Ostatnio uśmiechamy się częściej. Bo wiosna, bo czujemy się lepiej etc. Dziś też pewnie uśmiechacie się częściej. I fajnie, bo „śmiech to zdrowie”. Ale są takie sytuacje, kiedy liczy się tyko to, kto śmieje się ostatni. Tak było w naszych dziejach tak jest dziś. Tylko, że my akurat pod tym względem niczego z historii się nie nauczyliśmy. I dalej na końcu ciągle śmieją się Ci sami.
A na początek mała prośba. To mój pierwszy raz, więc proszę nie bijcie! A jeśli się pomylę– błagam poprawcie!
Podobno Napoleon kiedyś powiedział, że aby w życiu do czegokolwiek dojść trzeba dużo obiecać a mało dotrzymać. I w sumie on trzymał się tej sentencji przez całe cesarskie życie. Przynajmniej w stosunku do Polaków. A kto wtedy śmiał się ostatni? Oni śmiali się z radości przez kilka lat, ale to Francuz śmiał się ostatni. Tylko, że też dość krótko. Trochę dłużej śmiali się potem, jako ostatni inni politycy większego i mniejszego formatu. Ale przecież nie tylko oni obiecują? Nam też się to zdarza. I kto wtedy śmieje się ostatni?
A teraz druga strona medalu. Prawie codziennie słuchamy obietnic. Zapytajmy siebie czasem, kto przy ich okazji śmieje się ostatni? To tak w kontekście obecnych kampanii wyborczych, bombardujących nas z każdej strony reklam, czy w końcu dzisiejszego prima aprilis.
A we wschodniej Afryce w języku suahili mawia się: „obietnica to dług”. Fajnie gdyby każdy z nas właśnie tak je traktował. I nie rzucał słów na wiatr. Dobrze! Teraz na poważnie. Historia powinna czegoś uczyć. Nie tylko raz nauczyć i skończyć. Ona cały czas może nam tak wiele dać. Tylko, że my nie zawsze chcemy słuchać. Nie zawsze? Raczej prawie nigdy, bo wciąż uparcie powtarzamy błędy swoich przodków. I to w skali mikro- i makro-. Również w zakresie obietnic. I ciągle wierzymy tym samym ludziom (choć lepszych alternatyw w koło mnóstwo) w obietnice, które brzmią podejrzanie podobnie. I zawsze, jako ostatni śmieją się ci sami. Albo może przedstawiciele tych samych klas czy grup społecznych.
Nauczmy się czegoś z historii i od historii! I pamiętajmy: „obietnica to dług”. A długi należy spłacać!
Dawid Siuta