Szwedzcy archeolodzy odkryli wrak niezwykle starej kogi. Statek pełnił funkcje żaglowca handlowego, ale dostosowywany był do celów wojennych. Jednostki tego typu dominowały na Morzu Bałtyckim i Północnym w okresie od XIII do XV w.
Szwedzcy archeolodzy odkryli dotąd nieznany wrak w wodach Morza Północnego. Znajduje się on przy wyspie Dyngö, niedaleko miejscowości Fjällbacka, w południowo-zachodniej Szwecji. Pobrane zostały próbki przez nurków, które dostarczono do analizy. Jej wyniki były zaskakujące, gdyż okazało się, że dęby wykorzystane do budowy kogi ścięto w pierwszej połowie XIII w.
Ten do tej pory nieznany wrak okazał się zatem najstarszą jednostką odnalezioną kiedykolwiek na terenie Bohuslän (historyczna kraina zlokalizowana nad cieśniną Skagerrak). Odkrycia dokonano we wrześniu 2021 r., ale naukowcy czekali z upublicznieniem tej informacji, aż badacze z Wydziału Studiów Historycznych Uniwersytetu w Göteborgu zakończą datowanie słojów drzew z próbek drewna zebranych przez nurków.
Zebraliśmy próbki drewna, aby określić wiek wraku poprzez datowanie słojów rocznych, tzw. analizę dendrochronologiczną. Okazało się, że wrak zbudowano z dębów ściętych między rokiem 1233 a 1240, a więc niemal 800 lat temu! – powiedział Staffan von Arbin, archeolog morski z Uniwersytetu w Göteborgu.
Sami archeolodzy przyznali, że na wrak średniowiecznego żaglowca natrafili przypadkowo. Badacze z Uniwersytetu Göteborgu szukali wraków statków wzdłuż wybrzeża Bohuslän. Wykorzystali w tym celu drona, którym filmowali okolicę z lotu ptaka. U wybrzeży wyspy Dyngö natrafili na obiekt, który wzbudził ich zainteresowanie.
Wrak średniowiecznego żaglowca znajduje się w naturalnym porcie. Na nagraniu z drona widać było ciemniejszą strukturę blisko lądu na głębokości około 2 m. Całość tworzyła wyraźny kontrast z otaczającym ją jaśniejszym dnem morskim. Kiedy postanowiliśmy wykonać inspekcję struktury podczas nurkowania, okazało się, że są to pozostałości jednostki typu koga – wyjaśnił von Arbin.
Archeolodzy nadali jednostce nazwę „Dyngökoggen” (połączenie nazwy wyspy Dyngö i typu żaglowca). Poszukiwania wraków stanowiły część doktoratu von Arbina na temat średniowiecznej żeglugi morskiej i geografii transportu. Sam zainteresowany podkreślił, że poszukiwania, które prowadził, dotyczyły zupełnie innego wraku.
Szukaliśmy wraku statku, którego wiek określony jest na początek XVI w., a zamiast tego znaleźliśmy wrak z pierwszej połowy XIII w. – powiedział von Arbin.
Pozostałości po średniowiecznej kodze mierzą 10 m długości i około 5 m szerokości. Badacze uważają jednak, że statek mógł być znacznie większy i jego długość mogła wynosić aż 20 m. Odkrycie szwedzkich archeologów ma niezwykłą wartość historyczną, ponieważ do dziś nie zachowało się zbyt wiele wraków z tego okresu.
Nie jest jasne, w jakich okolicznościach jednostka poszła na dno, ale archeolodzy mają swoje hipotezy. Z odnalezionych śladów wiadomo, że na pokładzie doszło do dużego i intensywnego pożaru. W średniowieczu w okolicach Bohuslän, wzmożoną aktywność wykazywali piraci. Niewykluczone jest zatem że to oni napadli i zatopili statek. Być może statek brał udział w bitwie morskiej, których w XIII w. było w wyniku walk o norweską koronę niemało. Niezależnie od tego, która z wersji zatonięcia kogi jest prawdziwa, to badacze liczą, że wrak uda się dokładnie przebadać w niedalekiej przyszłości.
Źródło: divers24.pl
Maciej Polak