Annette Fabiani, Hotel Ritz. Marzenia o prestiżu i szczęściu
Za zamkniętymi drzwiami luksusu kryją się ludzkie dramaty, których nie przykryje nawet połysk kryształowych żyrandoli. Książka Hotel Ritz pokazuje, że marzenie o prestiżu potrafi być równie uzależniające jak miłość – i równie niszczące. To opowieść o świecie, w którym elegancja bywa maską, a sukces – tylko złudzeniem szczęścia.
Ayn Rand pisał: „Popatrz na wszystkich dookoła. Zastanawiałeś się, dlaczego cierpią, dlaczego szukają szczęścia i nigdy go nie odnajdują? Gdyby któryś z nich zatrzymał się i zadał sobie pytanie, czy kiedykolwiek pragnął czegoś dla samego siebie, znalazłby odpowiedź. Zobaczyłby, że wszystkie jego pragnienia, wysiłki, marzenia i ambicje są motywowane przez innych ludzi. Tak naprawdę nie walczy on nawet o dobra materialne, lecz o iluzję powielacza – prestiż. Pieczęć aprobaty nie pochodzącej od niego samego. Nie potrafi znaleźć radości w tej walce ani w sukcesie, który odniósł”.
Jaką drogę trzeba obrać, aby zaznać szczęścia? Czego trzeba się wyrzec, lub wręcz przeciwnie, czego trzeba się dopuścić, aby spełnić swe marzenia? I czy nasze wybory, zarówno te świadome, jak i te dziejące się gdzieś obok, mogą uczynić z nas ludzi szczęśliwych? Czy nasze wybory i ich konsekwencje są naprawdę tym, czego chcemy od życia? Na te pytania stara się odpowiedzieć Annette Fabiani w swej kolejnej książce – „Hotel Ritz. Marzenia o prestiżu i szczęściu”.
On i ona
Główną bohaterką jest Venetiaa Grey, kobieta ambitna, ale nieco stonowana. To typ pracownika roku – ogarniętego, rzeczowego, zaangażowanego, który swoje życie prywatne zredukował do zaspokajania potrzeb stanowiska pracy. Zazwyczaj nie lubię takich ludzi, jednak w przypadku Venetii muszę zrobić wyjątek. Bo choć praca jest niemal że całkowitą emanacją jej życia, to jednak zachowała serce dla innych.
Pomaga, słucha, pociesza… zawsze jest na miejscu, by pomóc innym. Nic więc dziwnego, że staje się prawą ręką kolejnych dyrektorów Hotelu. Dzięki temu spotyka ludzi z wyższych sfer – od ludzi sceny (m.in. Charlie Chaplin)o, przez hrabiów i hrabiny, księżniczki, polityków i monarchów.
I w jej życiu nie działoby się nic specjalnie ciekawego, gdyby po latach nie spotkała swej pierwszej i jedynej miłości, Bertiem Townsendem, z którym m nieślubną córkę. Czy dawna miłość będzie miała szansę odżyć? Czy zranione serce można wyleczyć? O tym musicie przekonać się sami.
Drugim ważnym bohaterem jest szlachcic, Berti. Poznajemy go ponownie po latach, już jako ustatkowanego człowieka, który wbrew sobie, podążył drogą utartych konwenansów. Założył rodzinę, stał się szanowanym członkiem brytyjskiego społeczeństwa. I mimo bogactwa, nadal pozostaje nieszczęśliwy. Przy tej okazji, unieszczęśliwia swoich bliskich.
Odżywa jednak ponownie, gdy w czasie działań wojennych w Ritzu spotyka swą dawną ukochaną, Venetię… Co się stanie dalej? Czy niezardzewiała pierwsza miłość, wytrąci go z obranej ścieżki? Czy w końcu mężczyzna poczuje szczęście i da je komuś? A może straci wszystko, skrzywdzi wszystkich, włącznie z sobą samym? Warto pochylić się nad powieścią, aby znaleźć odpowiedzi na te pytania. Naprawdę warto.
Prestiż, luksus – cechy Ritza
Autorka w bardzo przystępny sposób kreśli obraz świata luksusu, do którego zwykli śmiertelnicy rzadko mają dostęp. Mnie bardzo spodobały się zwłaszcza opisy samego budynku (wiem, to dziwnie brzmi). Niemniej są one tak rzeczowe, że poczułem się, jakbym stał w holu Ritza. Dosłownie czułem zapach marmurów, złota, kryształów, rzeźb czy bogato zdobionej elewacji… Słyszałem szelest wytartych dywanów i kobiecych sukni. Jakbym „liznął” świata dostatku.
Co ciekawe, znaleźć tutaj można również kilka ciekawych udogodnień, które pozwalały/ją zachować prywatność gości hotelu. Tajne przejścia, ukryte pokoje – to tylko część tego typu „wynalazków”. Nic więc dziwnego, że Ritz nadal cieszy się zasłużoną renomą. Opisy są tak sugestywne, że czytelnik zaczyna pragnąć, aby takie miejsce poznać, odwiedzić, a być może i zamieszkać, choć na chwilę.
Dzięki temu mamy również możliwość poznania życia zza kulis tych, którzy stanowią śmietankę towarzyską świata. Królowie, aktorki, arystokracja, biznesmeni… i ich towarzysze lub towarzyszki, chcący się wybić na ich „pomocy”. Śmiało pokuszę się o porównanie, że tego typu hotel jest taką rewią gwiazd, tyle, że od kuchni.
Jak odnieść sukces w prowadzeniu hotelu?
Drugim ciekawym wątkiem są opisy zarządzania taką organizacją jaką jest renomowanej klasy hotel. Tym, co stanowi największą zaletę hotelu jest jej obsługa. A o tę wcale nie jest tak łatwo. Wszyscy pracownicy hotelu muszą cechować się wysokimi umiejętnościami interpersonalnymi oraz kompetencjami miękkimi. Na ludzki język – trzeba umieć dogadać się z gośćmi, rozumieć ich potrzeby i je realizować w taki sposób, by wszystko zachować w daleko posuniętej dyskrecji.
Po drugie, całe zarządzanie powinno odbywać się dyskretnie, tak by nie razić gości swym funkcjonowaniem. A już na pewno – nie można dopuścić, aby ktoś dostrzegł jakiekolwiek błędy (o ile jesteśmy tak lekkomyślni, by dopuścić do powstania jakiegokolwiek kłopotu!). Wbrew temu, co może się wydawać, wcale t nie takie proste.
Po trzecie – dany lokal, aspirujący do prestiżu, musi mieć swój niepowtarzalny klimat, styl, smak. I właśnie te wszystkie cechy są tym, co wyróżnia Hotel Ritz.
Kolejnym plusem powieści jest umiejętne połączenie kilku wątków – historii świata i wielkiej polityki, losów ludzi i miejsca akcji. Wszystko jest niezwykle spójne, rzeczowe i czyta się z ogromną przyjemnością. Zwiedzamy Londyn w czasie wojny, jakbyśmy podróżowali z przewodnikiem w dłoni. Poznajemy historię powstania i funkcjonowania tytułowego Ritza. Przy opisach samego budynku czujemy, że to miejsce niezwykłe, przeznaczone dla elity. Wszystko jest gustowne, niepowtarzalne, na najwyższym poziomie. Takiego miejsca nie można zapomnieć. Nie da się nie ulec jego urokowi.
Bogaci kontra biedni
Kolejnym ciekawym aspektem powieści jest ukazanie różnic społecznych, które staja się widoczne na tle funkcjonowania omawianego hotelu. Z jednej strony mamy elitę – królów, polityków, czy wszelkiej maści bogaczy i dorobkiewiczów, dla których pieniądz jest przedłużeniem ich osobowości. I w sumie – ich wydawanie nie pozostawia w nich żadnego śladu. Żyją pełnią życia, jakby jutra miało nie być. Nic co ludzkie, nie jest im obce.
Z drugiej strony – mamy wszystkich tych, dla których każdy kolejny dzień jest walką o przetrwanie, o pozyskanie środków, które pozwolą im dalej egzystować. Ich dzień wypełniony jest ciężką pracą, i wiarą, że być może i oni kiedyś staną się beneficjentami świata sławy, władzy, luksusu. I pal licho, że to tylko złudne marzenie. Dla czegoś takiego warto żyć.
Zresztą interakcje między przedstawicielami obu światów często są nieoczekiwane, czasem wesołe i budujące, innym razem kończą się źle. Ale i tak przeplatają się ze sobą, tworząc osnowę czegoś co nazwiemy „snem o prestiżu i szczęściu”.
To nie powieść na jeden wieczór. Choć czyta się ją szybko i z zaangażowaniem. Jednak, aby w pełni rozkoszować się lekturą, trzeba zostawić sobie nieco czasu, aby się zastanowić nad przeczytanym tekstem. A to bardzo ważne, bowiem tylko pod takim warunkiem, mamy możliwość sięgnięcia do pełnej głębi, jaka jest udziałem książki. To nie szybka i łatwa rozrywka, którą można pochłonąć w jeden wieczór. To przygoda, którą należy się rozkoszować, delektować i cieszyć.
Książka jest wzruszająca, bowiem dotyka ważnych kwestii – naszego człowieczeństwa w obliczu rzeczy ostatecznych lub takich, jak wojna (I wojna światowa), które zacierają granice stanów, czyniąc ludzkie życie tak samo wartościowym. Tak samo smutnym, żałosnym lub wręcz przeciwnie – wielkim, chwalebnym, radosnym…
Hotel Ritz – podsumowanie
Książka liczy 336 stron tekstu. Powieść znamionuje się pięknym językiem, subtelnym, delikatnym, pełnym swego rodzaju dostojeństwa. Łatwo jest cieszyć się nie tylko ciekawą fabułą, ale i delektować się opisami Londynu, Ritza czy życia ludzi na świeczniku. Jednak to nie tylko historia wielkich tego świata, ale i tych maluczkich, którzy spełniają zachcianki i potrzeby lepiej sytuowanych. Liźniecie tutaj nie tylko bogactwa, ale i etykietę obowiązującą na początku XX stulecia.
Wydawnictwo Skarpa Warszawska
Ocena recenzenta: 5/6
Ryszard Hałas
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska. Tekst jest subiektywną oceną autora, redakcja nie identyfikuje się z opiniami w nim zawartymi.