Węzeł gordyjski ꘡ Recenzja

T. Sikorski, Węzeł gordyjski

Świeccy katolicy w czasach PRL-u

Przyznam, że zazwyczaj unikam książek IPN-u. Jak dla mnie są one trudne, zbyt przeintelektualizowane i często trącą prawicową propagandą. Może to nie słuszna opinia, ale jestem zwolennikiem pisania wolnego od własnych poglądów, zapatrywań ideologicznych, a publikacje IPN-u niestety nie są od tego wolne. Dlatego, nieoczekiwanie dla mnie, „Węzeł gordyjski” okazał się miłym zaskoczeniem.

Nigdy bym nie pomyślał, że czytanie o środowiskach katolickich w czasie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej może być ciekawym zajęciem. Sądziłem, iż to coś nudnego, bezbarwnego, żeby nie powiedzieć strasznie nieciekawego. Na szczęście tym razem bardzo się pomyliłem. Życie intelektualne środowisk katolickich było wówczas niezwykle rozbudowane, może nie zawsze zmierzało w dobrym kierunku, niemniej ówczesne przemyślenia są godne uwagi. Tym bardziej, iż współczesna debata wewnątrz tego środowiska pozostawia wiele do życzenia. Może warto byłoby wrócić do korzeni i zacząć rozmowy od nowa? Taki asumpt może dać lektura tej pozycji.

W książce „Węzeł gordyjski” znajdziecie nie tylko barwną historię czasopism i wydawnictw katolickich, ale ciekawe i złożone losy ich redaktorów, współpracowników, polityków obozu władzy, a także głównych aktorów polskiego Kościoła rzymskokatolickiego. Sławnych nazwisk jest całe mnóstwo – Stefan Wyszyński, Władysław Gomułka, Bolesław Piasecki, Tadeusz Mazowiecki, Jerzy Turowicz, Stanisław Stomma, Konstanty Łubieński, Jerzy Braun i wiele, wiele innych osobistości tamtych czasów.

Mnie najbardziej zainteresował zwłaszcza Bolesław Piasecki (1915-1979), aktywny działacz polityczny okresu międzywojnia i wczesnego PRL-u. Był z wykształcenia prawnikiem, przed wojną stał się przywódcą nacjonalistycznego Ruchu Narodowo-Radykalnego „Falanga”. W czasie wojny wszedł m.in. w szeregi Armii Krajowej, za co później trafił do więzienia ludowego wojska polskiego. Widząc, w jakim kierunku zmierza zakończenie wojny, nie łudząc się przewidywaniami o rzekomym wybuchu wojny pomiędzy aliantami a Sowietami, zdecydował się na współpracę z komunistami w Polsce. Był to krok dość kontrowersyjny, ale sprawił, że Piasecki mógł podjąć próbę realizacji własnych zamierzeń. Dzięki zgodzie komunistycznej władzy w kraju, stworzył imperium medialne – Stowarzyszenie „PAX”. Stojąc na jego czele starał się nakłonić polskich katolików do współpracy z komunistami, mimo faktu, że został „wyklęty” przez episkopat oraz większość świeckich grup/stowarzyszeń/ruchów katolickich. Jego działalność sprawiła, że jego dzieła zostały nawet wpisane na kościelny indeks ksiąg zakazanych (chodzi o Zagadnienia istotne. Artykuły z lat 1945-1954). Aktywna działalność Piaseckiego sprawiła, iż został posłem, a także członkiem Rady Państwa PRL (1971-1979).

Najbardziej fascynuje w nim nie tylko jego przedsiębiorczość, ale również przenikliwość w ocenie sytuacji politycznej w Polsce Ludowej i na świecie. Choć to postać bardzo kontrowersyjna, nie można jej odmówić swoistego geniuszu politycznego, i śmiało mógłbym mu przypisać – tytuł najwybitniejszego polityka po śmierci Józefa Piłsudskiego. Pomimo dwuznacznej roli jaką odegrał, sądzę, że po lekturze „Węzła gordyjskiego” część czytelników okaże mu większą sympatię.

Z tej pozycji książkowej dowiecie się wielu ciekawych wiadomości. Niektórzy popularni bohaterowie naszej najnowszej historii wydadzą się wam mniej barwni, niż czyni to „kult polskich świętych wojowników”. Dziwi mnie na przykład nieprzejednana postawa kardynała Wyszyńskiego w pewnym kwestiach nie mających większego znaczenia politycznego i niedowierzanie wobec ludzi z którymi współpracował. O co chodzi – przeczytajcie sami. Zaskakujące jest również to, jak bardzo polscy katolicy (czyt. środowiska inteligentów katolickich) były podzielone, jak wiele było w nich naiwności, brak realizmu i zmysłu politycznego. Nie chciałbym tu deprecjonować ich bohaterskiej walki o zwalczanie lub co najmniej obłaskawianie PRL-u, ale ile rzeczy można było osiągnąć, gdyby nie wewnętrzne waśnie i kłótnie.

Zalety książki – autor stara się zachować dystans do historii, stara się nie oceniać opisywanych przez siebie bohaterów i dróg, którymi podążali. Nie zawsze mu to wychodzi, ale doceniam starania. Tomasz Sikorski w świetnym stylu stworzył ciekawą fabułę dla zdawałoby się trudnego i nudnego tematu, jakim jest spisanie dziejów świeckiego ruchu katolickiego. Tekst jest naprawdę wciągający, a w dodatku znaleźć można w książce wiele intrygujących cytatów z wypowiedzi, poglądów i pism opisywanych bohaterów. Myślę, że wiele z nich jest doskonale dobranych, przez co, łatwiej nam zrozumieć jakimi motywami kierowały się przedstawiane postacie. Po raz kolejny muszę oddać hołd dla ogromu przypisów – tym bardziej, że nie wprowadzają one chaosu, a są jedynie ogromnym zbiorem odnośników do prac innych naukowców. Spodobało mi się również to, że Autor starał się odkłamać pewne mity najnowszej historii. Słowem, wbrew początkowym obawom jestem pod wrażeniem tej książki i polecam ją każdemu człowiekowi interesującemu się czasami PRL-u.

Wydawnictwo: IPN

Ocena recenzenta: 4/6

Ryszard Hałas

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*