Trzynastego maja do Polski wracają szczątki pierwszego dowódcy Dywizjonu 303, płk. Zdzisława Krasnodębskiego i jego żony Wandy. Jutro zostaną pochowane na Powązkach. Pułkownik Krasnodębski służył w polskiej armii do wojny polsko-bolszewickiej, jako szesnastoletni ochotnik. Po wojnie ukończył szkołę lotniczą w Dęblinie, następnie służył w 111 eskadrze lotniczej. W trakcie kampanii […]