Wampir z Zagłębia

Wampir z Zagłębia |Recenzja

Przemysław Semczuk, Wampir z Zagłębia (nowe wydanie uzupełnione), 2021

Reportaż Przemysława Semczuka, Wampir z Zagłębia, może być dużym zaskoczeniem dla czytelnika. Z jednej strony jest to książka, za którą stoi dokładny research sprawy Wampira z Zagłębia. Z drugiej strony, zaskakiwać może przystępna forma, w jakiej opowiada ona o ostatnim etapie życia Zdzisława Marchwickiego – jego procesie i skazaniu. A z jeszcze innej, choć już wiele o ,,Wampirze” napisano, to ta książka nie daje nam jednoznacznych odpowiedzi.

Autor Wampira…, Przemysław Semczuk, zdołał już sobie wyrobić renomę na polskim rynku wydawniczym. W tematyce polskiego True Crime, jego Czarna Wołga, Kryptonim ,,Frankenstein” czy M jak Morderca. Karol Kot zebrały bardzo dobre opinie. Stąd już pewna część jego książek doczekała się reedycji – w tym Wampir z Zagłębia. Zdecydowanie, nie bez powodu.

O czym jest książka Wampir z Zagłębia?

Miłośnicy gatunku True Crime mogliby się spodziewać po tytule książki szczegółowej biografii Marchwickiego. Nic bardziej mylnego. Wampir z Zagłębia  skupia się głównie na barwnym procesie, a także na pewnych elementach śledztwa, odnajdując w nich dopiero samą postać Zdzisława Marchwickiego.

Semczuk oczywiście opisuje proces ,,Wampira” i jego realia opierając się na aktach sprawy, artykułach z epoki i zeznaniach naocznych świadków. Nie czyni jednak z tego sterylnego stenogramu z przebiegu sprawy. Analizuje akta, starając się odtworzyć okoliczności i przebieg tamtych wydarzeń, ale też poddaje niektóre rzeczy w wątpliwość. Mówimy tu w końcu o jednej z najsłynniejszych spraw kryminalnych PRL-u. Budzącej kontrowersje począwszy już od procesu właśnie, aż do dnia dzisiejszego.

Semczukowi czasami zdarza się trochę odejść od głównego tematu. I choć może wytrąci to mało uważnego czytelnika z rytmu, to jednak dodaje to emocji, kolorytu i tła przedstawionym wydarzeniom. Przez to lektura potrafi być żywa i niejednostajna. Odbiorca nie znajdzie także tutaj krwawych i makabrycznych detali.

W zamian za to otrzymuje wgląd do sprawy z nowych perspektyw. Strach mieszkańców Zagłębia, presja wywierana na służby przez media, szczegóły pracy organów ścigania. Widzi też innych ,,Wampirów” – tych co działali wcześniej, równocześnie, jak i po wyroku w tej sprawie. Widzi jak milicja dotarła do Marchwickiego, poznaje też jego sytuację rodzinną, stan psychiczny. Poznaje jego żonę, braci, dzieci.

W nowym wydaniu może nawet poznać w pełni jego stronę opowieści – pamiętnik, który Marchwicki już jako ,,Wampir” pisał w więzieniu. Wreszcie może dogłębnie wejrzeć i analizować wspólnie z autorem proces i jego przebieg, zarówno z perspektywy wokandy, ławy oskarżonych, jak i opinii publicznej.

Niepewności

Tym samym, reportaż punktuje też pojawiające się w sprawie nieścisłości. Plotki, które krążyły nawet wtedy, gdy ,,Wampir” miał jeszcze grasować, są weryfikowane. Wskazywane są manipulacje mediów, ale także służb, śledczych, nawet oskarżycieli. Uwydatnia się tym samym stosunek autora do sprawy. Raczej nikogo nie zdziwi, jeśli zdradzę, iż Semczuk, tak jak również wielu innych ludzi, nie wierzy w winę Zdzisława Marchwickiego. Jednak choć widoczna jest opinia autora na temat sprawy, nie jest ona twardo wbijana czytelnikowi do głowy. Wręcz przeciwnie.

Czy Wampir z Zagłębia był winny?

Choć można na pierwszy rzut oka pomyśleć, że autor odkrywa przed odbiorcą największe tajemnice w historii naszej krajowej kryminalistyki, czytelnik nie dostaje czarno na białym odpowiedzi na pytanie ,,kto zabił”. Jeśli szuka finalnego rozwiązania sprawy ,,Wampira z Zagłębia, to tu go nie znajdzie.

Zgromadzony i przeanalizowany materiał, choć imponujący, nie daje jednoznacznych rezultatów. W zasadzie, do dzisiaj nie jest do końca pewne, czy w Katowicach, 26 kwietnia 1977 roku, powieszono 14-krotnego mordercę, czy ,,kozła ofiarnego”. Odbiorca jednak po lekturze reportażu może w pełni ustosunkować się do sprawy, wyrazić swoją własną opinię. Dostaje bowiem świetnie opracowany materiał, ukazujący mu wszystkie bardziej i mniej ważne szczegóły sprawy o kryptonimie ,,Anna”. 

Jeszcze nie wiemy, czy poznamy pełną prawdę o ,,Wampirze z Zagłębia”. Osobiście jednak podzielam opinię Katarzyny Bondy o książce Semczuka. Dla każdego chcącego na poważnie przyjrzeć się Zdzisławowi Marchwickiemu i jego sprawie, ta książka to praktycznie lektura obowiązkowa.

Autor, choć nie kryje się ze swoją opinią, stara się podchodzić jak najbardziej bezstronnie, a swoje zdanie podpiera źródłami. Wskazuje manipulacje i absurdy, jakie pojawiają się w trakcie śledztwa i procesu. Porządkuje dostępną nam wiedzę, ale nie odpowiada na wszystkie pytania za czytelnika.

Choć zostawia go z większą liczbą pytań niż odpowiedzi, to daje możliwość własnej analizy, i tym samym, przeprowadzenia własnego, małego ,,śledztwa”. Zdecydowanie można więc tej publikacji przyznać ,,piątkę” z czystym sumieniem.


Wydawca: Świat Książki

Ocena recenzenta: 5/6

Jakub Rogiński

Comments are closed.