14 grudnia minionego roku Sejm uchwalił nowelizację do tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Obecnie weszła ona w życie.
Ustawa z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki, zwana powszechnie ustawą dekomunizacyjną, ostatecznie miała zakończyć proces oczyszczania przestrzeni publicznej z pozostałości totalitarnego ustroju. Jednak pewne okoliczności spowodowały iż Sejm uznał, że powinna ona zostać znowelizowana. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości przygotowali stąd do niej poprawkę, która 7 stycznia weszła w życie.
Jak napisali posłowie, niestety, wykonanie zapisów ustawy napotyka w niektórych miejscach na trudności, stąd nowe rozwiązania mają doprecyzować sposób wykonywania aktu, jak i zapewnić stabilność zmienionym już nazwom ulic i innych obiektów.
Pierwsza ze zmian wprowadzonych przez nowelizację polega na doprecyzowaniu kwestii zarządzeń zastępczych wojewody. Otóż do 2 września 2017 roku ustawa obowiązywała tylko w „łagodnej” formie – do tego momentu samorządy mogły same zmienić nazwę obiektu promującego komunizm lub inny ustrój totalitarny. Po tej dacie zaczęła jednak obowiązywać wersja surowsza – wojewoda, po uzyskaniu opinii Instytutu Pamięci Narodowej, mógł wydać zarządzenie zastępcze nadające ulicy lub obiektowi nową nazwę. Wszyscy wojewodowie wydali już tego typu zarządzenia, ale wywołały one kontrowersje, gdyż niektóre samorządy i tak nie były chętne ich wykonywać. Teraz będzie to już niemożliwe, gdyż podlegać ono będzie wykonaniu już od dnia następującego po dniu wejścia w życie ustawy (czyli faktycznie 8 stycznia). W przypadku wszakże, gdy samorządy i tak nie będą chciały wykonać zarządzenia, to w ciągu 30 dni wojewoda zapewni jego wykonanie na koszt jednostki samorządu. Wtedy te będą miały 30 dni na zwrócenie wojewodzie kosztów, na podstawie odpowiednich dokumentów i rachunków.
Jako uzasadnienie tej ustawowej restrykcji ustawodawcy wskazują na zasadę pewności prawa. Dochodzi bowiem do takich sytuacji, że mieszkańcy, urzędy publiczne, a także przedsiębiorcy są w sytuacji, że obowiązuje już nowa nazwa, ale w dokumentach i rejestrach, jak i na tablicach informacyjnych widnieje wciąż stara.
Zaostrzono również kwestię wnoszenia przez samorząd ewentualnej skargi do sądu administracyjnego na zarządzenie zastępcze wojewody. Przysługiwać będzie ona tylko wtedy, gdy brak możliwości zmiany nazwy wynikał „z przyczyn niezależnych” od danej jednostki samorządu terytorialnego.
Ustawodawca postanowił również wzmocnić ochronę nazw nadawanych w trybie zarządzenia zastępczego. Na kolejną zmianę zdekomunizowanych nazw swoją zgodę wyrazić muszą bowiem IPN oraz wojewoda. Ma to wzmocnić stałość prawa, kilkukrotna zmiana nazwy może bowiem wprowadzić zamęt legislacyjny. Również i ten element nowelizacji ma być korzystny dla mieszkańców i przedsiębiorców.
Nowela zmienia również zapisy dotyczące pomników propagujących komunizm. Miały być one usunięte do 21 października br., ustawa skraca zaś ten czas do 31 marca. Obowiązek ten jest narzucony na właścicieli i użytkowników wieczystych terenu, na którym się one znajdują, jednak w przypadku gdy nie uczestniczyli owi zarządcy terenu w procedurze ich wznoszenia, koszty usunięcia ze środków Skarbu Państwa zwraca wojewoda.
Nowelizacja przewiduje również, że do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem jej wejścia w życie, stosuje się przepisy w brzmieniu nadanym nową ustawą.
Wspomniana nowelizacja zarówno na grudniowym posiedzeniu Sejmu, jak i wśród samorządowców wzbudziła kontrowersje. Jej przeciwnicy powoływali się na umożliwienie przez nią „tworzenia kultu Lecha Kaczyńskiego”, ograniczanie uprawnień samorządów, a także gwałtowność zmian. Zwolennicy wskazywali jednak na fakt, że zastępowani patroni nie byli tego godni (jak np. stalinowski Plan 6-letni), dostatecznie długi okres obowiązywania ustawy w wersji „łagodnej”, gdy samorządy, także zdominowane przez opozycję, same mogły ustanowić „swoich” patronów (wiceminister kultury Jarosław Sellin wymienił tu choćby Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Geremka czy Władysława Bartoszewskiego), a także ogromny czasem upór lokalnych włodarzy w negowaniu decyzji wojewodów, choćby w Bydgoszczy, gdzie samorząd zaraz po wydaniu zarządzenia wojewody zmienił ledwo co nadaną przez niego nazwę. Za ustawą głosowało 264 posłów z klubów Prawa i Sprawiedliwości, Kukiz’15, koła Wolni i Solidarni, części Polskiego Stronnictwa Ludowego i niezrzeszonych; przeciw było 161 posłów, głównie z klubów Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, a także większość PSL; wstrzymało się 6 posłów z różnych klubów. 30 grudnia 2017 roku nowelizację podpisał prezydent Andrzej Duda.
Źródła: dzieje.pl, polskieradio.pl, wpolityce.pl, fakty.tvn24.pl, sejm.gov.pl
Fot.: domena publiczna
Agata Śródkowska