Grupa badaczy zidentyfikowała wrak niemieckiego okrętu podwodnego UB-32. Jednostka spoczywa na dnie Morza Północnego u wybrzeży Belgii.
Okręt podwodny pochodzi z czasów I wojny światowej, a jego wrak znany był już wcześniej. Nurkowie odnaleźli go bowiem jeszcze w latach 80. XX w. Niemniej, aż dotąd nie było wiadomo, z jakim okrętem mamy do czynienia. Najnowsze ustalenia badaczy pozwoliły jednoznacznie zidentyfikować wrak, jako UB-32.
Chociaż o wraku wiadomo było od dawna, to jego historia wciąż wymagała zakończenia. Nad wyjaśnieniem zagadki zatopionej jednostki wytrwale pracowali badacze z Flanders Marine Institute (VLIZ). Przełom nastąpił dopiero niedawno, kiedy nazwę okrętu ustalono dzięki napisowi na jednej ze śrub napędowych.
Niemiecki okręt podwodny UB-32 pozostawał w służbie zaledwie od 10 kwietnia 1916 roku do 22 września 1917 roku. Jednak jego załoga nie próżnowała. W ciągu tych 17 miesięcy Uboot Kaiserlischemarine zapisał na swoim koncie aż 22 zatopione statki i 4 kolejne, które uszkodził. Okręt zatopiony został 22 września 1916 roku, kiedy UB-32 zbombardowały i zatopiły brytyjskie samoloty.
Wrak znajduje się na skraju wód terytorialnych Belgii, 35 mil morskich na północny zachód od Ostendy i 2 mile morskie od wód terytorialnych Wielkiej Brytanii. Po zatopieniu UB-32 osiadł na głębokości 41 metrów. Natomiast pierwszy fragment niemieckiej jednostki znajduje się już na głębokości 35 metrów.
Niestety wrak okrętu jest w bardzo złym stanie. Dziób uległ całkowitemu zniszczeniu, z kolei kadłub przełamał się na dwie części. W najlepszym stanie znajduje się rufa okrętu, która jest praktycznie nienaruszona. Nie dziwi więc, że to właśnie tutaj badacze odkryli kluczowe informacje dla identyfikacji jednostki.
Źródło: divers24.pl
Maciej Polak