poznaje rozgrzany powstaniem Poznań, Warszawę w jej reprezentacyjnych, ale także ubogich dzielnicach, piekło Rosji rządzonej przez bolszewików oraz polityczne kunktatorstwo uczestników paryskiej konferencji pokojowej, która z pokojem tak naprawdę niewiele miała wspólnego. Jak widać na brak wątków nie można przez to narzekać, ale i powieść staje się przez to barwniejsza. Co jeszcze lepsze, żadna z odsłon nie zdobywa przewagi nad pozostałymi, a opowieść toczy się raczej równomiernie. Wszelkie zakłamania prawdy historycznej nie mają w sobie innego zamiaru, jak ten związany z odpowiednim ułożeniem wątków, które przecież jakoś trzeba w ostatecznym rozrachunku ze sobą spleść. Skądinąd jednak niektóre „zakłamania” naprawdę widoczne są gołym okiem, ale nic nie szkodzi – ćwiczy to wyłącznie pamięć czytającego.

W odniesieniu do warstwy językowej również nie mogę wyjść z podziwu. Wydawać by się bowiem mogło, że przeniesienie języka sprzed ponad 100 lat na współczesne realia jest zadaniem karkołomnym. Otóż nie. W powieści język jest dzisiejszy, ale tam gdzie to konieczne zawiera archaistyczne formy oraz szyk. W tekście czuć zatem ducha epoki. Pomimo tego warstwa leksykalna jest wartka, sprawna, niestwarzająca trudności w zrozumieniu, a czasami nawet zabawna, wręcz anegdotyczna.  Przez to książkę może przeczytać osoba w każdym wieku.

Podsumowując, każdemu pisarzowi życzę tak udanego debiutu. Na kartach fabuły staje się nam bliższa. Widać, że książka została dokładnie przemyślana, a sam Autor ma rozległą wiedzę o poruszanych w toku akcji zagadnieniach. Podkreślam również z całą mocą, że powieść ma ogromny walor edukacyjny, który bezsprzecznie trzeba umiejętnie wykorzystać.

Wydawnictwo: Novae Res

 Ocena recenzenta: 6/6

Dominik Majczak

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*