Wojna krymska i jej konsekwencje – Część II

Wojna krymska była konfliktem rosyjsko – tureckim toczonym w latach 1853- 1856, który z czasem stał się konfliktem międzynarodowym. Stało się tak z powodu rywalizacji państw europejskich i Rosji o zwiększenie swoich wpływów w Turcji i nad cieśninami czarnomorskimi.

Czytaj część I

Tymczasem sprzymierzeńcy postanowili przypuścić decydujący szturm na Sewastopol. W tym czasie posiadali na Krymie ok. 234 tys. Żołnierzy, a dowództwo nad francuskimi wojskami zaczął sprawować gen. Pelissier, osławiony zwycięstwami odniesionymi w Algierze. Zajął miejsce gen. Canroberta, który popadł w konflikt z Napoleonem III.[1] Już w czerwcu nasilił się ostrzał Sewastopola.

Zgodnie z planem gen. Pelissiera, najmocniej ostrzeliwano reduty Kamczacką, Wołyńską i Selengińską. Po kilku dniach ciężkich walk dostały się one Francuzom. Po tym zwycięstwie przystąpiono do opracowania szczegółowego planu szturmu na Sewastopol. W tym celu doszło do zebrania, w którym uczestniczyli lord Raglan, Osman – Pasza i gen. Pelissier. Ustalono, jakie działania ma podjąć konkretny odział. W wyniku tego Francuzom przyszło zdobyć Kurhan Małachowski oraz I i II bastion, wojskom brytyjskim III bastion, natomiast wojska tureckie i włoskie miały za zadanie przeprowadzać akcje, których celem było zmylenie wroga, aby nie zostały przejrzane plany wojsk atakujących. Już 17 czerwca wojska francuskie przystąpiły do ataku na Kurhan Małachowski i III Bastion. W wyniku całonocnego bombardowania udało się im zburzyć fortyfikacje obronne Rosjan, doszło nawet do walk na bagnety. Jednak w wyniku kontrofensywy pod dowództwem adm. Nachimowa udało się im zatrzymać oraz odzyskać cześć utraconych pozycji. Szturm brytyjski zakończył się klęską, a straty wyniosły ok. 1730 żołnierzy. Rosjanie mimo zwycięstwa również ponieśli wielkie straty, poległo ok. 800 żołnierzy a ok. 4 tys. zostało rannych.[2] Ks. Gorczakow obawiał się, że straty poniesione wśród załogi Sewastopola oraz panujące wśród nich zmęczenie mogą doprowadzić do klęski podczas decydującego ataku. W tym celu postanowił wydać bitwę aliantom, która miała być zwycięska dla Rosjan, a stronę przeciwną zmusić do odwrotu spod Sewastopola. Na miejsce bitwy wybrano wzgórza Czarnej Rzeki. Do ataku postanowił skierować ok. 58 tys. żołnierzy i 132 działa . Wybór był jak najbardziej nietrafiony. Wzgórza te bowiem były obsadzone przez ok. 60 tys. żołnierzy francuskich i brytyjskich, którzy byli dobrze wyposażeni, a działa mieli tak ulokowane, że bez przeszkód mogli kontrolować przy ich pomocy całą dolinę. Bitwę stoczona 16 sierpnia 1855 r. przyniosła Rosjanom klęskę. Żołnierze rosyjscy wspinając się po wzgórzu, aby dotrzeć do wrogich oddziałów, byli cały czas pod ostrzałem i nie mogli podjąć żadnych działań obronnych. Dowódcy rosyjscy zaś popełnili te same błędy, co pod Ikermanem i Almą, nie mieli dobrego planu i nie mogli się porozumieć co do dalszych działań. Gen. Raed źle zrozumiał rozkaz ks. Gorczakowa i zamiast wesprzeć gen. Liprandiego skierował się w zupełnie inne miejsce i zaatakował Francuzów na Wzgórzu Fieduchinowskim. Takie działania doprowadziły do rozproszenia sił i dały czas przeciwnikowi na podjęcie ataku. Skutkiem była poniesiona klęska.

Najlepiej obraz bitwy oddaje ocena działań przez feldmarszałka Paskiewicza po otrzymaniu wiadomości o klęsce „bez celu, bez kalkulacji, bez potrzeby”[3] Po odniesionym zwycięstwie rozpoczęto silne ostrzeliwanie Sewastopola ze wszystkich stron. Wojska sojusznicze podczas szturmu liczyły około 173 tys. z czego 100 tys. to Francuzi, 45 tys. to Anglicy, 15 tys. Włosi oraz 7 tys. Turcy. Rosjanie liczyli zaś zaledwie 75 tys.[4] Skutki takich działań nie kazały na siebie długo czekać. Codziennie ginęło od 500 – 2.000 Rosjan, a ciągłe poczucie zagrożenia i gotowości bojowej prowadziło do wyczerpania i obniżało gotowość do decydującego starcia. Ostateczna klęska nadeszła wraz z atakiem podjętym 24 sierpnia. Szturm skierowano na Kurhan Małachowski. Francuzi pod dowództwem gen. MacMahona zdobyli I i II Bastion oraz wyparli Rosjan z Kurhanu. I choć gen. Chrulew próbował atakować, musiał pogodzić się z klęską. Po tym wydarzeniu Gorczakow podjął decyzję o przejściu wojsk rosyjskich do Dzielnicy Północnej, która miała charakter cywilny i pozbawiona była fortyfikacji. Oznaczało to upadek Sewastopola po 349- dniowej obronie. W ostatecznym bombardowaniu nie wzięły udziału okręty sojusznicze z powodu sztormu, z wyjątkiem pojedynczych okrętów z działami moździerzowymi. Okręty rosyjskie zaś, które znajdowały się w zatoce Kilen, wspierały swoje wojska. Szczególnie odznaczyły się okręty : „Władimir”, „Odiessa” i „ Chersones”. Ważnym skutkiem przegranej Rosjan były działania podjęte przez nich z nocy 28/29 sierpnia, kiedy to przystąpili do zatapiania swojej floty. Wysadzono również wszystkie magazyny i fortyfikacje znajdujące się w porcie.[5] Ostateczny atak kosztował sojuszników ok. 7560 żołnierzy a Rosjan 12 200 żołnierzy.

Ocalałe wojska zgromadzono w Bachczysaraju liczył 110 tys. jednak nie myślano o atakowaniu sojuszników, a jedynie o podejmowaniu działań obronnych. Po zdobyciu Sewastopola działania wojenne straciły na sile. Jedynym, a zarazem ostatnim akordem walki były działania toczące się na Kaukazie. Działania prowadzili Rosjanie, którzy postanowili zdobyć Kars. Był to główna twierdza Armenii znajdująca się w rękach tureckich. Dowódcą na Kaukazie był gen. Murawiew, który dysponował korpusem ok. 40 tys. żołnierzy. Miał również do pomocy zdolnych dowódców min. gen. Bebutowa i Bakłanowa. Przeciwnikami Rosjan na Kaukazie były dwukrotnie liczniejsze i lepiej wyposażone odziały tureckie. W samej twierdzy zaś znajdowało się ok. 20 tys. żołnierzy. Twierdza ta była bardzo dobrze ufortyfikowana. Po drobnych potyczkach z tureckimi oddziałami Rosjanie podeszli pod Kars, ponieważ jednak ich siły nie były w stanie otoczyć go, postanowiono przerwać łączność Karsu z pobliskimi miastami i garnizonami. Przejmowano również wszelkie zaopatrzenie, które dostarczano do twierdzy. Skutkiem tego był coraz powszechniej panujący głód oraz szerzące się choroby. Na podjęcie decyzji o szturmie przez Rosjan miała wpływ wiadomość o przybyciu posiłków tureckich na czele z Osmanem – Paszą, który wylądował w Batumi. We wrześniu przypuszczono szturm i wojska rosyjskie poniosły porażkę. Stracili ok. 7, 5 tys. żołnierzy wobec 1,4 tys. tureckich. Wobec takiego obrotu spraw gen. Murawiew podjął decyzję o blokowaniu Karsu i całkowitym odcięciu go od dostaw żywności. Sam zaś zaczął gromadzić zapasy, które miały umożliwić armii oblężniczej przetrwanie nadchodzącej zimy. Dowódcy garnizonu tureckiego widząc, że Rosjanie nie odpuszczą postanowili poddać się i ogłosili kapitulację. Uzyskane warunki były dla nich łagodne. Do niewoli dostało się ok. 8 tys. żołnierzy, cudzoziemców puszczono wolno, tureckim oficerom okazywano szacunek oraz zaopiekowano się rannymi i chorymi.[6] Natomiast Osman – Pasza nie myślał o rezygnacji, tylko już snuł dalszy plan działań wojennych. Jednak w Europie było coraz mniej chętnych do kontynuowania walk. Napoleon III uważał, że po upadku Sewastopola należy zakończyć wojnę. Taki sam pogląd podzielali brytyjscy politycy z powodu ogromnych kosztów wojennych. Również Austria nie chcąc jeszcze bardziej pogarszać swojej sytuacji zaczęła wywierać naciski na Rosję, aby ta zaczęła rozmowy pokojowe. Po długich wahaniach 15 stycznia1856 r. Aleksander II wyraził zgodę na rokowania pokojowe. Wojna dobiegła końca. Kongres pokojowy odbył się w Paryżu w dniach od 25 stycznia do 30 marca 1856 roku. W konferencji pokojowej udział wzięli przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Francji, Rosji, Królestwa Sardynii, Turcji, Austrii oraz dyplomaci pruscy jako obserwatorzy. Francuskiej delegacji przewodniczył minister spraw zagranicznych hr. Walewski, który był synem Napoleona I i polskiej szlachcianki Marii Walewskiej. Rosję reprezentował hr. Orłow, Austrię hr. Boul von Schauenstein, brytyjskich interesów pilnowali dyplomaci, którzy mieli instrukcję od premiera Palmerstona. Dzięki życzliwości Francji pokój nie był dla Rosjan bardzo ciężki. Pokój stanowił m.in. że Morze Czarne stało się zdemilitaryzowane, co oznaczało zamknięcie go dla okrętów wojennych. Rosja i Turcja zobowiązały się również do rezygnacji z budowy nadbrzeżnych fortyfikacji. Na Dunaju obowiązywała wolna żegluga, o co zabiegała Austria. Rosja odzyskała Krym, straciła natomiast część Besarabii na rzecz Mołdawii oraz ujście Dunaju na rzecz Turcji, która odzyskała też Kars. Mołdawia, Wołoszczyzna i Serbia zostawały pod zwierzchnictwem sułtana tureckiego, ale każda uzyskała szeroką autonomię, których gwarantem zostały państwa traktatu paryskiego[7]. Natomiast odnośnie kwestii od której wojna się zaczęła, mianowicie opieki nad chrześcijanami zamieszkującymi Turcję, również podjęto konkretne działania. Ustalono wspólną opiekę nad ta ludnością przez państwa europejskie, Turcja zaś zobowiązała się do zapewnienia równości w prawach dla wszystkich swoich poddanych bez względu na wyznanie oraz przeprowadzenia reform mających na celu modernizację państwa.[8] Na kongresie poruszono również kwestię włoską, choć bez żadnych konkretnych decyzji. Cavour uzyskał jednak poparcie dla Sardynii ze strony dyplomacji francuskiej i brytyjskiej, które skrytykowały postępowanie władcy neapolitańskiego oraz rządy papieskie. Sprawa włoska stała się więc sprawą międzynarodową. Uczestnicy kongresu postarali się również uściślić stronę prawną blokady morskiej oraz działalności kaprów. Przyjęto zasadę, w myśl której strona prowadząca wojnę nie będąca w stanie wystawić własnej marynarki nie ma prawa prowadzić zaciągu kaprów ani ogłaszać blokady. Postanowiono również zakazać konfiskowania towarów wrogich państw (o ile nie były oczywiście kontrabandą wojenną) przewożonych na statkach neutralnych i towarów państw neutralnych na statkach nieprzyjacielskich[9]. Traktat pokojowy nie przyniósł spektakularnych zwycięzców i przegranych, jednak konsekwencje wojny były dużo poważniejsze i wywarły wpływ na dzieje wielu państw.

Pokój paryski miał bardzo ważne znaczenie w historii Turcji. Wynikało to z faktu, że po raz pierwszy od XVII w. zatrzymano proces nieustannych strat ziem tureckich. Na podstawie traktatu zostały one bowiem zabezpieczone przez państwa europejskie.

Pierwszym skutkiem wojny było załamanie się Świętego Przymierza, które trwało od 1815 roku. Austria poprzez swoje wahania utraciła nie tylko poparcie Rosji, ale też zraziła do siebie Anglię i Francję. Spowodowało to, że rozpadła się struktura hamująca rozwój idei niepodległościowych wielu państw. Następstwa tego były już widoczne w 1859 r., kiedy to rozpoczął się proces jednoczenia Włoch. Królestwo Sardynii wraz z Francją pokonało Austrię. W 1864 r. Dania utraciła Szlezwik i Holsztyn na rzecz Prus i Austrii. W kolejnych wojnach zaś Prusy pokonały Austrię a następnie Francję, co umożliwiło im również dokonanie w 1871. roku zjednoczenia Niemiec pod władzą króla pruskiego Wilhelma I.

Wojna krymska przynosząc Rosji przegrana spowodowała dla niej utratę prestiżu. Dotąd bowiem Rosja zawsze wygrywała i budziła szacunek wśród innych państw. Teraz zaś ujawniły się w niej wszystkiej jej niedostatki. Okazało się bowiem, że rosyjska armia nie jest już tak dobra jak kiedyś. W swoich planach poszerzania władzy i terytorium zapomniano bowiem o jej modernizacji i nie zwracano uwagi na zmiany, jakie zachodziły na polach bitwy. Zdawał sobie z tego sprawę Aleksander II, który rozpoczął proces modernizacji swojego państwa. Jest on znany jako „odwilż posewastopolska”. Skutkiem było min. złagodzenie cenzury, nadanie większej autonomii uniwersytetom, wzrost liczebności szkół. Zreformowano sądownictwo, wprowadzając niezawisłość sadów, jawność przewodów sadowych czy prawo do obrony w sądach. Reformom uległ także samorząd miejski. Najważniejszą reformą była reforma włościańska z 1861 roku. W jej wyniku zniesiono niewolę chłopów – nie można było już ich sprzedawać ani darować. Ziemi nie otrzymali od razu, lecz musieli ją wykupić. Chłopi z braku środków nie mogli tego dokonać, dlatego państwo pomagało im udzielając pożyczki, którą musieli spłacić w ratach. Zniesiono daniny w naturze i powinności chłopskie wobec dworu. Od tej pory wszystkie samodzielnie zawierane umowy przez chłopa nabierały również mocy prawnej. Reforma ta przyczyniła się do procesu powstania wolnego rynku oraz gospodarki kapitalistycznej. Drugą ważną reformą była reforma wojskowa. Pobór miał się teraz odbywać co roku, drogą losowania. Czas służby wynosił 6 lat dla wojsk lądowych, a 7 dla marynarki. Po odbyciu służby trafiano do rezerwy odpowiednio 9 i 3 letniej. Skrócenie służby umożliwiło przeszkolenie większej ilości żołnierzy, a tym samym wzmacniało siły i liczebność wojska w razie mobilizacji. Dzięki tym zmianom Rosja wkraczała w nowoczesność.[10] Zmiany zaszły również w Turcji. Zgodnie z wytycznymi kongresu zaczęto przeprowadzać zmiany. Wprowadzono nowy kodeks karny i handlowy, wprowadzono swobodny rozwój rzemiosła. Zreformowano prawo agrarne znosząc stosunki feudalne. Zaczęto budować koleje, linie telegraficzne. Zreformowano również oświatę, wprowadzono podział na szkoły podstawowe, średnie i wyższe. Liczba szkół stale wzrastała. Dopuszczono niemuzułmanów do służby państwowej, rozłożono równomiernie podatki, planowano ułożenie stałego budżetu i założenie banków. Poprzez realizację reform zawartych w traktacie państwo tureckie liczyło na to, że dzięki nim uda się pozyskać sympatię rządów europejskich oraz przełamać bariery nieufności dzielące te państwa. Wszystkie te działania miały doprowadzić do pozyskania kapitału i inwestorów europejskich, upatrywano się w nich bowiem leku na przełamanie kryzysu ekonomicznego panującego w Turcji.[11]

Po wojnie krymskiej ożywiła się działalność zwolenników powstania wolnej Rumunii. Kolejny kongres paryski z 1858 nie wykluczał takiej możliwości. Dopuszczał on bowiem możliwość połączenia Mołdawii i Wołoszczyzny jako księstwa lennego Turcji pod nazwą Zjednoczone Księstwa Mołdawii i Wołoszczyzny. Obecna sytuacja międzynarodowa sprzyjała takim ruchom, bowiem poparcia udzielił im Napoleon III, a Anglia i Austria się nie sprzeciwiały. Faktyczne zjednoczenie Rumunii miało miejsce w 1861, kiedy to wspólnym księciem został Alexandru Ioan Cuza, który przybrał imię Aleksander Jan I.[12] Przeprowadził on uwłaszczenie chłopów oraz zniósł poddaństwo. Szczęście sprzyjało również Serbii, która na tym kongresie uzyskała faktyczną niezależność pod rządami Milana Obrenowicia. Anglia natomiast po wojnie mogła uznać się za zwycięzcę, gdyż udało się jej zatrzymać rosyjską ekspansję na tereny tureckie, co pozwoliło jej zachować status potęgi i ugruntować wpływy na Bliskim Wschodzie. W wyniku tego zmniejszyła swoją aktywność na arenie europejskiej i zajęła się sprawami Dalekiego Wschodu. Odniesiony sukces pozwolił jej wraz z Francją rozpocząć nowe wojny we wschodniej Azji. Po stłumieniu powstania narodowego w Indiach Wschodnich w latach 1857 – 1858 oraz wojnach prowadzonych w Chinach w latach 1856 – 1858 i 1860 wzmocniła swoją potęgę kolonialną.[13]

Oprócz konsekwencji czysto politycznych wojna krymska miała również skutki gospodarcze oraz społeczne. Działania wojenne spowodowały zmniejszenie się wielkości handlu czarnomorskiego poprzez zerwanie wielu połączeń gospodarczych. Skutkiem tego była ruina wielu lokalnych przedsiębiorców i rolników. Natomiast w Anglii i Francji spowodowała konieczność przestawienia tamtejszych gospodarek na tryb wojenny. Stale podnoszący się wzrost zapotrzebowania na broń, mundury i itp. wymusił na właścicielach wielkich warsztatów rzemieślniczych i przemysłowcach przeprowadzenie zmian technologicznych, organizacji oraz warunków pracy. Podczas wojny zwiększyła się również świadomość społeczeństw na temat toczącej się wojny. Była to zasługa korespondentów wojennych, którzy byli wysyłani na front. Dzięki temu do Europy docierały wszystkie najnowsze wydarzenia. Informowano również o fatalnym stanie higieny panującym na froncie oraz o wybuchających epidemiach cholery i tyfusu oraz o brakach żywności. Obrazy te wywoływały współczucie, ale przyniosły też wymierne korzyści. Jedną z nich było zwrócenie uwagi na problem opieki nad rannymi i chorymi. Szczególne zasługi na tym polu odniosła Florence Nightingale, która wraz grupą ziemiańsko – mieszczańskich kobiet przybyła do szpitala w pobliżu Konstantynopola, aby zajmować się poszkodowanymi. Oprócz tego podjęła się również zajęć o charakterze organizacyjnym m.in. zorganizowała pralnie czy wyremontowała część pomieszczeń szpitalnych. Dzięki swoim wysiłkom doprowadziła z czasem do wyodrębniania pomieszczeń operacyjnych oraz oddzielania zakażonych tyfusem lub cholerą od rannych, aby zmniejszyć liczbę zakażonych. Jej poczynania naśladowały również inne kobiety min. Mary Seacole, która założyła „British Hotel” dla rannych i chorych. Wszystkie te działania pozytywnie wpłynęły również na wojska rosyjskie, bowiem tam również podejmowano takie inicjatywy. Działania te doprowadziły do polepszenia losu rannych, zaczęto też zwracać na nich większą uwagę i otaczać ich lepszą opieką.

Omawiając konsekwencje wojny krymskiej należy poruszyć również kwestię sprawy polskiej. Otóż podobnie jak Włosi, tak i Polska emigracja dostrzegała szansę na wyniesienie sprawy polskiej na forum europejskie. Przywódca Hotelu Lambert ks. Czartoryski wykorzystując swoje znajomości dyplomatyczne starał się jak mógł, aby problematyka polska była obecna na salonach. Już na początku wojny proponował sułtanowi Abdulmecidowi I sformułowanie Polskich Legionów oraz wzniecenie powstania na ziemiach zaboru, jeśli Turcja go poprze. Zaczęto tworzyć formacje zbrojne. Dawny agent Hotelu Lambert Michał Czajkowski utworzył pułk kozaków sułtańskich, który składał się oprócz Polaków również z Słowian bałkańskich. Z kolei Władysław Zamoyski organizował w Turcji polska dywizję, która finansowana była przez Anglików. Jednak pomimo zaangażowania emigracji polskiej nie odniesiono żadnych sukcesów. Spowodowane to było bowiem interesami koalicjantów. Ich głównym celem było wciągnięcie Austrii do sojuszu, jedną z konsekwencji nieopowiedzenia się po ich stronie miała być właśnie możliwość polskiej dywersji oraz udzielenie jej poparcia. Jednak były to groźby nierealne. Zdawano sobie bowiem sprawę z faktu, iż podniesienie kwestii polskiej w jakiejkolwiek sposób może spowodować nowy konflikt. Na kongresie paryskim kończącym wojnę w ogóle nie poruszono kwestii polskiej. I choć Napoleon III oraz lord Palmerston życzliwie odnosili się do planów niepodległościowych Polaków, zwyciężył jednak egoizm narodowy. Wielka Brytania nie chciała skomplikować sobie stosunków z Austrią i Prusami, a Francja chciała nawiązać z Rosją stosunki dyplomatyczne, a w przyszłości może nawet sojusz. Było to więc ostateczne przekreślenie idei odzyskania niepodległości w oparciu o pomoc Zachodu.[14] Wojna krymska była więc czymś więcej niż kolejnym konfliktem zbrojnym. Udowodniła bowiem, że nie wystarczy mieć przewagi liczebnej, aby odnieść sukces. Potrzebna jest nowoczesna broń oraz zdolni i odważni dowódcy. Wykazała potrzebę ciągłej modernizacji i wprowadzania zmian technologiczno – militarnych. Ukazała również, w jak łatwy sposób konflikt lokalny może przekształcić się w międzynarodowy. Pokazała całe okrucieństwo wojny oraz jego następstwa. Z drugiej strony to właśnie ta wojna otworzyła proces demokratyzacji w Europie, który był tak skutecznie hamowany przez państwa Świętego Przymierza od czasów kongresu wiedeńskiego. Pozwoliła pobudzić w wielu narodach poczucie wspólnoty i świadomości narodowej. Przyniosła Europie nowe zjednoczone państwa oraz pchnęła je na drogę rozwoju. Nie można też zapomnieć, że to podczas tej wojny stworzono podstawy pielęgniarstwa i zaczęto przywiązywać większą uwagę do opieki nad chorymi i rannymi. Zaczęto tworzyć większa ilość szpitali polowych i większą uwagę przywiązywano do warunków higienicznych w nich panujących. Paradoksalny w tej wojnie był również fakt, iż pomimo że Rosja wyszła jako strona pokonana, to jednak w pewnym sensie odniosła zwycięstwo. Skutkowało to bowiem faktem, że klęska w sposób dobitny wykazała potrzebę natychmiastowych reform, jeśli chciała się w przyszłości liczyć wśród mocarstw europejskich. Jednak nie tylko przeprowadzone zmiany były sukcesem Rosji. Był jeszcze jeden zwycięzca – naród rosyjski, który walczył do końca. Na zawsze w pamięci pozostaną legendy o bohaterskich walkach obrońców Sewastopola. Bo to właśnie obok Połtawy Piotra Wielkiego, bitwy Kutuzowa pod Borodino, Sewastopol Nachimowa wpisał się w historię narodu rosyjskiego. Z podobną sytuacją mamy do czynienia również w Turcji. Gdyby nie wymuszenie poprzez traktat pokojowy zobowiązania do podjęcia reform, nic by się w kraju nie zmieniło i nie podjętoby żadnych działań mających na celu modernizację kraju. Podsumowując można stwierdzić, że wojna, choć była krwawa i brutalna, pozostawiła po sobie kilka pozytywnych zmian, które znacząco wpłynęły na dalszy bieg historii.

Czytaj część I

Iwona Górnicka – studentka historii na UMCS

Artykuł pierwotnie opublikowany 30 kwietnia 2014 roku 

Bibliografia:

Bazylow Ludwik, Historia Rosji, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1985,

Chwalba Andrzej, Historia Polski 1795 – 1918, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2000,

Chwalba Andrzej, Historia Powszechna wiek XIX, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009

Gozdawa – Gołębiowski Jan, Od wojny krymskiej do bałkańskiej, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1984

Klimecki Michał, Krym 1854 – 1855, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2006.

Reychman Jan, Historia Turcji, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1973, .

Tarle Eugeniusz, Wojna krymska t. II, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1953.

Wituch Tomasz, Zjednoczenie Włoch, Warszaw 1987

Zins Henryk, Historia Anglii, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 2001,

Przypisy:

[1] M. Klimecki, op. cit.,, str. 214 215

2Ibidem, str. 220 – 223.

3Ibidem, str. 227 – 228.

4J. Gozdawa – Gołębiowski, op. cit.,, str.50 – 52.

5Ibidem, str. 52 – 53.

6M. Klimecki, op. cit.,, str. 233 – 242.

7A. Chwalba, Historia powszechna wiek XIX, Warszawa 2009, str. 338 -339.

8J. Reychman, Historia Turcji, Wrocław 1973, str. 227 – 228.

9J. Gozdawa – Gołębiowski, op. cit., str. 59 – 60.

10L. Bazylow, Historia Rosji, Wrocław 1985, str. 338 – 343.

11J. Reychman, op. cit.,, str. 228 – 232.

12A. Chwalba, op. cit., str. 338 – 339.

13H. Zins, Historia Anglii, Wrocław 2001, str.300 – 302.

14A. Chwalba, HistoriaPolski17951918 , Kraków 2000, str. 317 -318.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*