Z Bożej łaski Jadwiga król , okładka

Z Bożej łaski Jadwiga, król |Recenzja

Zuzanna Orlińska, Z Bożej łaski Jadwiga, król

Postać Jadwigi Andegaweńskiej zna każdy, choć wielu wie tylko, że była polską królową. Może niektórzy pamiętają ze szkolnych podręczników, że właściwie to nie była królową, a królem. Rządziła wraz z Jagiełłą. Może niektórym zapadło w pamięć, że została jego żoną jako mała dziewczynka. I że została świętą. W książce Z Bożej łaski Jadwiga, król jej postać została przedstawiona na nowo – jako postać literacka. Niezwykle barwna i interesująca, jak cała opowieść. Nie fantazja literacka, a powieść oparta na faktach, skierowana do młodego czytelnika.

Książka Zuzanny Orlińskiej wydana nakładem Wydawnictwa Literatura powróciła w nowym wydaniu. Jest tak dobra, że zaproponowaną na liście lektur uczestnikom VI Olimpiady Literatury i Języka Polskiego dla Szkół Podstawowych w roku szkolnym 2024/2025. A czemu jest tak dobra?

O książce Z Bożej łaski Jadwiga, król

Autorka skierowała swoją książkę do dzieci 12+, a więc do rówieśników głównej bohaterki. I w mojej ocenie taki zabieg jest fantastyczny, ponieważ młodemu czytelnikowi nie tylko łatwiej utożsamić się z główną bohaterką, ale także łatwiej zagłębić się w historyczną rzeczywistość.

A przecież o to w powieściach historycznych skierowanych do dzieci chodzi. Dzięki takim książkom, jak Z Bożej łaski Jadwiga, król, młodzi czytelnicy mają szansę poznać historię w zupełnie inny sposób, niż ten, którego uczą się w szkole. To świetna droga do tego, aby zachęcić dzieci do wgłębiania się w nasze dzieje.

I Zuzanna Orlińska zrobiła to wspaniale. Choć książka ma ponad 300 stron, to czyta się ją lekko. A to dzięki płynnej narracji, swobodnemu językowi, no i właśnie – głównej bohaterce. Bohaterce, z którą młoda czytelniczka może się utożsamiać.

Nie jest stereotypową księżniczką. Jest królem. I małą dziewczynką, która musiała opuścić Węgry i udać się w nieznane sobie miejsce, bez rodziny i bliskich, za to pełne polityki i dworskich intryg. I nie tylko musiała przetrwać, musiała podejmować niezwykle ważne decyzje!

Oprócz Jadwigi Andegaweńskiej, Autorka wprowadziła także do swej narracji drugą postać – Annę Cylijską, następną żonę Władysława Jagiełły, jednocześnie zapoznając czytelnika z drugą linią czasową książki. Postać mało znana, a szkoda!

Obie bardzo młode, przywiezione do Krakowa, by stać się polskimi królowymi. Oczywiście tej drugiej Autorka poświęciła mniej stron książki, ale w bardzo ciekawy sposób ten zabieg wprowadza czytelnika nie tylko w realia epoki, ale jeszcze bardziej pobudza jego emocje.

Pokazuje tym, że Jadwiga nie była jedyną, która przeżywała trudne chwile w obcym miejscu. Ich historie nie są naturalnie takie same, różnią się znacząco – a jednak, obie dziewczynki mają ze sobą wiele wspólnego. No i dzięki Annie dowiadujemy się więcej o Jadwidze.

Życie Jadwigi w szczegółach poznajemy w dość krótkim okresie jej życia. Dużą część, w tym lata jej panowania, poznajemy dzięki rozmowom, w których uczestniczy Anna.

Na uwagę zasługują także postacie drugoplanowe, a moją ulubioną jest Formoza de Wanszwoja, dwórka Jadwigi i jej barwna historia przedstawiona w książce. Jest też biskup Radlica, Skirgiełła i Spytek z Melsztyna. Wprowadzają naprawdę fajny klimat w książce.

Powieść historyczna oparta na faktach

Choć książka jest skierowana do młodego czytelnika, i z pewnością wymagało wiele wysiłku, aby przedstawić fakty historyczne jednocześnie zaciekawiając czytelnika interesującą fabułą, to Autorka, która nie jest historykiem, oparła się na źródłach. A to naprawdę warte odnotowania.

Autorka sama we wstępie zaznaczyła, że najwięcej informacji na temat funkcjonowania dworu Jadwigi i Jagiełły można zaczerpnąć ze skrupulatnie prowadzonych rachunków. Z tych niepozornych dokumentów da się wyciągnąć wnioski co do składu królewskiego otoczenia, wystroju zamkowych wnętrz, obyczajów, mody, upodobań kulinarnych i życia osobistego pary władców. Dzięki zachowanym rachunkom do naszych czasów przetrwały imiona osób, które nie wsławiły się wielkimi czynami na polach bitew ani nie odegrały znaczącej roli w polityce czy kulturze swojej epoki.

Oczywiście nie da się wyciągnąć wszystkiego z owych zapisków, a im ich więcej, tym więcej pytań. Dlatego też Autorka pozwoliła sobie na nieco fantazji i wyobraźni, ale nie przeszkadza to fabule. Te zabiegi ją tylko ubarwiły, a to co najważniejsze, zostało zachowane zgodnie ze znanymi nam faktami.

Co więcej, Autorka konsultowała się także z historykami, specjalistami w swojej dziedzinie, konsultowała się m.in. z dr hab. Bożeną Czwojdrak z Uniwersytetu Śląskiego, dr Anną Markiewicz z Uniwersytetu Jagiellońskiego i dr. hab. Piotrem Węcowskim z Uniwersytetu Warszawskiego. Zwiedziła także Wawel. Przygotowała się porządnie, zanim zaczęła pisać powieść.

Struktura i wydanie książki

Książka jest podzielona na rozdziały, początek których zawsze poprzedza miejsce i data, których dotyczy treść. Na końcu powieści znajdziemy drzewa genealogiczne dynastii Piastów i dynastii Giedyminowiczów.

Mapą i drzewami genealogicznymi umieszczonymi w książce zajął się ilustrator Mikołaj Kamler, podobnie jak w przypadku wielu innych pozycji Wydawnictwa Literatura. Okładką zaś zajęła się Sylwia Szyrszeń.

A okładka cieszy oko, zintegrowana, intensywnie niebieska, z wytłoczonymi literami tytułu na tle złotej korony. Na czwartej stronie okładki widnieje fragment książki Agnieszki Jankowiak-Maik, która jest znana wielu młodym fanom historii jako Babka od histy, oraz krótki biogram Autorki. A kim właściwie jest Autorka?

Zuzanna Orlińska nie jest historykiem, ale przy swojej książce z historykami współpracowała. Jest ilustratorką książek, czasopism i podręczników, absolwentką warszawskiego ASP. Napisała już takie książki, wydane nakładem Wydawnictwa Literatura, jak Wszystko jasne!, Powietrzny żeglarz, Miasto pamięci i wiele innych.

W książce znajdziemy także mały słowniczek – noty biograficzne, które krótko opisują najważniejsze postacie z książki: oczywiście Jadwigę Andegaweńską, ale także Ludwika Węgierskiego, Elżbietę Łokietkównę, Witolda, Spytka z Melsztyna, Mikołaja Trąbę, Zawiszę z Oleśnicy i wielu innych.

Z Bożej łaski Jadwiga, król ­– ocena

Powieść Zuzanny Orlińskiej mimo, iż jest skierowana do młodego czytelnika, zabawi na kilka wieczorów także niektórych dorosłych. Niektórych. Książkę czyta się lekko, fabuła jest barwna, postacie wyraziste i interesujące. Pamiętajmy jednak, że to książka skierowana do dzieci. Dorosły, zaznajomiony dokładnie z tematem i po lekturze opracowań naukowych, zapewne będzie się nudził lub nawet będzie zawiedziony.

Ale nie on jest odbiorcą tej książki. A ponieważ ja podeszłam do lektury z nastawieniem, że to książka dla starszych dzieci, bawiłam się wyśmienicie.

W mojej ocenie Autorka zastosowała wszystkie niezbędne zabiegi, które mogłyby zachęcić dziecko do wgłębienia się w tę część historii Polski. Fabuła zaciekawia, bohaterowie przykuwają uwagę, są emocje, są liczne dialogi, jest język dostosowany do dzisiejszego czytelnika.

A dla tych, którzy historii nie znają, książka będzie zaskakująca. Nie król – mężczyzna, i nie kobieta, a mała dziewczynka na tronie. Król Polski – Jadwiga. Do tego książka jest oparta na faktach, nie jest bajką, w której autor puścił wodze fantazji. Ale kto wymyślił by bajkę, w której 10-letnia dziewczynka zostaje królem Polski?

W Z Bożej łaski Jadwiga, król Autorka pokazała wiele ciekawych wątków. Moim zdaniem z powodzeniem na kolejnych kartach odpowiada na pytania, które mogły by się rodzić w głowie młodego czytelnika. W pewnym sensie Zuzanna Orlińska napisała postać Jadwigi na nowo – uczyniła z niej postać literacką, nadała jej cechy, pokazała jej odczucia i emocje. Pokazała jej ludzką twarz, co też zauważyła w swojej ocenie dr hab. Bożena Czwojdrak.

I właśnie dzięki temu jej powieść jest wyjątkowa – opowiada prawdziwą historię, ale stosując przy tym zabiegi trafiające do odpowiedniego odbiorcy – do młodego nastolatka. Polecam serdecznie nie tylko małym czytelnikom.


Wydawnictwo: Literatura
Ocena recenzenta: 6/6
Agnieszka Cybulska


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Literatura.

Comments are closed.