Bitwa pod Konarami

16 maja 1915 rozpoczęła się bitwa pod Konarami

Tego dnia 1915 na froncie wschodnim rozpoczęła się trwająca kilka dni bitwa pod Konarami

Bitwa pod Konarami to starcie między siłami monarchii austro-węgierskiej, a cesarstwa rosyjskiego blisko wsi Konary. Status owego starcia pozostaje nierozstrzygnięty, a po jej zakończeniu oba wojska przeszły do charakterystycznych dla okresu Wielkiej Wojny działań pozycyjnych.

Wieś Konary znajduje się w pobliżu ówczesnych miast Klimontów i Opatowów w województwie świętokrzyskim, a samą potyczkę można podać w kontekście większej ofensywy niemiecko-austro-węgierskiej w rejonie Gorlic i Tarnowa. Pod Konarami dzielnie walczyła I Brygada Legionów Polskich pod dowództwem brygadiera Józefa Piłsudskiego.

Spis treści:


W skrócie:

  • Mimo, że I wojna światowa rozpoczęła się w 1914 roku, to bloki polityczne w Europie zaczęły się kształtować jeszcze w XIX wieku.
  • Podczas Wielkiej Wojny jesteśmy w stanie wymienić co najmniej kilka frontów. Są to m.in.: front zachodni, front wschodni, front włoski, front bałkański.
  • Bitwa pod Konarami miała miejsce w maju 1915 roku na froncie wschodnim, a w starciu brały udział armia austro-węgierska oraz rosyjska.
  • W skład armii austro-węgierskiej wchodziła I Brygada Legionów Polskich pod dowództwem brygadiera Józefa Piłsudskiego.

Początki I wojny światowej (Wielkiej Wojny)

Za bezpośrednią przyczynę wybuchu I wojny światowej uznaje się atak na następcę tronu arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, który miał miejsce w Sarajewie 28 czerwca 1914 roku oraz odrzucenie przez Serbię ultimatum austro-węgierskiego.

Warto jednak wspomnieć, że napięcie rosło w Europie jeszcze przed rozpoczęciem się XX wieku. Składały się na to ekspansje gospodarcze i polityczne mocarstw jak również ich rywalizacja kolonialna.

Traktat z 1907 roku między Wielką Brytanią, a Rosją zakończył proces kształtowania się trójporozumienia, czyli jednego z bloków polityczno-militarnych jakie powstały w tamtym okresie. Trzecim członkiem tego sojuszu była Francja.

Stojące po przeciwnej stronie trójprzymierze zawiązały w latach 1879-1882 Niemcy, Austro-Węgry i Włochy. Sprawa tego sojuszu nie była jednak aż tak pewna, chociażby z powodu włoskiej polityki. W 1902 roku Włosi podpisali tajne porozumienie z Francją, co oznaczało początek rozpadu trójprzymierza.

Na początku XX wieku miał miejsce II kryzys marokański. Jego główne skutki to niepowodzenie niemieckiej polityki zagranicznej oraz kolejne zacieśnienie sojuszu francusko-brytyjskiego. W kolejnych latach (1912 i 1913) wybuchły kolejno I i II wojna bałkańska. Ciśnienie sięgnęło zenitu i konflikt europejski mógł wydawać się już wtedy nieunikniony.

Rozpoczęcie walk

Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii jako pierwsze 28 lipca 1914 roku. Kolejna była Rosja, która jako sojusznik Serbii ogłosiła mobilizację swoich wojsk. Dalej potoczyła się po prostu lawina, a do 4 sierpnia było już ponad pięć państw zaangażowanych w ten konflikt.

Niemiecki Plan Schlieffena zakładał wojnę błyskawiczną i skoncentrowanie większości sił na froncie zachodnim. Chcieli oni doprowadzić do kapitulacji Francji maksymalnie w 8 tygodni, a potem przerzucić wszystkie siły na front wschodni przeciwko Rosji.

Plan ten jednak poległ.

Od listopada 1914 roku walka na froncie zachodnim przybrała charakter wojny pozycyjnej. Oznaczało to dla żołnierzy życie w bardzo ciężkich warunkach. Obie strony skupiły się na budowie silnie umocnionych pozycji, złożonych z rozciągających się na wiele kilometrów okopów.

Przy jakiejkolwiek zmianie frontu maksymalnymi przesunięciami było kilkanaście kilometrów, co w rzeczywistości nie zmieniało prawie w ogóle sytuacji obu państw. Natomiast zmieniało to drastycznie liczbę ofiar, ponieważ każda taka próba natarcia na okopy nieprzyjaciela wiązała się z walką przeciwko nie tylko żołnierzom wroga, ale również ciężkiej artylerii i karabinom maszynowym.

Z tego powodu natarcia te były niezmiernie krwawe. Na froncie zachodnim oddziałom niemieckim na początku wojny przyszło się mierzyć z siłami francusko-angielskimi.

Sytuacja na innych frontach

Oprócz dwóch najbardziej znanych frontów Wielkiej Wojny walki toczyły się również na innych terenach. Po przystąpieniu do wojny Włoch po stronie trójporozumienia w maju 1915 roku otworzył się front włoski.

Spór między monarchią Austro-Węgierską, a Włochami dotyczył głównie o rejonu Trydentu, który należał do dualistycznej monarchii, ale głównie zamieszkiwali go Włosi. Granica charakteryzowała się terenem górzystym, który bardzo utrudniał prowadzenie działań wojennych.

Włoscy żołnierze walczący na froncie włoskim w Alpach
Włoscy żołnierze walczący na froncie włoskim w Alpach

Do pierwszych walk doszło przy dolinie Isonzo, ale z uwagi na geografię tego miejsca, nie były to tam ostatnie starcia. W 1916 roku doszło tam w sumie do czterech bitew.

Kolejnym istotnym frontem I wojny światowej, ponieważ teoretycznie od konfliktu tych dwóch krajów rozpoczęła się Wielka Wojna, był front bałkański inaczej zwany też kampanią serbską.

Rozpoczęła się ona 28 lipca deklaracją wojny i już 3 dni potem, gdyż 1 sierpnia 1914 roku armie austro-węgierska przekroczyły granicę Serbii. Serbska armia wynosiła około 420 tysięcy żołnierzy, ponadto sprzymierzona z nią Czarnogóra zdołała wysłać około 35 000. Po przeciwnej stronie stanęło około 460 000 żołnierzy Austro-Węgier.

Pod koniec roku oba państwa doświadczyły niespotykanych jak dotąd strat. Niezdolnych do dalszego boju po stronie serbskiej było 170 000 (zabitych, rannych, pojmanych lub zaginionych), natomiast u ich przeciwników liczba ta sięgnęła 215 000.

Front Wschodni

W sierpniu 1914 roku na froncie wschodnim rozpoczęto działania wojenne. Zaczęły się one wielką ofensywą Rosjan, których wojska wkroczyły do Prus wschodnich. 26 sierpnia doszło do starcia tychże wojsk z armią niemiecką, które potrwało 4 dni i miało miejsce w pobliżu wsi Grunwald, lecz w historiografii nosi nazwę bitwy pod Tannenbergiem.

Zwycięstwo odniósł wódz sił niemieckich generał Paul von Hindenburg. Dzięki temu dostał on awans na feldmarszałka i mianowano go dowódcą frontu wschodniego. Północna część tegoż frontu do końca roku 1914 padła zdecydowanie łupem Niemiec. Monarchia Austro-Węgierska nie spisała się jednak tak dobrze, jak ich sojusznicy. Do końca roku Rosjanie zajęli całą Galicję.

Zanim Rumunia przystąpiła do I wojny światowej po stronie trójporozumienia 27 sierpnia 1916 roku, front wschodni rozciągał się od Morza Bałtyckiego do trójstyku granic Austro-Węgier, Rosji i Rumunii, bądź wchodził na tereny walczących państw. Gdy kraj ten zdecydował się dołączyć do konfliktu, działania te wydłużyły się aż do Morza Czarnego.

Warto również dodać, iż od otwarcia tegoż frontu była tam prowadzona wojna manewrowa. Dopiero pod koniec 1915 roku działania przybrały bardziej charakter pozycyjny.

Maj 1915 roku – Bitwa pod Konarami

2 maja 1915 roku ruszyła ogromna ofensywa niemiecko-austro-węgierska na tereny Gorlic i Tarnowa, której celem było przełamanie frontu wschodniego. Po stronie atakującej stanęło lekko ponad 200 000 żołnierzy.

Plan ten zakończył się sukcesem, działania pod Gorlicami zakończyły się 5 maja, a przełamanie frontu nastąpiło właśnie pomiędzy miastami wymienionymi wyżej. Konsekwencjami tego starcia były trzy kolejne bitwy: pod Opatowem, pod Klimontowem i właśnie bitwa pod Konarami.

Kazimierz Herwin Piątek przed Konarami
Kazimierz „Herwin” Piątek przed Konarami pod Konarami 14 maja 1915

Echo gwałtownego złamania dobiegło Nidy koło, 10 maja zaś, 11 tegoż miesiąca w nocy opuścili Rosyanie swe pozycye wykonując już w pierwszym dniu odwrotu przeszło 60 km. Marszu[1].

I Brygadzie Legionów Polskich, która była częścią armii austro-węgierskiej, zlecony został rozkaz pościgu. Żołnierze musieli przekroczyć rzekę Nida, by popędzić na wschód za nieprzyjacielem. Saperom zlecono budowę mostu na Nidzie, część Brygady przeprawiła się wieczorem, a drugiego dnia rano podeszły do niej wczesnym rankiem pozostałe oddziały.

Taki opis byłej już ziemi nieprzyjaciela przedstawił Juliusz Kaden-Bandrowski: Puste okopy Skowronnej otaczała woń złowroga. Ziemia to wszędzie strasznie spryskana żelazem, odłamy jego co krok sterczą z ziemi, potargane, wystrzępione, skręcone ogniem, rzekłbyś strzępy skrzydeł piekielnego ptaka, który niechże już nigdy tu nie wraca…

Nieodłącznym elementem pochodu Brygady były piosenki. Śpiew zakończyła dopiero rozwijająca się bitwa, która zatrzymała I Brygadę pod Konarami po kilku dniach marszu. Kluczem do zwycięstwa miało okazać się wzgórze leżące przed Kozinkiem, które wyrywać sobie będą walczące strony, płacąc zań sowicie krwią.

Umocnienia polowe pod Konarami
Okopy przy wsi Konary, używane podczas bitwy w 1915

Topografia terenu była bardzo wymagająca, pełna wzniesień i zagłębień, wąwozów i nie dostrzeżonych przejść. Rozkazy wydane przez brygadiera Piłsudskiego i szefa sztabu Sosnkowskiego były następujące:

  • I pułk, za który odpowiedzialny był podpułkownik Edward Rydz-Śmigły, miał atakować wieś Grabinę, położoną na północny wschód od Konar,
  • II pułk, pod komendą majora Leona Berbeckiego, miał wykonać szturm przez Swojków na Włostów,
  • V bateria artylerii miała ulokować się przy lesie skąd miał iść atak na Beradź i Grabinę,
  • IV bateria natomiast zajęła pozycję w Konarach.  

Każdy pułk podzielony był na dwa bataliony. Dobrze to widać na przykładzie II pułku, który podzielony na dwa skrzydła, miał złączyć się z innymi pułkami i tak poprowadzić atak frontalny. 2. batalion II pułku pod kapitanem Ludwikiem stał na prawym skrzydle (II pułku) w okolicy Beradzia. Natomiast 1. batalion II pułku wysunięty był naprzód na skrzydle lewym.

Podczas trwania bitwy ogromną trudnością dla żołnierzy okazał się ostrzał wroga z artylerii. Pod wieczór 16 maja przyszedł rozkaz wstrzymania ataku. II pułk w rozpędzie swym doszedł patrolami pierwszego batalionu aż do Włosowa, to znaczy osiągnął szosę Opatów-Sandomierz, której w bitwie tego dnia bronili Rosyanie.

Major Berbecki natomiast z pomocą adiutanta II pułku porucznika Toporczyka wyrównał front, aż do wiatraku przed Garbowicami.

Bitwa pod Konarami – dalszy trud Legionów

Następnego dnia o godz. 14:00 po południu wydany został rozkaz cofnięcia pułków. Mimo silnych ataków artyleryjskich żołnierzom udało się wykonać odwrót pod Konary. Wieczorem 17 maja nastąpiło dalsze dzielenie poszczególnych jednostek Brygady i łączenie ich z jednostkami austro-węgierskimi.

Była to kolejna trudność, z jaką przyszło się mierzyć legionistom. 5. bataion (również nazywany 1. batalionem III pułku piechoty pod majorem Trojanowskim) przeszedł do wsi Pokrzywianka. Miał stamtąd atakować sąsiednie wzgórza. Był on pod komendą kapitana Kazimierza Piątka Herwin.

Kazimierz Piątek Herwin

Ostatecznie jednak w nocy z 18 na 19 maja czuwał w pogotowiu, a następnego dnia wyruszył na kluczową pozycję tego starcia, by zająć przestrzeń Płaczkowice-Kozinek. Z tego samego miejsca 16 maja wyruszał I pułk na Grabinę.

Mimo dzielnych bojów 5. batalion w końcu uległ przeważającym siłom nieprzyjaciela i cofnął się ze wzgórz pod Kozinkiem na linię rzeczki Pokrzywianki. Było to bardzo kosztowne starcie dla I Brygady. Tego samego dnia 3. batalion (2. batalion I pułku) zajął pozycję na lewo od wzgórz kozinkowskich w Woli Konarskiej. Oddziałowi temu przypadło ciężkie zadanie utrzymania jednej z najważniejszych pozycji.

Dnia następnego batalion ten zajął miejsce na północny zachód od wzgórz, również batalion piąty (1. batalion III pułku) został wezwany na zastępstwo innej kompanii i obsadzony na lewym skrzydle przed wsią Kozinek.

Dnia jeszcze kolejnego, tj. 21 maja, 5. batalion zaatakował ponownie okopy jak i samą wieś Kozinek. 3. batalion na swej pozycji trzymał się dobrze. Złamane zostało niestety lewe skrzydło 5. batalionu, a gdy Rosjanie zajęli Płaczkowice, odział ten zmuszony był się wycofać. Osamotniony 3. batalion otrzymał od podpułkownika Śmigłego rozkaz stopniowego odwrotu.

22 maja 3. Batalion, wzmocniony przez nowo przybyłych honwedów, ponownie zaatakował. Ostatecznie, mimo zaciekłych bojów, atak na las kozinkowski całkowicie się nie udał.

Honwedom, którzy dzielnie walczyli, nie udało się oskrzydlić nieprzyjaciela od północy. 3. batalion natomiast, mimo ognia karabinów maszynowych i ciężkiego terenu, podjął wyczerpujący dla wroga bój tak, że ten w nocy zmuszony był się cofnąć.

Po odwrocie Rosjan 23 maja 3. batalion pozostał na północnych pozycjach kozinkowskich i strzegł ich dzielnie. Miejsce to kosztowało I Brygadę bardzo dużo krwi i trudów. Tego samego dnia wszystkie bataliony złączyły się w linię i zajęły samodzielny odcinek frontu, który rozłożył się mniej więcej od Kozinka do wsi Kujawy.

Również 23 maja wydany został koło południa kolejny rozkaz ataku, w którym udział wzięły: pułk II oraz 1. batalion I pułku. Jednak już o godz. 2:00 w nocy dnia następnego pojawił się rozkaz zawieszenia tegoż ataku i powrót na dawne pozycje przed Konarami.

Bitwa pod Konarami – znaczenie i następstwa starcia

Bitwa pod Konarami zapisała się na kartach historii jako jedna z cięższych bitew I Brygady Legionów Polskich, jak również jako jedna z najbardziej krwawych. Zobaczywszy już teren przed bitwą, wiedziano, że nie będzie to prosty bój.

Atak na pozycję wroga, które wspomagane były ostrzałem z artylerii, jak również bronione dobrze przez karabiny maszynowe, nie należał do łatwych zadań. Dodatkową trudnością było też rozdrobnienie Brygady, ale o tym wszystkim pisał w swoim rozkazie pisanym do I Brygady po bitwie pod Konarami dnia 5 czerwca 1915 roku brygadier Piłsudski.

Żołnierze! Kilkudniowe nasze boje pod Konarami były dla nas dotkliwe nie tylko ze względu na mnogość strat kolejowych, lecz i dlatego, że aniśmy walczyli złączeni, ramię przy ramieniu, ani też wyniki boju nie mogły cieszyć serca żołnierskiego. Od samego początku bojów, będąc w rezerwie dywizyjnej ulegliśmy częstemu losowi rezerw — zostaliśmy rozproszeni na szerokiej przestrzeni, idąc na podparcie poszczególnych części frontu.

Jedna ze stron książki „Bitwa pod Konarami”, pióra Juliusza Kadena-Bandrowskiego, uczestnika bitwy, żołnierza I Brygady
Jedna ze stron książki „Bitwa pod Konarami”, pióra Juliusza Kadena-Bandrowskiego, uczestnika bitwy, żołnierza I Brygady

W dalszej części wspomniane zostały również zadania, jakie dany pułk czy batalion otrzymał  oraz pochwalenie bohaterskich czynów poszczególnych jednostek. Przyszły marszałek nie zapomniał też napisać, że najcięższe zadania spadły na bataliony 5. i 3.

Warty jest również zauważenia fakt, że tak jak artyleria ruska sprawiała trud żołnierzom armii austro-węgierskiej i Legionom, to tak samo artyleria I Brygady spisała się bardzo dobrze podczas bitwy pod Konarami, prowadząc ostrzał na pozycję wroga podczas ataku, ale i nie tylko, pomagając tym samym poszczególnym batalionom wykonanie odwrotu.

Stan samej bitwy pozostaje nierozstrzygnięty. Front wschodni po pewnym czasie zaczął jednak ponownie przesuwać się na korzyść trójprzymierza. 3 czerwca został zdobyty Przemyśl. 22 czerwca armia austro-węgierska odbija Lwów, a 5 sierpnia 1915 roku zdobyta została Warszawa.

Wracając jednak do I Brygady, warto wspomnieć, że walki pod Konarami zostały upamiętnione na Grobie Nieznanego Żołnierza, który znajduje się w Warszawie. W książce Bitwa pod Konarami pióra Juliusza Kadena-Bandrowskiego wydanej jeszcze tego samego roku (1915) w Krakowie, opisane zostało nabożeństwo i podwieczorek po bitwie. Dowiadujemy się również o pogrzebie kapitana Kazimierza Piątka ps. Herwin, dowódcy 5. batalionu (1. batalionu III pułku), który pośmiertnie otrzymał rangę majora piechoty. Pośmiertnie został on również odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari oraz Krzyżem Niepodległości.

Na sam koniec pragnę jeszcze tylko poświęcić chwilę, by skupić się na niezmiernie ciężkim i przykrym aspekcie I wojny światowej w kontekście uczestniczących w niej ogólnie oddziałów polskich. W trakcie rozpoczęcia Wielkiej Wojny w 1914 roku ziemie polskie były ciągle podzielone między 3 zaborców.

Kraje te oddzielnie prowadziły nabór do swoich armii z obywateli poszczególnych zaborów. Z tego powodu często się zdarzało, że Polacy stawali kolokwialnie mówiąc po dwóch stronach barykady. Armia niemiecka i austro-węgierska walczyły przecież na froncie wschodnim z armią rosyjską.

Stało się tak również podczas bitwy pod Konarami, gdzie I Brygada musiała walczyć z 75 Dywizją Piechoty. Była ona rezerwą armii Cesarstwa rosyjskiego, w której służyli poborowi z zaboru rosyjskiego. Byli oni jednak Polakami.


Bibliografia:

  • Juliusz Kaden-Bandrowski, Bitwa pod Konarami, Kraków 1915.

Fot. Konary, Przepiórów i okolice z lotu ptaka (1915)


[1] Wszystkie cytaty pochodzą z książki Bitwa pod Konarami Juliusza Kadena-Bandrowskiego, wydanej w Krakowie w 1915 roku.


Paweł Pałyga

Comments are closed.