W nocy z 20 na 21 maja 1631 miała miejsce tzw. Rzeź Magdeburga

Nocą 20 na 21 maja 1631 wojska cesarskie zdobyły Magdeburg, dokonując rzezi i łupiąc miasto. Tzw. „Rzeź Magdeburga”

Rzeź Magdeburga to złupienie miasta w trakcie wojny trzydziestoletniej przez wojska cesarskie, w trakcie którego zamordowano wielu mieszkańców miasta.

Szalejąca w Europie w latach 1618-1648 wojna trzydziestoletnia, miała wiele punktów zwrotnych. Parokrotnie inicjatywę przejmowała jedna lub druga strona konfliktu. W trakcie działań wojennych, ginęli sławni dowódcy, a wśród nich nawet słynny król Szwecji – Gustaw Adolf. Sama wojna, charakteryzowała się niezwykłą brutalnością i bezwzględnością. Szacuje się, że w niektórych regionach Europy, populacja zmniejszyła się o 30-50%, a łączna liczba ofiar oscyluje w okolicy 8 mln.

Jedno wydarzenie, odcisnęło jednak szczególne piętno – „Rzeź Magdeburga”, której rocznica przypada na dzisiejszy dzień. Hekatomba była ogromnym zaskoczeniem dla społeczeństw europejskich. Wydarzenia poprzedzające masakrę, wskazywały raczej na możliwość zakończenia wojny, a nie jej eskalację. 22 maja 1629 podpisano pokój w Lubece. Kończył on okres wojny, zwany „duńskim”. Na jego mocy, pokonanej Danii przywrócono utracone terytoria.

Warunkiem pokoju, była jednak obietnica nie ingerowania w sprawy protestanckich państw Rzeszy, które Duńczycy dotychczas wspierali militarnie. W przekonaniu cesarza Ferdynanda, uzupełnieniem warunków pokoju, miał być datowany na 6 marca 1629, edykt restytucyjny – akt prawny pozwalający odzyskiwać katolikom utracony majątek i stanowiska kościelne. W rzeczywistości stało się to zarzewiem do kolejnej eskalacji, trwającej już 12 lat wojny.

W wielu regionach Rzeszy, dochodziło do politycznych i militarnych utarczek, gdyż protestanci nie chcieli rezygnować z nabytych wcześniej dóbr. Dodatkowo w międzyczasie, protestanccy Szwedzi, zachęceni politycznie i militarnie przez Francuzów, wylądowali na Pomorzu. Dla mających mocarstwowe ambicje Skandynawów, represjonowanie zwolenników tez Lutra, dawało świetny pretekst do włączenia się do wojny. Potrzebny był tylko impuls.

Do 1630 roku, komisarze cesarscy, odebrali z rąk protestanckich: arcybiskupstwa Bremy, Magdeburga, biskupstwa Halberstadt, Verdun, Minden, Ratzenburg oraz dwa opactwa i około 150 klasztorów i kościołów. W szybkim tempie narastał opór przeciwko katolikom i próby ograniczania ich działalności restytucyjnej. Podobna sytuacja miała miejsce w Magdeburgu, gdzie wcześniej wywłaszczony administrator miasta – Chrystian Wilhelm, 27 lipca 1630 roku, wraz z grupą zwolenników, szturmem zdobył ratusz. Rajcy pod wpływem nacisków, opowiedzieli się za Gustawem Adolfem.

Wkrótce miasto zamieniło się w twierdzę, obleganą przez siły cesarskie Pappenheima. W tym czasie głównodowodzący armią cesarską von Tilly, toczył na północy regularne walki ze Szwedami, aby uniemożliwić im odsiecz dla Magdeburga. Johann von Tilly zdawał sobie sprawę z militarnego znaczenia miasta i postanowił, jak najszybciej zakończyć oblężenie, tym bardziej że stosunek sił przemawiał zdecydowanie na korzyść wojsk cesarskich.

1 maja 1631 roku zdobyto zewnętrze fortyfikacje, a 15 maja przedmieścia. Ostateczny szturm rozpoczął się o godzinie 7 rano, 20 maja 1631 roku. Na rozkaz do ataku, ruszyło do szturmu 18 000 żołnierzy. O godzinie 8, siły cesarskie wkroczyły do miasta. Według zachowanej relacji radnego Guerickego, obrona miasta utrudniona była z uwagi na brak amunicji.

Dodatkowo panikę spowodował niespodziewany atak konnych kompanii chorwackich i rozprzestrzeniający się w mieście pożar. Szybko padały kolejne odcinki frontu i gros sił Pappenheima wszedł do miasta. Rozpoczęła się regularna grabież i mordy. Reszty dopełniły szalejące płomienie. Z 25 000 mieszkańców, uratowało się zaledwie 5 000, zgromadzonych głównie w katedrze. Reszta udusiła się, zginęła w płomieniach lub została zgładzona przez napastników.

O skali zniszczeń mogą świadczyć zachowane dane. Przeprowadzony w 1632 roku spis w mieście wskazał zaledwie 449 mieszkańców. Ciał po masakrze było tak wiele, że nie poradzono sobie z ich grzebaniem i wrzucano je do rzeki. Ogień, strawił 1700 z 1900 budynków w mieście. Zniszczenie i rzeź mieszkańców Magdeburga, odbiła się szerokim echem w Europie.

Tylko w 1631 roku ukazało się na ten temat ponad 200 artykułów i broszur opisujących masakrę. Wydarzenie zostało również wykorzystane politycznie i propagandowo przez konkurentów cesarza. Od tego momentu Szwedzi, głosili się jako obrońcy ciemiężonych w Rzeszy protestantów. To na nowo wznieciło płomień wojny, która od tego momentu przybrała niespotykane wcześniej okrucieństwo i miała trwać jeszcze długie 17 lat.

Robert Bitner


Bibliografia:

  • Peter H. Wilson, Wojna Trzydziestoletnia 1618-1648 Tragedia Europy, Oświęcim 2017.
  • Zbigniew Wójcik Historia powszechna XVI-XVII wieku, Warszawa 1979.
  • Historia Świata. Ostatnie 500 lat, pod redakcją Esmonda Wrighta, Warszawa 1992.

One Comment

  1. „gdyż protestanci nie chcieli rezygnować z nabytych wcześniej dóbr. ” …….. ?!?!?!
    Chodzi po prostu o kradzież i konfiskatę majątku kościoła katolickiego – biskupstw i klasztorów. Na tym polegała tzw. sekularyzacja.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*