Eksterminacja ludności żydowskiej podczas II wojny światowej jest tematem każdemu dobrze znanym. A angielskie obozy śmierci? Niewiele osób natomiast wie, że jednymi z pierwszych ofiar zaplanowanego ludobójstwa byli Burowie – potomkowie holenderskich i francuskich osadników w Afryce. W obozach koncentracyjnych stworzonych przez Brytyjczyków zginęło prawie 30 tysięcy ludzi, w przeważającej większości ofiarami były kobiety oraz dzieci, a naród burski stanął na krawędzi zagłady biologicznej.
Siedmioletnia Lizzie van Zyl trafiła do obozu w Bloemfontein w okresie schyłkowym II wojny burskiej (1901 rok). Odseparowana od rodziny została przetransportowana do owianego złą sławą miejsca kaźni. Jako córce burskiego żołnierza przyznano jej najskromniejszą – wręcz głodową – rację żywieniową. Przerażona dziewczynka zaczęła z czasem niknąć w oczach.
Dręczona durem brzusznym zmarła zaledwie kilka miesięcy później z powodu wygłodzenia. Zdjęcie konającej Lizzie, wyglądającej niczym żywy szkielet, trafiło do przestrzeni publicznej i szybko stało się symbolem brytyjskiego okrucieństwa w tej brutalnej wojnie.
Przypadek siedmiolatki nie był odosobniony, a podobny los spotkał ponad 20 000 burskich dzieci, które zmarły w obozach rozsianych po całym kraju. W ostatecznym rozrachunku stanowiły one prawie 80% ofiar zmarłych w konsekwencji celowej eksterminacji przeprowadzonej przez brytyjskie władze wojskowe.

źródło: Gant The National Archives UK, OGL v1.0
Wojna prowadzona przez żołnierzy Jej Królewskiej Mości miała charakter absolutny, a rozkazy dowódców były sprzeczne z wszystkimi regułami gry wojennej. Palono gospodarstwa, niszczono zasoby żywności oraz przetrzymywano w nieludzkich warunkach ogromną liczbę ludzi –Burów oraz czarnoskórych mieszkańców Transwalu i Oranii.
Jak doszło do tego, że w tak odległym zakątku Afryki, Brytyjczycy zgotowali innemu narodowi prawdziwe piekło na ziemi?
Geneza konfliktu brytyjsko-burskiego – lata 80. XIX wieku
W latach 1880-1881 miały miejsce pierwsze starcia pomiędzy Brytyjczykami a mieszkańcami Afryki Południowej. Doszło wówczas do wybuchu konfliktu, którego rezultat był zaskakujący. Potomkowie holenderskich osadników pokonali najpotężniejszą armię ówczesnego świata, przy okazji zapewniając sobie ograniczoną niepodległość. Status quo trwał jednak wyłącznie do krańca wieku, kiedy w tamtejszych terenach odkryto ogromne złoża surowców naturalnych.
Wtedy Brytyjczycy, którzy już posiadali kolonie w regionie, postanowili rozciągnąć swoje panowanie na kolejne terytoria. W momencie, gdy w 1899 roku rozpoczęły się działania zbrojne, Burowie niespodziewanie zwyciężali nad mocniejszym przeciwnikiem. Zaważyły na tym dwa czynniki: lekceważące podejście Brytyjczyków oraz ich słabe rozeznanie terenu.
Burowie okazali się sprawnymi partyzantami, skutecznie sprzeciwiającymi się najeźdźcom. Ci, widząc duże trudności, postanowili uderzyć we wroga z innej strony. Chodząc po burskich gospodarstwach, rzadko zastawali na miejscu zdolnych do walki mężczyzn. Nie mogąc więc namierzyć grup partyzanckich i zlikwidować ich bezpośrednio, żołnierze Imperium zadowalali się szykanowaniem kobiet oraz dzieci.
Działania te wywołały spory sprzeciw opinii publicznej. Jedną z orędowniczek zaprzestania ludobójstwa była Brytyjka Emily Hobhouse, która założyła Komitet Pomocy dla Burów. Dokonując inspekcji obozów, na własne oczy przekonała się o okropnym losie, który spotykał uwięzionych.
Aby podkreślić skalę okrucieństwa, Hobhouse publicznie stwierdziła, że od czasów Starego Testamentu nie widziano jeszcze całego uwięzionego narodu. (A. Pitzer; Noc, która się nie kończy. Historia obozów koncentracyjnych) Choć eksterminacja ludności cywilnej poruszyła opinię społeczną, to ostatecznie nie wywołała żadnej stanowczej reakcji na arenie międzynarodowej.
Skala ludobójstwa
Przez trzy lata wojny w odosobnieniu znalazło się w sumie ponad 200 tysięcy Burów. Brytyjczycy stworzyli na terenie Transwalu oraz Oranii 40 obozów koncentracyjnych, w których zamknęli ponad 1/3 całego narodu. Najeźdźcy nierzadko kierowali do nich całe miasteczka. Ponadto dopuszczali się gwałtów oraz terroru psychicznego. Uwięzionych tłoczono w niewielkich namiotach, kazano spać na ziemi, podawano do jedzenia zgniłe mięso.

źródło: Autorstwa Total War – Photograph of Boer civilians in a British concentration camp National Army Museum, Domena publiczna
Ograniczanie higieny oraz dawkowanie pożywienia spowodowało zatrważającą śmiertelność. W obozach szerzyły się choroby oraz wybuchały epidemie –m.in. czerwonki oraz szkorbutu. W rezultacie na skutek głodu i wycieńczenia zmarło ponad 27 tysięcy Burów –ponad dwa razy więcej niż w wyniku działań zbrojnych.
Dodatkowo Brytyjczycy zrównali z ziemią ponad trzydzieści tysięcy domów i starli z mapy dziesiątki miasteczek. Jeden z żołnierzy, który brał udział w działaniach wojennych napisał w swoich wspomnieniach: Kraj został prawie doszczętnie spustoszony. Można przejść wiele mil –tak naprawdę można maszerować tygodniami i nie zobaczyć żadnych śladów życia oraz upraw. Wokół są tylko spalone gospodarstwa i pustynia. (A. Pitzer; Noc, która się nie kończy. Historia obozów koncentracyjnych)
Podczas II wojny burskiej żołnierze Imperium zdobyli biegłość w prowadzeniu polityki spalonej ziemi, stając się ekspertami w tego typu działaniach. Niszczyli gospodarstwa, rabowali biżuterię oraz pieniądze, zabijali z broni palnej tysiące sztuk koni i bydła w ciągu jednego dnia czy palili żywcem stada owiec.
Piętno obozów
Najeźdźcy nie przypuszczali, że niszcząc gospodarkę państw burskich, w znaczący sposób utrudniają swoje położenie po ich opanowaniu. Po podpisaniu rozejmu w 1902 roku tereny te były całkowicie zrujnowane i długi czas zajęło przywrócenie ich do poprzedniego stanu. Efekty tych działań znalazły odzwierciedlenie również w psychice pokonanych.
Zdawał sobie z tego sprawę m.in. David Lloyd George – późniejszy premier Wielkiej Brytanii. Już w 1901 roku w wystąpieniu przed parlamentem zwracał on uwagę na to, że Brytyjczycy zbiorą w następnych latach straszliwe żniwo, bo z czasem wyrośnie naród, który będzie pamiętać o wszystkich tych niegodziwościach.
Spuścizna obozów koncentracyjnych nie skończyła się wraz z ich likwidacją, lecz obarczona była długotrwałymi konsekwencjami. Brytyjczycy, pozwalając na liczne ustępstwa podczas rokowań pokojowych, z pewnością nie spodziewali się, że doprowadzą one do wyewoluowania apartheidu. Ponadto, jak się później okazało, obozy stworzone podczas wojny burskiej zasiały śmiercionośne ziarno, które zebrano w rozpoczynającym się stuleciu.
Niedługo później idea masowego przetrzymywania ludności rozwinęła się na niespotykaną wcześniej skalę. Jej eskalacja oraz najbrutalniejsza wersja przypadła na okres II wojny światowej i niemiecką eksterminację ludności żydowskiej.
Bartosz Bryś
Bibliografia:
- Fierla Damian, Wojna burska 1899-1902, Warszawa 2002.
- Pitzer Andrea, Noc, która się nie kończy. Historia obozów koncentracyjnych, Kraków 2020.