W jednej z kołobrzeskich sal muzealnych zebrano mundur, broń i pamiątki. Pożegnanie gen. Skrzypczaka w Kołobrzegu stało się nie tylko chwilą zadumy nad życiem zasłużonego dowódcy, ale też pretekstem do opowiedzenia jego historii przez rzeczy, które sam przekazał. To wystawa o żołnierzu, który wiedział, jak ważne jest, by po bitwach coś zostało – nie tylko wspomnienia.
21 lipca 2025 roku na wieczną wartę odszedł generał broni Waldemar Henryk Skrzypczak – ceniony dowódca, oddany obywatel i wybitny znawca wojskowości, który na zawsze zapisał się w historii Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Choć przyszedł na świat w Szczecinie, to właśnie Kołobrzeg stanowił dla niego miejsce szczególne – zarówno ze względów osobistych, jak i zawodowych.
To w tym nadmorskim mieście spędził lata młodości, a w okresie 1991–1993 pełnił funkcję dowódcy legendarnego 32. Pułku Zmechanizowanego. Jego rodzina była i nadal pozostaje związana z Kołobrzegiem, co pogłębiało więzi generała z tym miejscem. Pomimo pełnionej służby, która prowadziła go przez najważniejsze placówki wojskowe w kraju i poza jego granicami, zawsze pielęgnował sentymentalną i rzeczywistą więź z Kołobrzegiem – miastem, które nazywał swoim.
Pożegnanie gen. Skrzypczaka w Kołobrzegu – wystawa ku pamięci dowódcy
W hołdzie dla zmarłego generała, Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu zorganizowało wyjątkową wystawę poświęconą jego służbie, pasji i nieocenionemu wkładowi w rozwój polskiego muzealnictwa wojskowego. Ekspozycja, po raz pierwszy udostępniona publiczności, gromadzi osobiste pamiątki generała oraz militarne artefakty, które trafiły do muzeum wyłącznie dzięki jego staraniom.
Wśród najcenniejszych eksponatów znalazły się:
- pełny zestaw umundurowania polowego, w którym generał dowodził w Iraku – kurtka, spodnie, kapelusz oraz obuwie wojskowe,
- proporzec pamiątkowy w kolorystyce Iraku,
- proporzec wojsk lądowych, symbol przynależności i tożsamości jednostki,
- makata pamiątkowa z napisem Operation Iraq Freedom 2008–2009 – jako świadectwo udziału w wielonarodowej operacji wojskowej,
- 9 mm pistolet maszynowy Sterling wz. MK 4 (L2A8) – broń używana przez brytyjskie i sojusznicze siły zbrojne,
- 8 mm karabin G.R. Enfield SULE III z 1918 roku (wz. MK III) oraz inne wersje broni Enfield z okresu I wojny światowej,
- 9 mm rewolwer Smith & Wesson Springfield, 38s8cW, Special CYG, model Military & Police – typowa broń krótkiego zasięgu używana w XX wieku.
Wszystkie te przedmioty stanowią materialne świadectwo historii – nie tylko wojskowej, ale i osobistej. Ukazują człowieka, który będąc żołnierzem, pozostał również strażnikiem pamięci. Dzięki niemu wiele unikatowych militariów nie zostało zniszczonych, lecz trafiło do zbiorów narodowych, zyskując drugie życie jako element edukacji i patriotycznego wychowania kolejnych pokoleń.




W piątek, 25 lipca 2025 roku o godzinie 13.00, w murach Kościoła Garnizonowego przy ulicy św. Macieja 3 w Kołobrzegu, odbyła się Msza Święta w intencji śp. generała broni Waldemara Skrzypczaka. Uroczystość zgromadziła nie tylko wojskowych, historyków i muzealników, ale także mieszkańców miasta, którzy pragnęli w ten sposób oddać hołd jednemu z najwybitniejszych dowódców w najnowszej historii Polski.
Był to moment pełen zadumy, wspólnej modlitwy i głębokiego szacunku dla człowieka, którego całe życie podporządkowane było służbie – zarówno krajowi, jak i ludziom. Zasługi generała nie ograniczały się do pola walki – obejmowały także:
- promocję historii oręża polskiego,
- wsparcie instytucji kultury i edukacji,
- bezkompromisową walkę o etos żołnierza Rzeczypospolitej,
- odważne wypowiedzi w przestrzeni publicznej, często stające w obronie słabszych i zapomnianych.
Wkład w rozwój muzealnictwa
Generał Waldemar Skrzypczak nie tylko zapisał się w dziejach Wojska Polskiego, ale również zasłużył się jako niestrudzony ambasador pamięci historycznej. Jako wieloletni przyjaciel Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, z własnej inicjatywy przekazywał do jego zbiorów cenne eksponaty o nieocenionej wartości edukacyjnej i historycznej.
Wśród przekazanych przez niego przedmiotów znalazły się m.in.:
- dwa mundury wojskowe, które nosił podczas dowodzenia polskim kontyngentem wojskowym w Iraku,
- egzemplarze broni zdobytej na irackim pobojowisku – przeznaczonej pierwotnie do zniszczenia, lecz uratowanej dzięki osobistej interwencji generała,
- elementy wyposażenia i pamiątki, takie jak proporce jednostek wojskowych czy makata z napisem „Operation Iraq Freedom 2008–2009″.
Wśród tych wyjątkowych artefaktów na szczególną uwagę zasługuje broń opatrzona numerami seryjnymi zapisanymi w systemie arabskim, co nie tylko podkreśla jej autentyczność, ale także świadczy o wielokulturowym wymiarze operacji wojskowych, w których uczestniczył generał. Eksponaty te są prezentowane na wystawie zorganizowanej ku czci zmarłego dowódcy, ukazującej nie tylko jego karierę, ale też nieoceniony wkład w rozwój kolekcji muzealnej.
Misja i służba w Iraku
Szczególnym rozdziałem w życiorysie generała Waldemara Skrzypczaka była jego misja w Iraku. 29 listopada 2004 roku objął dowództwo nad Wielonarodową Dywizją Centrum-Południe, odpowiadając za IV zmianę Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Na początku roku 2005 wyjechał z polskimi żołnierzami na Bliski Wschód, by pełnić jedną z najtrudniejszych funkcji dowódczych w strukturze NATO.
Jego taktyczne decyzje i ofensywna strategia znacząco ograniczyły liczbę ataków ze strony rebeliantów, przyczyniając się do względnego bezpieczeństwa zarówno wojsk koalicyjnych, jak i lokalnej ludności. Kluczowe znaczenie miała tu jego współpraca z armią iracką, w szczególności z 3. Brygadą 5. Dywizji Irackiej, z którą udało mu się nawiązać trwałe relacje operacyjne.
Warto podkreślić, że był pierwszym polskim dowódcą, który zakończył misję bojową w Iraku bez strat własnych. Za wybitne zasługi na rzecz bezpieczeństwa i sprawności sił zbrojnych, prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył go Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Historia pojazdu z Iraku
W trakcie misji irackiej generał Waldemar Skrzypczak nie tylko dowodził z wielką skutecznością, ale również zrealizował niezwykłe przedsięwzięcie, które dziś ma wymiar zarówno wojskowy, jak i muzealny. Z jego inicjatywy i dzięki osobistemu zaangażowaniu do Polski trafił unikatowy eksponat – amerykański niszczyciel czołgów M36B1 Jackson, zbudowany na podwoziu kultowego M4 Shermana.
Pojazd ten generał odnalazł na jednym z pobojowisk wojny iracko-irańskiej (1980–1988), gdzie porzucone były liczne wraki sprzętu wojskowego. Dzięki jego determinacji udało się uzyskać zgodę władz irackich na przekazanie M36B1 w darze dla 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej w Żaganiu. Oficjalnie uznano to za gest wdzięczności wobec polskich żołnierzy.
Transport, konserwacja i odrestaurowanie pojazdu również odbyły się pod czujnym okiem generała. Czołg został odnowiony przez wojskowych mechaników i pomalowany w barwy historycznego 2. Pułku Pancernego, będącego częścią 1. Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka.
Dziś M36B1 można podziwiać na Skwerze Czołgisty przy ulicy Żarskiej w Żaganiu, gdzie tworzy stałą ekspozycję obok innych legendarnych maszyn – T-34, T-55, T-72 – oraz pomnika generała Maczka. To miejsce pamięci powstało również z inicjatywy generała Skrzypczaka i jest dziś ważnym punktem edukacyjnym i symbolicznym dla miłośników historii wojskowości.
Życie po służbie
Po zakończeniu czynnej służby wojskowej generał Skrzypczak nie odszedł w cień. Od 2011 roku pełnił funkcję doradcy ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka, a w latach 2012–2013 był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. Niezmiennie aktywny, dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem – zarówno w kręgach decyzyjnych, jak i w mediach.
Był częstym komentatorem wydarzeń międzynarodowych i krajowych dotyczących bezpieczeństwa, obronności i funkcjonowania armii. Prowadził również autorski blog, gdzie publikował analizy i komentarze związane z sytuacją geopolityczną oraz kondycją Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.
Zaskoczeniem dla wielu było jego wystąpienie w teledysku zespołu Sabaton do utworu Uprising. Wcielił się w nim w rolę Antoniego Chruściela, pseudonim „Monter” – jednego z dowódców powstania warszawskiego. Ten symboliczny gest pokazał, jak głęboko generał cenił wojenne dziedzictwo i jak bardzo zależało mu na jego upamiętnianiu również poza kontekstem militarnym.
Opracowanie na podstawie materiałów Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.
Fot. Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu