ślub Kazimierza IV Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki

10 lutego 1454 roku odbył się ślub Kazimierza IV Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki

Tego dnia 1454 roku odbył się ślub Kazimierza IV Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki

Ślub Kazimierza IV Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki odbywał się w bardzo nerwowej atmosferze. Lada dzień miała wybuchnąć wojna trzynastoletnia (1454-1466), czyli kolejne starcie Królestwa Polskiego z zakonem krzyżackim.

Dzień wcześniej (9 lutego 1454) cały czas padał deszcz i zarówno królowi Kazimierzowi IV Jagiellończykowi, jak i towarzyszącym mu dostojnikom przesiąkł bardzo kosztowny strój. W takich okolicznościach szlachta i mieszczanie witali Elżbietę Rakuszankę przy wjeździe do Krakowa.

Królowa matka – Zofia Holszańska przywitała przyszłą synową i zaprosiła ją do swojego powozu. Wjazd Elżbiety do Krakowa trwał kilka godzin i towarzyszyły mu odgłosy trąb. Gdy przyszła królowa Polski znalazła się już w Krakowie, udała się do katedry, gdzie przy drzwiach wejściowych powitał ją kardynał Zbigniew Oleśnicki. Następnie na zamku odbyła się uczta.

Jan Długosz podaje, że król Kazimierz IV Jagiellończyk, gdy ujrzał swoją przyszłą żonę, to uciekł i nie chciał z nikim rozmawiać. Siedział w swojej komnacie przez kilka dni. Przypomnijmy, że opiekunem Elżbiety i jej rodzeństwa był Fryderyk III Habsburg, który przetrzymywał przyszłą żonę polskiego króla w warunkach urągających godności królewny.

Przyszła polska monarchini w tych warunkach nabawiła się gruźlicy kości. Gdy Fryderyk III Habsburg pojechał do Rzymu na koronację cesarską, podniósł się bunt przeciwko warunkom, w jakich przetrzymywane są dzieci Albrechta II Habsburga i Elżbiety Luksemburskiej.

Zapadła decyzja o oddaniu ich Ulrykowi II Cylejskiemu, krewnemu Anny Cylejskiej – drugiej żony Władysława II Jagiełły. Wcześniej Elżbieta Luksemburska, a teraz Ulryk II Cylejski planowali wydać Elżbietę Rakuszankę za króla Polski – Kazimierza IV Jagiellończyka.

Być może wspomniana wyżej choroba oraz to, że królowa była garbata, wpływało na jej wygląd, a w konsekwencji na tak gwałtowną reakcję polskiego króla. Trzeba też pamiętać, że te rewelacje pisał Jan Długosz, który tworzył kronikę na zlecenie i pod wpływem biskupa i kardynała Zbigniewa Oleśnickiego. Biskup miał na pieńku z polskim królem. Może zatem opisanej przez Długosza sytuacji w ogóle nie było, a ów opis miał na celu zdyskredytowanie monarchy. Tego się już raczej nie dowiemy.

Ale ja nie znam niemieckiego….

Wróćmy jednak do wydarzeń związanych ze ślubem pary królewskiej. Panna młoda, jak na Habsburżankę przystało, mówiła po niemiecku. Przez to wybuchła awantura przed samym ślubem. Poszło o to, kto ma udzielić ślubu nowej parze królewskiej. Tego zaszczytu chcieli dostąpić: Jan Odrowąż ze Sprawy, Jan Kapistran oraz kardynał Zbigniew Oleśnicki.

Okazało się, że Kapistran nie znał, ani języka polskiego, ani niemieckiego. W związku z tym nie mógł zadawać pytań oblubieńcom. W końcu, po wielogodzinnym sporze ślubu udzielił kardynał Zbigniew Oleśnicki, a następnie prymas Jan Odrowąż ze Sprowy koronował Elżbietę na królową Polski. W chwili ślubu, Kazimierz IV Jagiellończyk miał 27 lat, a Elżbieta 18.

Mimo początkowych problemów, wkrótce okazało się, że Elżbieta Rakuszanka i Kazimierz IV Jagiellończyk byli bardzo zgodnym małżeństwem. Wspólnie doczekali się aż 13. dzieci, z czego wieku dorosłego dożyło 11. Z tej gromadki czworo zostało królami, trzech Polski, a jeden Węgier. Przemyślana polityka dynastyczna Kazimierza IV Jagiellończyka sprawiła, że dzisiejsi monarchowie europejscy są jego dalekimi potomkami! I tak garbata i schorowana królowa stała się Matką Królów.


Źródło: Rudzki Edward, Polskie królowe. Żony Piastów i Jagiellonów, Warszawa 1985.

Fot. Kazimierz IV i jego małżonka Elżbieta, autor nieznany, Zamek Gripsholm

Comments are closed.