Adolf Hitler

Matka Hitlera

Dzień przed Wigilią Anno Domini 1907 niewielki kondukt pogrzebowy brnął przez pokryte pośniegową breją ulice ku kościołowi. Wśród nielicznych żałobników dostrzec można było m.in. młodzieńca ubranego w czarny płaszcz i czarny cylinder. To osiemnastoletni Adolf Hitler towarzyszył w ostatniej drodze swej ukochanej matce – Klarze Hitler, de domo Pölzl…

Z Aloisem Hitlerem

Klara Pölzl przyszła na świat w roku 1860 w miejscowości Spital, w rolniczej rodzinie Johanna Baptista Pölzla oraz jego żony Johanny. O młodości Klary trudno powiedzieć w zasadzie cokolwiek więcej. Mgła niewiedzy rozwiewa się zasadniczo dopiero w kontekście jej relacji z przyszłym mężem – Aloisem Hitlerem. Ów urzędnik celny, starszy od Klary o dwadzieścia trzy lata, po raz pierwszy ożenił się w roku 1873 z Anną Glasl, z którą rozwiódł się po siedmiu latach małżeństwa. Gdy w 1883 roku Anna Glasl zmarła, Alois postanowił poślubić swoją dotychczasową kochankę – Franziskę Matzelsberger. Franziska urodziła mu dwójkę dzieci – Aloisa i Angelę, jednak bardzo szybko zachorowała na gruźlicę i Alois musiał zwrócić się do kogoś o pomoc w opiece nad dziećmi. Jego wybór padł właśnie na Klarę Pölzl, która, będąc jego krewną (o czym szerzej za chwilę), już w przeszłości wspierała go czasem jako pomoc domowa. Tym razem nie skończyło się jednak na pomocy. Mimo dość sporej różnicy wieku i ciężkiej choroby Franziski, Alois i Klara nawiązali romans. W momencie śmierci Franziski w roku 1884 Klara była już w ciąży. Niedługo potem, w styczniu 1885 roku, para wzięła ślub. Być może doszłoby do niego jeszcze szybciej, gdyby nie fakt, że dziadek Klary ze strony matki, Johann Nepomuk Hüttler, był bratem Johanna Georga Hiedlera, a więc ojca Aloisa (do uznania ojcostwa doszło już po śmierci Johanna Georga z inicjatywy Johanna Nepomuka, któremu Aloisa oddano w opiekę). Tak bliskie pokrewieństwo oznaczało bowiem konieczność uzyskania dyspensy w kurii diecezjalnej. Warto dodać, że do dzisiaj pojawiają się głosy, że Alois w rzeczywistości nie był synem Johanna Georga, ale Johanna Nepomuka, co – gdyby było zgodne z prawdą – oznaczałoby, że Klara Pölzl wyszła za swego wuja!

Alois Hitler.
Źródło: Wikimedia Commons

Żona i matka

Lata spędzone z Aloisem z pewnością nie były dla Klary łatwe. Mąż – człowiek szorstki i mało sympatyczny, skupiał się przede wszystkim na swojej pracy. Ona zaś – cicha, uprzejma i skromna, musiała z pokorą znosić trudy życia. Los nie oszczędzał tej ładnej kobiety o pełnej twarzy, nieco odstających uszach i dużych, intrygujących oczach (to po niej odziedziczył je przyszły wódz III Rzeszy). Z trójki dzieci, które urodziła Aloisowi kolejno w 1885 (Gustawa), 1886 (Idę) oraz 1887 roku (Ottona), wszystkie bardzo szybko zmarły. Także urodzony w 1894 roku Edmund wcześnie odszedł z tego świata (zmarł w wieku sześciu lat). Wiek dziecięcy zdołała przetrwać jedynie dwójka dzieci: urodzony 20 kwietnia 1889 roku Adolf, a także młodsza od niego o siedem lat Paula.

Klara Hitler.
Źródło: Wikimedia Commons

Również zajmowanie się domem spoczywało na barkach Klary, w czym nieco wspierała ją młodsza siostra, najprawdopodobniej niepełnosprawna umysłowo, Johanna Pölzl. Alois raczej nie interesował się domem, woląc spędzać czas wolny w gospodzie lub przy hodowli pszczół. Dla żony był oschły, dla dzieci zaś surowy do tego stopnia, że nie szczędził im pasów. W dodatku regularnie zarządzał przeprowadzki. Odskocznią dla Klary była coniedzielna msza święta i ponad wszystko dzieci, na które przelała całą nagromadzoną przez lata trosk miłość. Jej oczkiem w głowie był Adolf, szczególnie rozpieszczany przez nią niemal na każdym kroku. Syn odpłacał zresztą matce tym samym. Nieprzypadkowo po latach na kartach Mein Kampf czytelnicy mogli przeczytać zdanie: Ojca szanowałem, matkę natomiast kochałem. Tak było bowiem w istocie. Do despotycznego ojca Adolf nie żywił właściwie żadnych uczuć, być może poza strachem i słabo skrywaną pogardą. Co innego matka. To właśnie na niej Hitler skupił swą miłość, ceniąc jej próby rozniecenia domowego ogniska i dostrzegając, że cokolwiek wydarzyłoby się w jego życiu, ona będzie przy nim.

Śmiertelna choroba

Alois Hitler zmarł na początku stycznia 1903 roku na krwotok płucny podczas jednej z wizyt w gospodzie. Przez kolejne lata Klara wiodła dość spokojny żywot wdowy, mając skromne, ale pewne zabezpieczenie finansowe w postaci renty i ukochane dzieci wokół siebie. W zasadzie jedynym czynnikiem mącącym ów spokój była przyszłość Adolfa, snującego mało realistyczne plany wielkiej artystycznej kariery i sprawiającego trochę problemów wychowawczych (z powodu słabych ocen musiał zmienić szkołę, którą potem i tak porzucił). Tak czy siak życie Klary, choć skromne, wydawało się ustabilizowane. Tym bardziej, że wbrew swej cichej powierzchowności potrafiła doskonale zadbać nie tylko o czyste podłogi, ale także i o swój majątek, co potwierdza fakt, że w 1905 roku sprzedała dom w Leonding i wynajęła mieszkanie w Linzu, uzyskując w ten sposób dodatkowy dochód.

Eduard Bloch.
Źródło: Wikimedia Commons

Świat Klary zawalił się w styczniu 1907 roku, gdy wykryto u niej raka piersi. Diagnoza była ciosem dla całej rodziny, zwłaszcza dla Adolfa. Gdy doktor Eduard Bloch (notabenez pochodzenia Żyd) zakomunikował mu złą wiadomość, Hitler, wówczas niemal osiemnastolatek, uronił kilka łez i wydusił: Czy dla matki nie ma już żadnej szansy? Początkowo zresztą wydawało się, iż odpowiedź na tak postawione pytanie nie musi być wcale negatywna. Klara szybko poddała się operacji w szpitalu Sióstr Miłosierdzia w Linzu i zaczęła powoli wracać do zdrowia. Niestety tylko pozornie. Już w październiku 1907 roku, a więc około dziesięć miesięcy po operacji, wszystko się odwróciło. Stan Klary zaczął pogarszać się niemal z dnia na dzień. Hitler, który właśnie wrócił z Wiednia, gdzie nie dostał się do Akademii Sztuk Pięknych, troskliwie zajął się matką i domem w Urfahr (przeprowadzili się tam w maju 1907 roku). Niestety ani czuła opieka syna, ani codzienne wizyty doktora Blocha nie mogły już nic pomóc. Klara Hitler umierała. Co ciekawe, uwaga chorej skupiona była przede wszystkim na losie ukochanego syna. Kiedy wieczorem 20 grudnia 1907 roku do domu Hitlerów przybył przyjaciel Hitlera – August Kubizek, Klara przywołała go do siebie i z trudem powiedziała: Gustl, niech pan będzie dalej dobrym przyjacielem dla mego syna, nawet gdy mnie już nie będzie. Nie ma poza panem nikogo. Kilka godzin później odeszła na zawsze.

Śmierć Klary odcisnęła na Hitlerze duże piętno. Doktor Bloch zanotował, że w ciągu swej długoletniej praktyki lekarskiej nie widział młodego człowieka, który byłby z bólu i smutku tak nieszczęśliwy, jak młody Adolf Hitler. Aż trudno sobie wyobrazić, jakie myśli kłębiły się w głowie przyszłego Führera, gdy 23 grudnia 1907 roku odprowadzał jej ciało na cmentarz. Wraz z matką [Hitler] utracił jedyną istotę na tym świecie, którą kochał. – zapisał w swych wspomnieniach Kubizek – A ona odpowiadała mu równie wielką miłością.

Patryk Halczak

Bibliografia:

Hamann B., Wiedeń Hitlera. Lata nauki pewnego dyktatora,Warszawa 1999

Hitler A., Mein kampf. Moja walka. Edycja krytyczna, Warszawa 2020

Kershaw I., Hitler 1889-1936: Hybris, Poznań 2001

Kubizek A., Adolf Hitler. Mój przyjaciel z młodości, Czerwonak 2014

Longerich P., Hitler. Biografia, Warszawa 2017

Ullrich V., Hitler. Narodziny zła 1889-1939, Warszawa 2015

One Comment

  1. … może gdyby jego matka nie zmarła tak wcześnie , przyszłość Hitlera byłaby zupełnie inna … Kto wie?

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*