Było takie miasto okładka

Było takie miasto… |Recenzja

Przewodnik po Warszawie, której już nie ma – ,,Było takie miasto… Warszawa na starych zdjęciach i kartach pocztowych z kolekcji Rafała Bielskiego”, Tom 2: 1905-1918

Stolica Polski to miasto o wielu twarzach. Spacerując ulicami Warszawy możemy znaleźć się w wielu, wielu epokach. Jednakże to miasto skrywa w sobie miejsca, których nam już nie jest dane oglądać na żywo. Dzięki Rafałowi Bielskiemu i jego kolekcji, możemy jednak wybrać się na podróż po Warszawie zarówno nam znanej, jak i tej, która zniknęła w mrokach dziejów – w albumie Było takie miasto…

Skąd taka seria?

Autorowi serii albumów poświęconych dawnej Warszawie, Rafałowi Bielskiemu, prawnikowi i założycielowi magazynu ,,Skarpa Warszawska” przyświecał szczególny cel. Jego zdaniem, o Warszawie powinni wypowiedzieć się ludzie, którzy wtedy żyli i zajmowali się jej dziejami. Twórca serii, poza byciem miłośnikiem historii Warszawy, jest także kolekcjonerem.

We wstępie do omawianego tomu wspomina, jak to 25 lat temu otrzymał od swojego ojca pierwszą kartę pocztową z wizerunkiem przedwojennej Warszawy. Od tego czasu, Rafał Bielski zebrał w swojej kolekcji niemal 25 tysięcy eksponatów – pocztówek, przewodników, zdjęć, reklam, map, et cetera. Kolekcja nadal się powiększa, a dzięki albumom, mamy szansę zobaczyć jej zasoby, ale także, jak to określił sam autor – wybrać się na wyjątkowy spacer po dawnej Warszawie…

Co znajdziemy na stronach albumu Było takie miasto…?

Podobnie jak w I tomie, dotyczącym lat 1860-1905, tutaj też wydawnictwo podzielono na trzy główne części. Tak więc, na pierwszych stronach możemy dowiedzieć się nieco więcej o historii kart pocztowych, ich wydawcach i technikach przez nich stosowanych.

Druga część zajmuje się ciekawym aspektem pocztówek i ich wykorzystywania – otóż tym, jak kartki pocztowe, mimo cenzury, używano do propagowania idei niepodległościowych i relacjonowania przebiegu wojny. Najważniejsza jest jednak część trzecia, zarazem największa – tak bardzo już zapowiadany spacer po Warszawie początków XX stulecia.

Na pierwszy rzut oka, forma zaproponowana przez Bielskiego wydaje się naprawdę bardzo plastyczna i przystępna. Opisy poszczególnych ilustracji i kart pocztowych z kolekcji autora zawierają w sobie cytaty z przewodników z epoki, również będących w jego prywatnych zbiorach.

Zabieg naprawdę interesujący, i ponadto udany. Intencją autora było właśnie stworzenie pewnego rodzaju ilustrowanego przewodnika, i rzeczywiście się to udało. Tym bardziej, że zachowano również oryginalną pisownię. Sam ,,przewodnik” zawiera w sobie opisy zarówno w języku polskim, jak i w angielskim.

Jeśli jednak ktoś poczuje się zagubiony w dawnej topografii stolicy, na pomoc może przyjść mapa. Również mapa nie byle jaka, albowiem znalazł się tu plan miasta Warszawy z 1909 roku, wykonany w Pracowni Litografii F. Kasprzykiewicza. Plan oczywiście otrzymujemy w formie oryginalnej. Gratka dla pasjonatów i historyków, również sam się cieszę, że autor nie zapragnął dodać do mapy nowych oznaczeń dla choćby omawianych miejsc i budynków.

Pozostając nadal przy stronie wizualnej, wypada powiedzieć w końcu o głównym elemencie albumu. Doprawdy, jakość zawartych fotografii i pocztówek jest naprawdę świetna. Swoje robi także dobór, a także sposób, w jaki zaplanowany został ,,spacer”. Zgaduję jednak, że w rzeczywistości byłby podzielony na parę segmentów.

Wycieczkę czytelnik zaczyna od Dzielnicy Staromiejskiej i Placu Zamkowego, następnie przechodząc Krakowskie Przedmieście, zahacza o Plac i Ogród Saski, łącznie z odbudowywanym właśnie Pałacem. Przechodzi później na Nowy Świat, wtedy jeszcze ,,główną arteryję Warszawy z doby przedostatniej”, skręcając następnie w Aleje Jerozolimskie, a stamtąd trafia na chwilę do Ogrodu Pomologicznego i Stacji Filtrów.

Następnie spaceruje wreszcie Marszałkowską, do dnia dzisiejszego główną arterią Warszawy, bacząc również na Place Unii Lubelskiej i Zbawiciela, a także na równie urokliwe ulice krzyżujące się z Marszałkowską.

Oczywiście nie omieszka autor zaprowadzić też czytelnika na Królewską, Mazowiecką, oraz na Włodzimierską (dzisiejszą Czackiego), mijając także Plac Warecki (dzisiaj Powstańców Warszawy), Jasną i Plac Zielony (swoją drogą, jedno z miejsc które najbardziej różni się dzisiaj od swojego pierwotnego stanu). Przechodząc Szpitalną i Bracką idzie na Plac Trzech Krzyży pod kościół Św. Aleksandra, Alejami Ujazdowskimi dociera do Belwederu…

I następnie przenosi się czytelnik spowrotem bardziej na północ, bo na Miodową, Długą i Plac Krasińskich. Skoro już wrócił w tamte rejony, to trafia następnie na Plac Teatralny i ulice Bielańską i Senatorską. Rusza na Elektoralną, zawracając się jeszcze na Plac Bankowy, żeby stamtąd przejść na Wolę i ulicę Leszno, a następnie jeszcze bardziej na północ, tam, gdzie zmieniło się przez lata niemal wszystko – do dzielnicy Żydowskiej – ,,obszaru sięgającego od ulicy Długiej aż do Placu Broni, esplanady Cytadeli, dworca kolei Nadwiślańskiej i Cmentarza Powązkowskiego”. Dzisiaj spacer po Starych Nalewkach, Franciszkańskiej i ogółem Muranowie, wygląda zupełnie inaczej.

Na koniec odbiorca wraca prędko znów w okolice Ogrodu Saskiego, bo na Plac za Żelazną Bramą, zaś kończy wycieczkę… szybką wyprawą na Pragę, finiszując następnie w Natolinie i Wilanowie, wtedy jeszcze miejscowościach podmiejskich (gdzie mógł za 25 kopiejek dojechać istniejącą wtedy kolejką wilanowską).

Wyprawa naprawdę intrygująca i ciekawa, którą po pewnym podziale może czytelnik spróbować powtórzyć poza kartami książki – i samemu doświadczyć, ile z dawnej Warszawy przetrwało do dnia dzisiejszego.

Werdykt?

Pomysł utworzenia serii albumów dotyczących Warszawy na przestrzeni lat oceniam jako strzał w dziesiątkę. W kwestii samego tomu drugiego, jakim dane było mi się zająć, trudno znaleźć jakieś większe wady. Podczas lektury można solidnie się wczuć w klimat i atmosferę tego miasta początków XX wieku.

Należy także przyznać to, że samo wydatnictwo może trafić do szerokiej grupy odbiorczej, z racji dwujęzyczności. Z jednej strony turyści i miłośnicy historii, zarówno z Polski jak i z zagranicy, mogą zainteresować się albumem i poznać Warszawę sprzed lat, której już nie ma, a także to, co po niej zostało do dziś. Z drugiej strony, można też potraktować album jako wydawnictwo źródłowe, przydatne dla badaczy choćby historii Warszawy.

Każda fotografia lub karta pocztowa zawarta w albumie, opatrzona jest oczywiście zarazem datą powstania, jak i wydawcą. Unikalna kolekcja zarazem jest udostępniana szerokiemu gronu zainteresowanych. I choć już wielu historyków zajmowało się Warszawą na dawnej fotografii i pocztówce, to kto wie – może któryś z badaczy jeszcze wykorzysta ten typ źródła w swoich badaniach?


Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Ocena Recenzenta: 6/6
Jakub Rogiński


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska.

Comments are closed.