Międzynarodowa pomoc ofiarom Holokaustu

Od momentu dojścia do władzy w Niemczech Adolfa Hitlera propagowany przez niego zinstytucjonalizowany antysemityzm budził zastrzeżenia, a nawet sprzeciw większości społeczeństw europejskich, jednak w imię utrzymania pokoju na Starym Kontynencie władze Wielkiej Brytanii czy Francji pozwalały nazistom na wiele, nie tylko w sferze agresywnej polityki zagranicznej, ale także wewnętrznej. Nie na wiele zdały się protesty niektórych środowisk żydowskich zamieszkujących Europę i Amerykę Północną. Większość wspólnoty międzynarodowej okazała się „ślepa” na tragedie Żydów niemieckich, a potem także europejskich, pogłębiającą się z dnia na dzień po roku 1933.
I kiedy pomocy odmówiły państwa, na pomoc przyszli zwykli ludzie!

Już od samego początku II wojny światowej naziści rozpoczęli realizację swego antysemickiego planu, skrupulatnie ukutego jeszcze przed wojną. Dążąc do całkowitego na ich sposób pojętego „oczyszczenia” cywilizacji europejskiej, ich pierwszym powszechnym wrogiem okazali się właśnie Żydzi, prześladowani już od ponad pięciu lat. Wraz z okupacją krajów podbitych w latach 1939-1941 Niemcy rozpoczęli kampanię rasistowskiego ludobójstwa, nazwaną później Holokaustem lub z hebrajskiego – Shoah. W służbie tych zbrodniczych planów wykorzystano nie tylko zasoby wojskowe, ale też niemalże cały aparat państwowy a nawet zdobycze nauki i techniki[1]. Systematyczne wyniszczanie narodu żydowskiego przez Niemców trwało ponad pół dekady, a odbywało się na oczach całego świata.

Żydzi nie pozostali jednak sami. W czasie II wojny światowej, kiedy trwała ich stopniowa eksterminacja, jako pierwsi z pomocą przyszło im społeczeństwo polskie. Większość mieszkańców przedwojennych ziem polskich okazała chłodną obojętność wobec losu Żydów. Powodów tego stanu rzeczy było wiele i zazwyczaj nieciężko je zrozumieć. Z racji pozostawania w ciągłym napięciu, a także z obawy przed niemieckim terrorem większość ludzi nie chciała zwracać na siebie uwagi okupantów.

Nieliczni jednak zarazili się niemieckim zbrodniczym antysemityzmem i przyłożyli rękę do ludobójstwa, jakiego dopuściła się III Rzesza. Przykładem takiej postawy są choćby mieszkańcy wsi Jedwabne. Na szczęście tak potwornych czynów dopuścił się jedynie znikomy odsetek Polaków. Znacznie więcej było jednak takich, którzy gotowi byli poświęcić własne zdrowie, a czasem nawet życie, by ratować często obcych ludzi narodowości żydowskiej. Naród polski wykazał się więc w obliczu Holokaustu szerokim spektrum postaw – od zepsucia moralnego aż do szczytu bohaterstwa.

Przykładów tak pojętego bohaterstwa jest naprawdę wiele. Najczęściej objawiało się ono zachowaniami zwykłych ludzi, którzy, ryzykując swe własne życie, ukrywali Żydów lub pomagali im w gettach. Polskie Państwo Poziemne, będące w pełni legalną reprezentacją społeczeństwa na terenach polskich, usilnie wspierało te działania. Podjęło też bardziej zinstytucjonalizowane formy ratowania zagrożonych zagładą. Koronnym tego przykładem była „Żegota” – Rada Pomocy Żydom. Organizacja ta utworzona jako integralna część polskich państwowych struktur konspiracyjnych niosła pomoc wszystkim Żydom, których dotknęły represje niemieckie, bez dzielenia ich pod względem obywatelstwa. Rada ta założona w 1943 roku miała za zadanie nieść ocalenie i uchronić poszczególne jednostki pochodzenia żydowskiego przed niemiecką machiną śmierci[2].

Innym działaniem, jakie podejmowano w okupowanej Polsce na rzecz mordowanych Żydów, były próby rozpowszechnienia wśród społeczności międzynarodowej informacji o ludobójstwie, jakiego dopuszczali się Niemcy. Misję tę realizowała najczęściej Delegatura Rządu na Kraj, która konspiracyjnymi kanałami informowała o poczynaniach nazistów Polski Rząd w Londynie, ten zaś informacje te rozpowszechniał wśród rządów alianckich – głównie Wielkiej Brytanii i USA. Tak odbywało się to między innymi w latach 1940-1942[3]. Niestety odzew na tego typu wiadomości płynące z okupowanych ziem polskich był znikomy, również wśród rządów państw koalicji antyhitlerowskiej.

Gdy jednak proces zagłady Żydów postępował, Polskie Państwo Podziemne zwielokrotniło siłę swych apeli. Z misją powiadomienia zachodniej opinii publicznej o rozgrywającej się na okupowanych ziemiach polskich wyruszył kurier Jan Karski. Jeszcze pod koniec 1942 roku spotkał się on z ministrem wojny Wielkiej Brytanii Anthonym Edenem, a wkrótce potem z prezydentem USA F. D. Rooseveltem. Jako naoczny świadek dokonującego się na terenach okupowanych przez Niemców ludobójstwa informował o nim głowy państw alianckich. Na podstawie raportów Karskiego polski minister spraw zagranicznych Edward Raczyński sporządził oficjalną notę dyplomatyczną, w której nawoływał państwa koalicji antyhitlerowskiej do potępienia zbrodni dokonywanej na terenach okupowanych przez III Rzeszę. Nota ta przyniosła wymierne rezultaty. Pod koniec 1942 roku rządy trzynastu państw alianckich potępiły niemieckie ludobójstwo i zapowiedziały ściganie jego sprawców. Niestety deklaracje te posiadały jedynie wydźwięk moralny, a nie materialny, gdyż w ślad za nimi nie poszły żadne działania militarne[4].

W sytuacji, kiedy rządy koalicji antyhitlerowskiej zrezygnowały z podejmowania jakichkolwiek działań przeciw dokonywanemu w Europie Środkowej ludobójstwu, pomoc prześladowanym Żydom nieśli zwykli cywile, którzy często po prostu musieli być naocznymi świadkami tego potwornego procederu. Pomoc żydowskim sąsiadom, znajomym, a czasem nawet zupełnie obcym ludziom nieśli obywatele wszystkich krajów podbitych przez wojska niemieckie. Za ukrywanie Żydów przeznaczonych przez Niemców na zagładę groziły mieszkańcom terenów okupowanych bardzo poważne sankcje karne, jednak tylko w trzech regionach za pomoc Żydom groziła kara śmierci. Były to tereny przedwojennej Polski, Serbia i ziemie ukraińskie, zajęte przez Wehrmacht w latach 1941-1943. Mimo to między innymi na ziemiach polskich ludzie gotowi byli ryzykować w imię zwykłej ludzkiej przyzwoitości[5].

Zeznania, wspomnienia czy relacje wielu z takich osób mogą być pasjonującą lekturą. Stanowią przekonujące świadectwo na istnienie lepszej strony natury ludzkiej – pełnej miłosierdzia i życzliwości, które okazywane były w krytycznych czasach. Dla lepszego poznania mechanizmów tego niezwykłego zjawiska konieczna jest jak najlepsza analiza źródeł powojennych, między innymi zeznań świadków, którzy w 1984 roku opowiedzieli prokuratorom Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce o ratowaniu ludności żydowskiej w czasie wojny.

Ten bardzo bogaty zbiór materiałów zaprezentowano w czterotomowej pracy „Relacje o pomocy udzielanej Żydom przez Polaków w latach 1939-1945”, wydanej nakładem IPN Lublin. Przekonująco ukazują one skalę działań, jakie podejmowano na rzecz ofiar zbrodniczej polityki niemieckiej na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Dokumenty, które stanowią treść tej fenomenalnej książki, zostały starannie wybrane i rzetelnie opracowane przez badaczy Instytutu i oddane do rąk czytelników w przepięknej formie. Dzięki temu praca ta staje się lekturą obowiązkową dla każdego historyka.

Dawid Siuta

Relacje o pomocy udzielanej Żydom przez Polaków w latach 1939-1945. Tom 1: Dystrykt warszawski Generalnego Gubernatorstwa

Autor książki: Sebastian Piątkowski (red.)

Cena: 28 zł

Dane szczegółowe:
Wydawca: Instytut Pamięci Narodowej, IPN
Rok wyd.: 2019
Ilość stron: 536 s.
Wymiar: 170×250 mm
EAN: 9788380985575
ISBN: 978-83-8098-557-5
Data: 2019-07-08


[1] N. Davies, Europa. Rozprawa historyka z historią, Kraków 2010,s. 1079, 1083.

[2] Tamże, s. 1084; S. Korboński, The Jews and Poles in Word War II, New York 1989, s. 13, 14.

[3] Tamże, s. 14; C. Brzoza, A. L. Sowa, Historia Polski 1918- 1945, Kraków 2009, s. 608, 609.

[4] Tamże,, s. 609; S. Korboński, dz. cyt.., s. 14; R. Szuchta, P. Trojański, Zrozumieć Holokaust, Warszawa 2012; s. 206, 255.

[5] Polacy i Żydzi pod okupacją niemiecką 1939–1945. Studia i materiały, red. A. Żbikowski, Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2006.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*