proces warszawski

4 lutego 1339 roku rozpoczął się proces warszawski

Tego dnia 1339 roku w kościele św. Jana Chrzciciela w Warszawie rozpoczął się proces kanoniczny przeciwko zakonowi krzyżackiemu, tzw. proces warszawski

Proces warszawski miał niezwykle ważne znaczenie w podkreśleniu praw Polski do ziem zagarniętych przez zakon krzyżacki i przyczynił się w wielkim stopniu do zawarcia pokoju kaliskiego i zakończenia wojny z nim, rozpoczętej jeszcze za panowania Władysława Łokietka. Proces warszawski stał się również zaczątkiem pod przyszłą polską szkołę prawa międzynarodowego, rozwiniętej niezwykle prężnie na początku XV wieku przez tak wybitnych prawników, jak Stanisław ze Skarbimierza i Paweł Włodkowic.

Fiasko procesu inowrocławskiego i konfrontacja z zakonem krzyżackim

W 1321 roku zakończył się proces kanoniczny przeciwko krzyżakom przeprowadzony w Inowrocławiu przed wysłannikami papieża Jana XXII. Zgodnie z wyrokiem procesu zakon krzyżacki został zobowiązany do zwrotu Pomorza Gdańskiego, ziemi chełmińskiej oraz michałowskiej.

Wielki mistrz zakonu krzyżackiego Karl Bessart von Trier nie zamierzał jednak wypełnić postanowień procesu i wszelkimi sposobami dyplomatycznymi rozpoczął starania o unieważnienie ich. Na korzyć zakonu krzyżackiego przemawiała, z jednej strony, wielka popularność rycerzy zakonnych w Europie, a z drugiej – silna pozycja samego wielkiego mistrza w obrębie państwa zakonnego.

Przemawiała za tym również postawa biskupów pruskich, którzy nie nałożyli na rycerzy zakonnych klątwy za niewypełnienie postanowień procesu kanonicznego, do czego byli zobowiązani, w celu zabezpieczenia postanowień procesu oraz wymuszenia na krzyżakach ich realizacji.

Tymczasem dyplomacja krzyżacka prężnie działała i już kilka lat później wielki mistrz wystarał się w papieskiej kurii o unieważnienie postanowień procesu inowrocławskiego. Wszystko wskazywało na to, że krzyżakom udało się ochronić swoje prawa do, odebranego Władysławowi Łokietkowi w 1309 roku, Pomorza Gdańskiego i jedynym wyjściem dla króla odrodzonego Królestwa Polskiego pozostała jedynie konfrontacja zbrojna.

Władysław Łokietek, chcąc poprawić swoją pozycję na arenie międzynarodowej, zaczął zawiązywać sieć sojuszy. Najważniejszym z nich i najlepiej rokującym na podniesienie statusu króla polskiego był sojusz z królem Węgier Karolem Robertem Andegaweńskim, za którego w 1320 roku Władysław Łokietek wydał swoją córkę Elżbietę.

Drugim ważnym sojuszem Łokietek zawarł z wielkim księciem litewskim Giedyminem. Sojusz ten został potwierdzony w 1325 roku małżeństwem córki Giedymina Aldony z synem polskiego króla Kazimierzem. Sojusz ten okazał się jednak niezwykle kłopotliwy dla Polski ze względu na to, że wielki książę litewski był poganinem.

Na rozpoczęcie działań zbrojnych król polski nie zamierzał długo czekać i sam przejął inicjatywę, wyprawiając się zbrojnie przeciwko sojusznikowi krzyżaków – margrabiowi Brandenburgii w 1326 roku. Wyprawa ta, mimo że udana pod względem militarnym, nie przyniosła Łokietkowi zbyt dobrej renomy na arenie międzynarodowej, ze względu na wykorzystanie w niej oddziałów litewskich. Z perspektywy europejskiej był to atak sił pogan przeciwko chrześcijanom, co dodatkowo wykorzystywała krzyżacka dyplomacja.

Rok później Władysław Łokietek wyprawił się przeciwko Wacławowi Płockiemu. Wyprawa ta nie osiągnęła swojego celu, jakim było podporządkowanie Mazowsza i dodatkowo eskalowała konflikt, dając powód krzyżakom oraz Janowi Luksemburskiemu, uznającego się za legalnego króla Polski, do ataku przeciwko królowi polskiemu.

Do wspólnych działań militarnych króla czeskiego i krzyżaków doszło już na przełomie 1328 i 1329 roku, kiedy to wyprawili się przeciwko Giedyminowi na Żmudź. Łokietek chcąc wywiązać się ze zobowiązań sojuszniczych dokonał dywersyjnego ataku na ziemię chełmińską, łupiąc ją. Wystąpienie w obronie pogańskiego władcy i atak na ziemie rycerzy zakonnych jeszcze bardziej pogorszyły wizerunek Łokietka na arenie europejskiej i scementowały sojusz czesko-krzyżacki.

Jeszcze w tym samym roku Jan Luksemburski zmusił Wacława Płockiego do złożenia mu hołdu lennego, natomiast krzyżacy zajęli ziemię dobrzyńską. Następne trzy lata miały niestety przynieść Polsce bardzo trudne chwile i ciągłe ataki krzyżackie, stroną dominującą w konflikcie zaczynali stawać się rycerze zakonni.

W 1331 roku doszło do najtrudniejszego i niebezpiecznego dla Władysława łokietka  momentu w wojnie jakim była wspólna wyprawa króla czeskiego i wojsk krzyżackich na Polskę. Atak miał nastąpić z dwóch stron, natomiast siły krzyżackie i czeskie miały się spotkać pod Kaliszem.

Sytuacja groziła Łokietkowi całkowitą porażką i możliwe, że nawet utratą władzy w Polsce, uratowała go jednak zdecydowana postawa księcia świdnickiego i śląskiego sojusznika Łokietka – Bolka II, który związał wojska Jana Luksemburskiego, uniemożliwiając połączenie się ich z siłami krzyżackimi.

Ze względu na niepowodzenie planu czesko-krzyżackiego, dowódca sił krzyżackich Dietrich von Altenburg postanowił się wycofać w stronę Kujaw. Wykorzystał to król Polski, który uderzył 27 września na straż tylną wojsk krzyżackich w okolicach Radziejowa i rozbił ją, biorąc do niewoli głównodowodzącego sił krzyżackich, Dietricha von Altenburga. Jednak jeszcze tego samego dnia w okolicach Płowiec główne siły krzyżackie dokonały kontrataku, odbijając von Altenburga oraz zmuszając wojska Łokietka do wycofania się.

Mimo częściowego zwycięstwa oraz odparcia zagrożenia dla istnienia państwa Łokietka, pozycja króla Polskiego była bardzo słaba, a już w 1332 roku krzyżacy ponowili swoją ofensywę zajmując całe Kujawy oraz ziemię dobrzyńską. Polska była zbyt osłabiona ciągłymi działaniami zbrojnymi, aby dokonać rajdów w głąb państwa krzyżackiego, natomiast sam zakon krzyżacki był wciąż wspierany zagranicznymi siłami oraz miał silną sieć sojuszy zawartych przeciwko królowi Polskiemu.

Władysław Łokietek został z tych powodów zmuszony do zawarcia rozejmu i tymczasowego pogodzenia się z utratą swoich ziem. Nie doczekał on jednak wznowienia wojny z Zakonem i zmarł niedługo później 2 marca 1333 roku.

Nowy król, nowa polityka wobec Zakonu

Po śmierci Władysława Łokietka władzę nad Polską przejął jego syn, Kazimierz III Wielki, który świadom bardzo słabej pozycji Polski przyjął inną politykę wobec Zakon. Zrezygnował z konfrontacji zbrojnej i postanowił załagodzić spór z Zakonem drogą dyplomatyczną. Jedną z pierwszych decyzji nowego króla było przedłużenie upływającego rozejmu z Zakonem o kolejny rok,  a po płynięciu tego terminu wynegocjował on dalsze przedłużenie rozejmu o kolejne dwa lata, a więc do 1336 roku.

Zawieszenie broni pozwoliło nowemu i prężnie działającemu na arenie międzynarodowej królowi na ustabilizowanie sytuacji wewnętrznej Polski oraz wzmocnienie swojej pozycji w polityce zagranicznej. Korzystnym moment nadszedł dla Polski w roku 1335, kiedy to powstała koalicja wymierzona przeciwko Luksemburgom.

Król Czech, nie mogąc dopuścić do bycia otoczonym przez wrogo nastawionych władców, musiał wynegocjować rozejm z Kazimierzem Wielkim, a także unormować z nim stosunki. Do ważnego przełomu w relacjach między obydwoma władcami doszło również dzięki dwóm zjazdom w Wyszhradzie w 1335 i 1338 roku, gdzie królowie Polski, Czech i Węgier wynegocjowali wzajemny układ.

W ramach jego ustaleń Kazimierz zrzekał się praw do księstwa płockiego oraz Śląska w zamian król Czech Jan Luksemburski zrzekał się tytułu króla Polski za cenę 20 000 kop groszy praskich. Ponadto, została potwierdzona sukcesja Kazimierza Wielkiego w księstwie halicko-włodzimierskim w razie bezpotomnej śmierci Bolesława Jerzego II, a także sukcesja Ludwika Andegaweńskiego w razie nie pozostawienia męskiego potomka przez Kazimierza Wielkiego.

Królowie Czech i Węgier dodatkowo zobowiązywali się zostać arbitrami w sporze polsko-krzyżackim i dążyć do unormowania stosunków między obydwoma państwami.

Proces warszawski

Pokojowe nastawienie Kazimierza Wielkiego w dążeniu do unormowania stosunków z zakonem krzyżackim nie oznaczało bynajmniej kapitulacji i całkowitej rezygnacji z utraconych ziem. Król Polski jako zdolny i zręczny polityk zamierzał zdobyć jak najwięcej racji przemawiających na korzyść Polski, w celu wynegocjowania jak najkorzystniejszego porozumienia z rycerzami zakonnymi.

Wykorzystując przychylność kurii papieskiej, Kazimierz Wielki idąc w ślad za swoim ojcem, spróbował raz jeszcze wykorzystać ten wielki atut i rozpocząć kolejny proces kanoniczny przed wysłannikami papieskimi Galhardem de Carceribus i Piotrem z Le Puy. Reprezentantami króla Polski byli:

  • Bertold z Raciborza, śląski prokurator i pełnomocnik książąt śląskich,
  • Jarosław z Bogorii i Skotnik, kanclerz kujawski i archidiakon krakowski, absolwent uniwersytetu bolońskiego
  • oraz późniejszy arcybiskup gnieźnieński,
  • a także Wojciech z Bochni.

Proces warszawski rozpoczął się 4 lutego 1339 roku i tym razem odbył się na obszarach niezależnych od króla Polski, a więc na Mazowszu, w dopiero co założonym i prężnie się rozwijającym mieście w środkowym biegu Wisły – Warszawie.

Proces toczył się w kościele św. Jana Chrzciciela i domu wójta Starej Warszawy. Tam też przesłuchiwano ponad stu świadków, których zadaniem było zaświadczenie o przynależności ziemi chełmińskiej, michałowskiej, dobrzyńskiej, Kujaw oraz Pomorza Gdańskiego do Polski.

Zebranie opinii świadków było z jednej strony korzystne dla strony polskiej, z drugiej konieczne ze względu na szczupłość dokumentów zaświadczających o przynależności tych ziem do Polski. Pod tym względem strona krzyżacka górowała nad polską, co było spowodowane zdecydowanie dłuższą i bardziej rozwiniętą tradycją prawniczą.

Sąd wydał wyrok, z korzyścią dla strony polskiej, 15 września tego samego roku. Nakazywał on zwrot Polsce wszystkich ziem, do których Polska zgłaszała roszczenia, tj. do ziemi chełmińskiej, michałowskiej, dobrzyńskiej, Kujaw i Pomorza Gdańskiego. Ponadto Zakon został obciążony kosztami procesowymi oraz odszkodowaniem dla Polski wynoszącymi prawie 200 tys. grzywien.

Zakon krzyżacki i tym razem nie zamierzał podporządkować się wyrokowi sądu, podważając jego kompetencje oraz składając apelację do kurii papieskiej w Awinionie. Benedykt XII postanowił nie potwierdzać wyroku sądu warszawskiego, nakazując ponowne zbadanie sprawy, dzięki czemu zajął on neutralne stanowisko wobec obu stron konfliktu. Kazimierz Wielki wykorzystał jednak proces warszawski do gry politycznej, którego ostatecznym rezultatem było zawarcie w 1343 roku pokoju kaliskiego.

Proces warszawski i pokój kaliski

Dzięki pokojowi kaliskiemu, zawartemu 23 lipca 1343 roku, Polska mogła odzyskać Kujawy i ziemię dobrzyńską, a także zakończyć wojnę trwającą od 1327 roku i zabezpieczyć północną granicę przed potencjalnymi atakami krzyżaków. Pokój okazał się niezwykle trwały i zażegnał konflikty polsko-krzyżackie aż do sprawy lenna Władysława Opolczyka z przełomu XIV i XV wieku, zażegnanego w sposób pokojowy.

Same działania zbrojne ustały natomiast aż do wojny z Zakonem z lat 1409-1411. Tak korzystne warunki pokoju kaliskiego były jednak możliwe przede wszystkim, dzięki zręcznej polityce Kazimierza Wielkiego oraz procesowi warszawskiemu, podczas którego Polska wskazała swoje prawa do ziem zagarniętych przez zakon krzyżacki.

Był to zaczątek polskiej szkoły rozwiniętej dyplomacji i prawa międzynarodowego, która świetnie się rozwinęła na początku XV wieku już pod rządami Władysława Jagiełły.


Bibliografia:

  • Bieniak J., Geneza procesu polsko-krzyżackiego z 1339 roku, „Acta Universitatis Nicolai Copernici” 24 (204), s. 23-50, Toruń 1990.
  • Bieniak J., Litterati” świeccy w procesie warszawskim z 1339 r., [w:] Cultus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, Warszawa 1976.
  • Zakrzewski I., Lites ac res geste inter Polonos Ordinemque Cruciferorum ; Spory i sprawy pomiędzy Polakami a Zakonem Krzyżackim., t.1, Poznań 1890.

Fot. Akt przedłużenia zawieszenia broni pomiędzy Królestwem Polskim a zakonem krzyżackim z 30 kwietnia 1334 roku, źródło: Wikimedia Commons, AGAD


Michał Schoeneich

Comments are closed.