atak na Palermo

27 maja 1860 rozpoczął się atak na Palermo na Sycylii

Tego dnia 1860 roku Giuseppe Garibaldi wraz z „czerwonymi koszulami” rozpoczął atak na Palermo

Atak na Palermo był częścią „wyprawy tysiąca”, bądź nazywanej też przez innych „wyprawą czerwonych koszul”. Przewodził nią Giuseppe Garibaldi. Jej nazwa w historiografii pochodzi od początkowej liczby ochotników oraz od ich ubioru – czerwonych koszul. Miała ona miejsce w roku 1860, a jej celem było zdobycie Królestwa Obojga Sycylii, co pomogłoby w procesie zjednoczenia Włoch.

Palermo jest sporym miastem w północnej części wyspy Sycylii. Ofensywa na Palermo, była już którąś z kolei podczas wyprawy tysiąca. Garibaldi wypłynął z Quarto przy Genui, na północy Włoch 5 maja 1860 roku. 7 maja statki zawinęły do toskańskiego portu w Talamone, z którego odpłynęły dnia następnego. Następny przystankiem była już Sycylia. Garibaldi zawitał 11 dnia maja w Marsali, mieście położonym na zachodzie Sycylii.


Spis treści:


W skrócie:

  • Mimo, że do głównych wydarzeń kojarzonych ze zjednoczeniem Włoch dochodziło w II połowie XIX wieku, idee zjednoczeniowe pojawiały się już w latach 30.
  • W trakcie procesu zjednoczenia Włoch wydarzyło się kilka istotnych wojen np. starcie Królestwa Sardynii, wspomaganym przez Francję, z Austrią w 1859 roku.
  • Istotną rolę dla całego zjednoczenia miała Wyprawa Tysiąca (Czerwonych Koszul) prowadzona przez rewolucjonistę Giuseppe Garibaldiego.
  • Podczas ekspedycji Tysiąca doszło do kilku kluczowych bitew np. atak na Palermo, ówczesnej stolicy Królestwa Obojga Sycylii, które było wtedy w posiadaniu hiszpańskich Burbonów.

Geneza zjednoczenia Włoch

Za rozpoczęcie, jak i pierwszy czynnik procesu zjednoczenia Włoch logicznym byłoby podanie wojny Austrii z Królestwem Sardynii z roku 1859. Jednakże podróż idei zjednoczenia zaczęła się na długo przed tym konfliktem, prawie 30 lat wcześniej. Za czterech ojców Italii, istnych Patres Patriae[1]podaje się Camillo Cavour’a, Wiktora Emmanuela II, Giuseppe Garibaldiego i Giuseppe Mazziniego.

Giuseppe Mazzini był założycielem politycznego ruchu (jednego z pierwszych takowych w Europie) nazwanego Młode Włochy. Powstał on w Italii w roku 1831. Byli to włoscy nacjonaliści, których celem było utworzenie demokratycznej republiki, trzeba dodać, że chcieli to osiągnąć siłowo, czyli oczywiście za pomocą rewolucji.

Warto wspomnieć, że w opozycji, także i później, byli często liberałowie i konserwatyści – przedstawiciele nurtu monarchistycznego. Ważnym członkiem Młodych Włoch był nie kto inny, jak późniejszy wódz wyprawy tysiąca, czyli Giuseppe Garibaldi.

Po nieudanym przewrocie w Piemoncie wielu członków zostało skazanych na śmierć przez sardyńską policję, sporo też musiało uciekać z obawy przed egzekucją. Mazzini zbiegł do Szwajcarii, gdzie w 1834  roku założył kolejną organizację o bardzo podobnym modelu, czyli Młoda Europa. Garibaldi natomiast, udał się na trwające około 15 lat wygnanie do Ameryki Południowej. Również tam nie zmienił swojego stylu życiu, a dołączył do lokalnych rebeliantów, którzy próbowali odłączyć się od Brazylii.

Jaka jest różnica w nazewnictwie między dzisiejszymi Włochami, a ówczesnymi terenami z połowy XIX wieku? Współczesne Włochy, wtedy dzieliły się następująco:

  • na północy znajdowało się Królestwo Sardynii, zwane też Piemontem,
  • na wschód od Królestwa. Sardynii istniało Królestwo Lombardzko-Weneckie, które należało do Monarchii Austriackiej,
  • dzisiejsze środkowe Włochy, to wtedy Wielkie Księstwo Toskanii oraz Państwo Kościelne,
  • a na południu znajdowało się terytorium Królestwa Obojga Sycylii.

Podróż w czasie

Co działo się wcześniej? Tak, jak w większości państw europejskich, w Italiirównież miała miejsce Wiosna Ludów. Bunty wybuchły między innymi w Palermo na Sycylii, a na północy w Królestwie Lombardzko-Weneckim, które wtedy było częścią Monarchii Habsburgów. Doszło tam do walk w Mediolanie, które zapoczątkowały I włoską wojnę o niepodległość, nazywaną też wojną piemoncko-austriacką.

Rola, jaką odegrało Królestwo Sardynii (Piemont) w sukcesie Zjednoczenia Włoch, była ogromna. To właśnie w latach 50. dzięki rozsądnym decyzjom króla Wiktora Emmanuela II (objął tron po przegranej Piemontu, w wojnie z Austrią, w 1849 roku) oraz Camillo Cavour’a (od 1852 premier Kr. Sardynii) zwiększony został prestiż owego państwa w oczach europejskich mocarstw oraz wśród republikanów włoskich (czyli radykałów, nastawionych na rewolucje, o których pisane było wyżej), którzy jak na razie byli dość sceptycznie nastawieni do dynastii panującej w Królestwie Sardynii.

Po powołaniu hrabiego na stanowisko premiera, Piemont wkroczył na drogę umacniania i podnoszenia swojej pozycji na arenie międzynarodowej, umiejętnie wykorzystując sytuację w Europie. Porządek wiedeński zaczął się destabilizować, co było widoczne m.in. przez wojnę krymską, ambicje polityczne Napoleona III oraz Prus. W trakcie wojny krymskiej, w 1855 roku król Wiktor Emmanuel II zdecydował o dołączeniu do koalicji antyrosyjskiej (stanął m.ni. po stronie Anglii i Francji).

Powrót Garibaldiego

Kolejnym kluczowym krokiem było pokonanie Cesarstwa Austriackiego, a rozsądną decyzją Piemontu był sojusz z Francją cesarza Napoleona III. Bez silnego sojusznika nie dałoby rady pokonać monarchii Habsburgów, które niechętnie patrzyło na zjednoczenie z uwagi na swoje duże wpływy w Italii. Za kluczowe uznano odebranie Austrii terenów Lombardii i Veneto oraz przyłączenie ich do Królestwa Sardynii. Francja miała wesprzeć Piemont w tej wojnie, ale tylko pod warunkiem, że to Austria pierwsza wypowie konflikt.

Od grudnia 1858 roku ponownie na scenę wkroczył Giuseppe Garibaldi. W Turynie spotkał się on z premierem Cavour’em, gdzie został poproszony o wzięcie udziału w nadchodzącej wojnie. Jego zadaniem było wywołanie prowokującego monarchię austriacką powstania.

Mimo, że cesarz Franciszek Józef praktycznie wyręczył rząd Piemontu (gdyż wobec jawnych przygotowań sąsiada wystosował ultimatum, w którym zażądał odwołania mobilizacji, lecz nie uzyskawszy odpowiedzi wypowiedział wojnę Królestwu Sardynii 27 kwietnia 1859 roku), to rola Garibaldiego, jak przewidział Cavour, była ogromna nawet nie militarnie, a politycznie i to nie tylko w II wojnie włoskiej o niepodległość, ale w całym procesie Zjednoczenia.

3 maja Francja wypowiedziała wojnę Austrii. Cesarz Napoleon III przerzuciwszy wojska do Piemontu pod koniec maja, zwyciężył pod Magentą 4 czerwca 1859 roku liczniejszy oddział austriacki. Decydująca bitwa pod Solferino z 24 czerwca była nie tylko ważna w kontekście tej wojny, ale i wszystkich późniejszych na całym świecie, gdyż to ona spowodowała w pewien sposób powstanie Konwencji genewskiej i Czerwonego Krzyża. W tym procesie ważną rolę odegrała postać Jean’a Henri’ego Dunant’a.

Traktat pokojowy podpisano w Zurychu 10 listopada 1859 roku. Lombardia trafiła do Piemontu. W środkowych Włoszech zostały przeprowadzone plebiscyty 11 i 12 dnia marca 1860 roku (pod koniec tego miesiąca Kr. Sardynii formalnie objęło te terytoria), a Francja otrzymała Sabaudię i Niceę od Wiktora Emmanuela II.

Wyprawa Tysiąca czerwonych koszul

Twór, który wyruszył na Sycylię pod mianem wyprawy tysiąca czerwonych koszul w rzeczywistości miał być zupełnie czymś innym. Garibaldi na wieść o plebiscycie w Nicei (swoim rodzinnym mieście), podjął ogromne działania w tej sprawie, z uwagi na możliwość, że tereny te trafią do Francji.

Z tego powodu to właśnie Nicea była pierwotnym celem Garibaldiego! Miał on zorganizować zbrojny wypad z Genui, by po wycofaniu się wojsk sardyńskich przejąć miasto. Natomiast w przeddzień tego wydarzenia zmienił on kompletnie plany i zdecydował udać się nie do sąsiedniej Nicei, a popłynąć w daleką podróż na południe do Sycylii.

Na zmianę decyzji wpływ miało kilka czynników. Podbicie i okupowanie Nicei na pewno poważnie skomplikowałoby sytuację polityczną. Dodatkowo, wybór Sycylii jako miejsca na ekspedycję nie był taki przypadkowy.

To właśnie w Sycylii Mazzini widział swoją ostatnią polityczną szansę. Tam też od końca roku 1859 działalność spiskową prowadzili Francesco Crispi i Agostino Bertani, którzy zachęcali Garibaldiego do przyłączenia się. On jednak był mniej niż zwykle skłonny dowodzić powstaniem zaplanowanym przez Mazziniego[2].

Odpowiedział, że mógłby rozpocząć walkę tylko w imieniu Króla Wiktora Emmanuela II. I tak się stało. Prawdopodobnie za namową samego Wiktora Emmanuela, Garibaldi postanawia popłynąć na Sycylię.

Bez ich milczącej zgody przygotowanie takiej imprezy nie było możliwe. Naturalnie ani król, ani Cavour nie wierzyli w powodzenie tej wyprawy. W końcu podbój wielkiej monarchii przez garstkę cywili wydawał się niemożliwy. Nie zmienia to jednak faktu, że Królestwo Sardynii było w to przedsięwzięcie bardzo zaangażowane.

Wyprawa Tysiąca – kłopoty przed wypłynięciem

Ważną postacią, o której sam Garibaldi wspominał w swoich pamiętnikach, był Nino Bixio. Jak pisał rewolucjonista, jemu też należy się część zasług za zdolności organizacyjne. Kiedy 27 kwietnia przyszły wieści z Sycylii, Francesco Crispi przeczytał je Garibaldiemu. Okazało się, że powstanie w Palermo zostało zdławione. Wyprawa miała zostać odwołana. Bixio natomiast nie chciał dać za wygraną i nakłonił Crispi’ego do kłamstwa.

Ten po dwóch dniach poinformował Garibaldiego, że pomylił się i ponownie sprawdził zaszyfrowaną depeszę. Miało z niej wynikać, że walki w Palermo się zakończyły, ale miały trwać jeszcze w głębi wyspy. Bixio i Crispi nakłonili więc Garibaldiego by ten wydał rozkaz wyruszenia.

Interesujący jest fakt, że po dziś dzień nie znamy pełnego przebiegu owych zdarzeń. Tomasz Wituch w swojej książce napisał: Niejasny do dziś pozostaje także cały szereg wydarzeń, zwłaszcza w pierwszej fazie wyprawy, które doprowadziły, ku zdumieniu całej Europy, do sukcesu tego nieprawdopodobnego, kondotierskiego przedsięwzięcia. Wyprawa ta […] weszła do historii i narodowej legendy włoskiej, stanowiła apogeum życia i niebywałej sławy Garibaldiego[3] i dalej: Do dziś nie są do końca wyjaśnione wszystkie epizody tej niesłychanej imprezy. […] Źródeł sukcesu dopatrywano się w najrozmaitszych czynnikach: genialności Garibaldiego, pomocy i machinacjach Anglii, zdradzie w szeregach burbońskich, spowodowanej przez masonerię, nieudolności Franciszka II itd. […] Sam Garibaldi, a zanim narodowa legenda Risorgimento wskazywała na patriotyczny entuzjazm ludności Południa. Wszystkie te elementy zapewne, w rozmaitym stopniu, rzeczywiście zaciążyły na losach kampanii. Na ogół pomija się jednak czynnik najogólniejszy, tj. zupełną obojętność zdecydowanej większości społeczeństwa sycylijskiego i neapolitańskiego na los Burbonów. Rządy Ferdynanda II pozbawiły dynastię oparcia w lojalności poddanych[4].

Wyprawy Tysiąca czerwonych koszul ląduje na Sycylii w maju 1860 roku

Ekspedycja wyruszyła z Quatro 5 maja 1860 roku. Ochotnicy mieli do dyspozycji dwa parowce. Na pierwszym, mniejszym, o nazwie „Piemonte” znajdował się Garibaldi i około 350 ludzi. Na pokładzie nieco większego „Lombardo”był Bixio i około 800 ochotników. 7 maja statki zawinęły do toskańskiego portu w Talamone.

Garibaldi wypłynął dnia następnego razem z 1089 ochotnikami. Większość pochodziła z Północy Włoch, część ze środka, podobno było też 17 cudzoziemców (w tym Polacy, ale nie jest pewne, kiedy dołączyli do wyprawy). Ciekawym jest też fakt, że w początkowej grupie Tysiąca, nie było ani jednego chłopa, spora część walczący wywodziła się z plebejskich warstw północnych miast.

Garibaldi zawitał na Sycylii 11 dnia maja, w Marsali, mieście położonym w zachodniej części wyspy. Wyprawę przywitano zatrzaśniętymi na głucho okiennicami i zaryglowanymi drzwiami domów. Dopiero w drodze do stolicy – Palermo, legioniści spotykali coraz więcej sympatii i entuzjazmu ze strony ludności sycylijskiej. Pierwszą potyczkę przyszło stoczyć 1200 ochotnikom pod Calatafimi 15 maja, kiedy to spotkali oni siły burbońskie dowodzone przez generała Francesco Landi.

Oddział Królestwa Obojga Sycylii składał się z 3 000 regularnego żołnierza. Straty nie były duże po obu stronach, choć dla Garibaldiego mogły być lekko odczuwalne. Po potyczce miał on około 30 zabitych i 170 rannych. Wojska królewskie straciły natomiast 36 ludzi, a około 150 było rannych. Bitwa została zwyciężona przez Wyprawę Tysiąca, siły generała Landi’ego zostały zmuszone do odwrotu. Po tym starciu morale Czerwonych Koszul poszły w górę. Pierwszy test został zaliczony śpiewająco.

Następny miał być już jednak o wiele trudniejszy. Kolejnym przystankiem było Palermo. W mieście stacjonował generał Ferdinando Lanza, który miał do dyspozycji już znacznie większy oddział, było to bowiem około 20 tysięcy ludzi i masa dział artylerii do jego dyspozycji.

Garibaldi zbliżył się do miasta już tak naprawdę już w okolicy 18 maja, chciał natomiast upozorować podjęcia wokół Palermo wojny partyzanckiej na wzór Rosolina Pilo. Była też próba odszukania i połączenia się z oddziałem Pilo, jednak dowódca Tysiąca nie wiedział nawet, gdzie zacząć poszukiwania. 26 maja Garibaldi pojawił się na przełęczy Gibilrossa, która prowadziła od wschodu do stolicy. Generał Lanza zupełnie nie spodziewał się Tysiąca z tej strony miasta.

Atak na Palermo – 27 maja 1860 roku

Mówienie o Tysiącu w tym momencie jest już tylko raczej próbą metafory i używania wymiennie słów, synonimów. Po drodze bowiem do wyprawy dołączyło około 3 000 mieszkańców Sycylii, co powiększyło liczbę ludzi pod dowództwem Garibaldiego do niepełnych 4 000.

Nie zmienia to jednak faktu, iż generał wojsk królewskich, Ferdinando Lanza, miał do dyspozycji około 20 000 żołnierzy. Giuseppe, odkąd wylądował na Sycylii, zachowywał iście stoicki spokój. Był maksymalnie skupiony, zachowywał zuchwałość i zdawał się nie wątpić w pewność zwycięstwa.

Toteż 27 maja wkroczył śmiało i bez wahania do Palermo, od wschodu – po prostu „wkroczył”, łamiąc bez trudu i zatrzymywania się opór straży na przedmieściach. Był świt. Miasto wzbudzone strzelaniną poderwały się do walki z królewskim garnizonem. To przesądziło. Już w południe większość śródmiejskich ulic poprze gadana była barykadami. Garnizon, wyczuwając wrogość miasta, skoncentrował się wokół pałacu królewskiego i w okolicach katedry. Resztę miasta pozostawiono na łasce losu i Garibaldiego.

Znacząca część, z 180 000 mieszkańców Palermo poderwała się do walki u boku Garibaldiego. Tego dnia tłum rozbił też lokalne więzienie. Na wolność wydostali się więźniowe polityczni jak i kryminaliści. Lanza był zaskoczony, zdumiony i zdezorientowany.

Mówi się też w jego przypadku o braku kompetentnego dowodzenia. Bardzo możliwe, że ze złości, ale rozkazał potem ostrzelanie miasta z dział artyleryjski, wręcz na oślep. Cywile, których złapano z bronią w ręku, mieli być też rzekomo rozstrzeliwani na miejscu. Szacuje się, że podczas trzech dni zamieszek mogło zginąć nawet 600 przedstawicieli ludności cywilnej.

Atak na Palermo – następstwa

Chaotyczne walki w mieście trwały jeszcze przez trzy dni do 30 maja. 28 maja Garibaldi miał kontrolować większość Palermo, ale mimo to ciężko było mu i powstańcom złamać opór dobrze uzbrojonych i licznych oddziałów królewskich. Sytuacja zaczęła się pogarszać, kiedy amunicja zaczęła się kończyć i braki w szeregach były lekko widoczne. Generał Lanza, niespodziewanie zaproponował 30 maja zawieszenie broni.

Nie zmusiła go raczej do tego sytuacja, gdyż tego samego dnia na przedmieściach Palermo pojawił się oddział posiłkowy, liczący sobie 3 000 żołnierzy. Pośrednikiem w rozmowach między Garibaldim, a generałem Lanza, był angielski admirał George Mundy, który dowodził eskadrą brytyjskich okrętów wojennych stojących w zatoce Conca d’Oro.

Przywódca Czerwonych Koszul zjawił się podobno na okręcie Mundy’ego w uniformie sadryńskiego generała, przyjmując 24-godzinne zawieszenie broni. Przerwa od walki, była jednak niezrozumiale przez generała Ferdinanda kilkakrotnie przedłużana. Wśród oficerów krążyły pogłoski o zdradzie. Żołnierze niecierpliwili się, ich morale zaczęły spadać.

W końcu Lanza zdecydował udać się do Neapolu, by tam prosić króla o instrukcję, ale ten był zniechęcająco bezradny i zrezygnowany.

W takich okolicznościach 6 czerwca 1860 roku podpisano zaskakujący dokument kapitulacji 18-tysięcznego oddziału, który stacjonował w Palermo. Żołnierze Królestwa Obojga Sycylii odpłynęli do Neapolu. Ostatnie oddziały opuściły miasto 19 czerwca. Palermo zostało zdobyte, a Sycylia kolejny raz została przedmiotem uwieńczonej sukcesem inwazji.

Zwycięstwo to nie obyło się bez wielkiego echa w całej Europie. Jakże wielkie musiało być zdziwienie króla Wiktora Emmanuela II i Camillo Cavour’a, gdy usłyszeli o podbitym Palermo.

Straty poniesione przez Czerwone Koszule podczas potyczki nie są znane. Szacuje się natomiast, że wojska królewskie straciły 200 żołnierzy, a 800 zostało rannych.

Istotnym podczas ataku na Palermo był „Ponte dell’Ammiraglio”, czyli Most Admirała. Zabytek od 2015 roku znajduję się na światowej liście UNESCO. Znajduję się on we wschodniej części miasta, a wyprawa Tysiąca, miała go przekroczyć, przy ataku na miasto, właśnie od wschodniej strony.

Wyprawa Tysiąca po zdobyciu Palermo oraz zakończenie procesu Zjednoczenia

Po zdobyciu Sycylii Garibaldi ogłosił jej przyłączenie do Królestwa Sardynii. Kolejną po Palermo potyczką Czerwonych Koszul była bitwa pod Milazzo w okolicach Messyny z 20 lipca 1860 roku.

Następnym celem było wylądowanie na kontynencie. Po przekroczeniu cieśniny Garibaldi wylądował w Kalabrii w małej miejscowości Melito 19 sierpnia. Armia królewska była raczej pozbawiona woli walki, a garnizony niekiedy po prostu się poddawały bądź cofały w stronę północy. Do 30 sierpnia skapitulowały wszystkie garnizony królewskie w Kalabrii. Celem był teraz już tylko Neapol, który 5 września 1860 roku król Franciszek II opuścił razem z rodziną, dworem i najwierniejszymi oddziałami. Przenieśli się oni do twierdzy w Gaecie.

Cavour od czasu, gdy Garibaldi lądował na kontynencie, starał się o zgodę Napoleona III na wejście do prowincji papieskich. Cesarz Francuzów pozwolił na okupację Marchii i Umbrii. Celem było, uzyskanie swobodnego przejścia dla armii sardyńskiej na Południe i inkorporacja byłych terenów Franciszka II, przyłączenie ich do Kr. Sardynii. Premier Piemontu zapewnił Napoleonowi nietykalność dla Lacjum, Rzymu oraz garnizonów francuskich.

Spotkanie Garibaldiego z Wiktorem Emmanuelem II miało miejsce 26 października 1860 roku przy miasteczku Teano. Jest to moment, który szczególnie zapisał się w historii, choćby z uwagi na zwrócenie terenów zdobytych przez rewolucjonistę, republikanina Garibaldiego i oddanie ich pod zwierzchność władzy monarszej Wiktora Emmanuela II.

W marcu roku 1861 ogólnowłoski parlament proklamował powstanie Królestwa Włoch z Wiktorem Emmanuelem II jako królem. Pierwszą stolicą został Turyn, jednak już w 1865 roku funkcję tą zaczęła pełnić Florencja.

Zakończenie procesu zjednoczenia dopełniły dwie wojny. Pierwsza w 1866 roku między Prusami a Austrią. Po zawarciu sojuszu z Prusami, Wiktor Emmanuel II mimo przegranej potyczki, jednak dzięki zwycięstwu sojusznika, przyłączył do Włoch Wenecję.

Z kolei w 1870 roku, kiedy doszło do wojny prusko-francuskiej, armii włoskiej udało się wkroczyć do Lacjum i Rzymu, tym samym obejmując w posiadanie wszystkie tereny półwyspu Apenińskiego. Papieżowi Piusowi IX, któremu pozostawiono tylko Watykan, ogłosił się jego „więźniem”.

Od 1871 roku stolicą Włoch jest miasto, które pełni tę funkcję po dzień dzisiejszy.


Bibliografia:

  • Tomasz Wituch, Garibaldi, wydanie drugie poprawione, Wrocław 1998.

Fot. Giuseppe Garibaldi w Palermo, autor: Giovanni Fattori


[1] (pl.), Pater Patriae (sing.) – tytuł nadawany w Starożytnym Rzymie zasłużonym obywatelom. Znaczył ‘Ojciec Kraju’, dosłownie możemy go rozumieć jako – ‘Ojciec Ojczyzny’.

[2] Wszystkie cytaty (jak i spora część informacji) pochodzą z publikacji Tomasza Witucha pt. Garibaldi, wydanej we Wrocławiu w roku 1998 roku. Jest to wydanie drugie poprawione.

[3] Tomasz Wituch, Garibaldi, wyd. drugie poprawione, Wrocław 1998, s. 214.

[4] Ibidem, s. 215, 216.

Comments are closed.