Agentka Churchilla, okładka

Agentka Churchilla |Recenzja

Alan Hlad, Agentka Churchilla

Agentka Churchilla Alana Hlada, to nie jest opowieść o Jamesie Bondzie II wojny światowej. To nie jest też opowieść o Krystynie Skarbek. To historia agentki brytyjskiego SOE rzuconej do Francji, gdzie walczy o wolność i znajduje miłość.

II wojna światowa ze względu na ogromny obszar, ilość żołnierzy, liczbę zaangażowanych państw i organizacji, stopień złożoności oraz, zwyczajnie, ogrom dokumentów, do jakich mamy dostęp, niezmiennie od lat dostarcza tematy twórcom. Agentka Chrurchilla jest jedną z nich. Nie wybija się w żadną ze stron. To historia opowiedziana bardzo solidnie.

Alan Hlad jest, co można wyczytać na jego stronie, amerykańskim autorem powieści historycznych osadzonych w czasach I i II wojny światowej. Kilka z nich ukazało się w Polsce, a Agentka Churchilla wydana w 2024 roku nakładem Skarpy Warszawskiej jest najnowszą pozycją. Wydana w formacie torebkowym, w miękkiej oprawie ze skrzydełkami. Prosto, elegancko i solidnie.

Ludzie

Główna bohaterka, to Rose Teasdale, kobieta zatrudniona w gabinecie wojennym na stanowisku maszynistki. Dnie spędza w podziemnym bunkrze przepisując na maszynie rozmaite dokumenty. Około rok wcześniej jej brat został zestrzelony nad kanałem, a w jednym z nalotów na Londyn zginęli jej rodzice. Została zatem sama i z jeszcze większą determinacją pracowała na zwycięstwo nad Niemcami.

Kiedy sam Winston Churchill zorientował się, że dziewczyna znakomicie mówi po francusku, po przejściu przez normalny trening SOE została wysłana z dwojgiem innych agentów do Francji, by tam walczyć o wolność.

Na miejscu poznaje Lazare’a, Francuza, którego rodzice przyjechali do Francji z Polski. Jako dziecko w wypadku stracił dwa palce i z tego powodu nie został wzięty w kamasze, kiedy Hitler rozpoczął swoją wojnę. Wbrew woli rodziców przyłączył się do ruchu oporu i początkowo działał na własną rękę, a z czasem trafił do grupy niejakiego Claudiusa.

Wraz z nim odbiera Rose i pozostałych agentów i zaczynają wspólne działania. Bohaterowie są fikcyjni, zaś Rose, jak sam Hlad pisze, jest zlepkiem kilku biografii agentek SOE. Przez karty powieści przewija się kilka autentycznych postaci z Churchillem, de Gaulem czy szefem paryskiego SD Josefem Kiefferem na czele.

Miejsce i wydarzenia

Wraz z bohaterami wędrujemy po Londynie i Paryżu, głównie. Ale akcja zabiera nas też do Montlucon czy do Ravenbruck. Pewnych drobnych akcji sabotażowych, jak wysadzenie transformatora przed siedzibą SD w Paryżu nie jestem pewien, ale kilka wydarzeń opisanych jest jak najbardziej autentycznych.

Dotyczy to na przykład obławy na Żydów zwanej Vel d’Hiv czy operacji Jerycho. Francuscy Żydzi faktycznie byli wysyłani do Auschwitz Birkenau, a Ravensbruck, to chyba najbardziej znany obóz koncentracyjny dla kobiet.

Co jest, a czego nie ma w książce Agentka Churchilla

Nie ma przypisów, map ani grafik. Za to jest bardzo przyjemny komentarz autora, gdzie wyjaśnia co jest, a co nie jest fikcją. Nie ma spektakularnych akcji, wybuchów, pościgów, super gadżetów. Nie ma też wielkiej polityki, knowań, machlojek, gwałtownych zwrotów akcji.

Jest za to dość dużo o, nazwijmy to, zwykłym życiu agentów obcych służb zakonspirowanych na wrogim terenie. Niepewność, strach czy nieufność towarzyszą nam cały czas. Wątek miłosny Lazare’a i Rose nie przeszkadza. I motywacje wszystkich bohaterów są jak najbardziej zrozumiałe – ci chcą pomścić bliskich, ta nie chce, żeby jej córka wychowywała się w zniewolonym świecie.

Bohaterowie mówią po francusku i jest wyjaśnione bardzo dobrze, jak i kiedy nauczyli się tego języka. Nie podoba mi się, że Niemcy mówią po niemiecku i to nie jest przetłumaczone. Jak nie mówisz po niemiecku, to musisz poszukać sobie tłumaczenia. Nie ma tego wiele, ale rzuciło mi się w oczy. Każdy rozdział ma podaną datę i miejsce akcji. Zatem nie sposób się zgubić.

Słowem podsumowania

Czyta się całkiem nieźle i szybko. Nie ma wielu drastycznych opisów i nie ma wielu dłużyzn. Bardzo przyjemna rzecz do przeczytania. Ale chyba nie będzie się do niej wracać. Książka nie jest wybitna ani katastrofalna. To po prostu dobra książka.

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Ocena recenzenta: 4/6
Jakub Łukasiński


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska.

Comments are closed.