Wstęp i opracowanie Radosław Stróżyk, Obwód VI Praga Okręgu Warszawa AK w powstaniu warszawskim – wybór dokumentów
Książka Obwód VI Praga Okręgu Warszawa AK… w zasadniczym swym zakresie jest zbiorem dokumentów i meldunków z okresu sierpnia i września 1944 roku. Znajdziecie ich tutaj łącznie 269, tak więc jest w czym wybierać. Przyznam, że do tej pory nie wiedziałem w tym temacie nic, i pewnie tak by pozostało.
Autor zdołał zebrać naprawdę wiele dokumentów, które rzucają ciekawe światło na to, jak działała AK na Pradze. Z publikacji dowiemy się również tego, z jakimi problemami się borykała. Poznamy, niejednokrotnie, zapomniane już sylwetki warszawskich bohaterów, którzy zniknęli w pomroce dziejów (czasem celowo).
Temat powstania w prawej części Warszawy pozostał „zamieciony” pod dywan przez władze komunistyczne, którym nie w smak było, że do tutejszych struktur Armii Krajowej należeli przede wszystkim robotnicy. A przecież była to grupa „zarezerwowana” dla komunistów. Na brak szerszych informacji dotyczących działalności AK, a także walk sierpniowych, wpłynął również fakt, iż już po trzech dniach tutejsze oddziały AK przeszły, albo do konspiracji, albo wsparły oddziały powstańcze na lewej stronie Wisły.
AK na Pradze
Formalnie rzecz ujmując, AK zaczęło działać w tym regionie stolicy w pierwszych dniach marca 1940 roku. Początkowa liczebność oddziałów mieściła się mniej w liczbie 1000 osób. W przede dniu wybuchu powstania warszawskiego, tutejsze struktury liczyły już prawie 9000 żołnierzy, łączników i sanitariuszek.
Ówczesny dowódca AK Obwodu VI Praga, podpułkownikowi Żurowskiemu (pseud. Papież) nakazano zdobycie mniej więcej 50 obiektów na rzeczonym terenie. Miał również zabezpieczyć przeprawy przez Wisłę, a w razie niemożności ich utrzymania, miano je zniszczyć. Tego wszystkiego miano dokonać, pomimo świadomości, iż tutejsza AK nie jest odpowiednio uzbrojona. W zasadzie – mniej niż 1/5 ochotników posiadała jakąkolwiek broń.
Mimo tego, powstańcy uderzyli na warsztaty kolejowe przy ulicy Oliwnej, posterunek policji na Golędzinowie czy stację kolejową Warszawa-Praga. Zostali jednak odparci i to z dużymi stratami. Jedynymi większymi sukcesami skończyły się akcje zdobycia gmachu Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowej, Urzędu Telefonicznego, Mennicy Państwowej i Szkoły Technicznej.
Wobec braku uzbrojenia i niepowodzeń przeprowadzanych akcji, podpułkownik Antoni Żurowski, zdecydował się o zaniechaniu dalszych walk w tej dzielnicy. Tutejsi powstańcy mieli wrócić do konspiracji lub przejść na drugą stronę Wisły, wspomóc tamtejszych walczących z nazistami. Być może dzięki temu Niemcy ograniczyli się w represjach wobec mieszkańców warszawskiej Pragi, podczas gdy w lewobrzeżnej stronie Warszawy od razu dopuszczano się mordów.. Dopiero po upadku powstania zaczęto mieszkańców Pragi wywozić do obozów koncentracyjnych.
Gdy Armia Czerwona zaczęła zajmowanie stolicy, ppłk. Żurowski zdecydował się o ujawnieniu, i podjął się współpracy z komunistami. Wydał nawet odezwę dla tutejszych żołnierzy, aby się ujawnili i wstępowali w oddziały armii generała Berlinga. Szybko okazało się, że była to decyzja na wyrost i przyszło mu za to zapłacić swoją cenę.
Dokumenty
Autor starał się uporządkować dostępne mu źródła pod względem chronologicznym. Źródła opracował pod względem naukowym, opatrując je przypisami, komentarzami lub korygując pewne przeinaczenia lub błędy. Zaczynamy naszą podróż od kwestii planistycznych i przygotowań do wybuchu powstania. Przechodzimy w końcu do meldunków i rozkazów w czasie samych walk, na ich wygaszeniu kończąc. Dostępne źródła operują w przedziale czasowym od III 1944 do 25 września tegoż roku.
Znajdziemy tutaj wiele tabel, z których możemy dowiedzieć się o liczbie zaangażowanych w walki, ilości i jakości uzbrojenia, czy zdobycze tutejszych „wojowników” Armii Krajowej. Poznamy również bardziej szczegółowe rozmieszczenie poszczególnych jednostek i stanowisk oporu. Szkoda, że w publikacji zabrakło jakiejś mapki. Ja niestety nie jestem Warszawiakiem i ciężko jest mi sobie to wszystko wyobrazić. A tak byłoby i łatwiej, i bardziej naocznie.
Wprawdzie z tyłu znajdziemy zdjęcia szkiców poszczególnych ustawień czy walk, ale nie są one naniesione na plan ogólny Pragi. Mamy również możliwość poznania niektórych dowódców i żołnierzy z twarzy. Autor umieścił w swej publikacji również zdjęcia poszczególnych obiektów, przy których toczyły się walki na Pradze. Znajdziemy również zdjęcia rozkazów czy meldunków, czasem pisanych na zwykłej kartce z zeszytu.
Bardzo ciekawie czyta się zwłaszcza rozkazy dowódcy Pragi, który pod pseudonimem „Papież”, często zmieniał zdanie. Nie bardzo zrozumiałem z czego one wynikały. Czy to z ciężkiej sytuacji tutejszych powstańców, braku zdecydowania czy ogólnej niechęci do udziału w powstaniu. To ostatnie wydaje się nawet zrozumiałe, bo jak tu walczyć ze świetnie wyposażoną armią niemiecką 9karabiny maszynowe, granatniki, czołgi…), gdy samemu prawie nic się nie ma. Zresztą, miejscami nie można było postawić nawet barykad… Ale najlepiej przekonajcie się sami.
Obwód VI Praga Okręgu Warszawa AK – podsumowanie
Książka mieści się na 647 stronach tekstu i kilkudziesięciu stron fotografii. Łącznie 728 stron. Jak widać publikacja jest dosyć obszerna, a przez to nieco męcząca. To pozycja dla miłośników dziejów Warszawy i powstania warszawskiego. Czytając ją trzeba mocno się skupiać, aby nie uronić całej tej masy, nieraz, skomplikowanych informacji. Polecam.
Wydawnictwo IPN
Ocena recenzenta: 4/6
Ryszard Hałas
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem IPN. Tekst jest subiektywną oceną autora, redakcja nie identyfikuje się z opiniami w nim zawartymi.