Gwiazda Afryki. Hans Marseille – niepokorny as Luftwaffe | Recenzja

Gwiazda Afryki. Hans Marseille – niepokorny as Luftwaffe,  Colin D. Heaton i Anne – Marie Lewis

Na trzystu pięćdziesięciu dwóch, oprawionych w twardą oprawę, mającą jeszcze obwolutę, stronach książki wydanej przez wydawnictwo ,,Replika’’, dwoje amerykańskich historyków wojskowości – Colin D. Heaton i Anne – Marie Lewis – przedstawia historię myśliwskiego asa lat drugiej wojny światowej.

Książkę można nabyć tutaj – Gwiazda Afryki. Hans Marseille – niepokorny as Luftwaffe

Hans Marseille żył tylko dwadzieścia trzy lata. Zapisał się jednak w annałach historii wojskowości jako doskonały pilot – o jego brawurowych powietrznych walkach wiedziały najwyższe władze Trzeciej Rzeszy. W pozycji książkowej Heatona i Lewis śledzimy nie tylko jego karierę wojskową, lecz również dość burzliwe życie prywatne. Marseille – urodzony w roku 1919 w Berlinie – francuskie nazwisko zawdzięczał faktowi, że jego przodkowie uciekli z Francji podczas prześladowań hugenotów. Jego ojciec był zawodowym wojskowym. Rodzice rozeszli się, gdy Hans był małym chłopcem. Zawrotną karierę pilota myśliwca przyszło mu robić od roku 1938, kiedy to odbył szkolenie lotnicze, już dwa lata później – a więc w roku 1940 – odbył swą pierwszą walkę powietrzną (nad Anglią, nad hrabstwem Kent). Jego niepokorny, buntowniczy charakter dał o sobie znać wcześnie – już podczas pobytu Hansa na wspomnianym szkoleniu lotniczym; jego buntownicze zachowanie przysparzało mu wielu problemów, a jedynie dzięki interwencji swojego ojca – po kolejnym „wyskoku” – nie został skreślony z listy kursantów. W późniejszych latach również jego przełożeni nieraz wydawali specjalne rozkazy, potępiające szaloną brawurę i – nierzadko – wręcz samowolę młodego pilota. Łącznie Hans Marseille zestrzelił sto pięćdziesiąt osiem samolotów. Jego śmierć również była śmiercią lotnika – zginął, ewakuując się ze swojego myśliwca.

Na kilka słów uwagi zasługują również autorzy książki. Dwoje amerykańskich naukowców – historyków wojskowości: Colin Heaton to były żołnierz, profesor historii wojskowości; natomiast Anne – Marie Lewis jest autorką książek z zakresu historii, badaczką stosunków międzynarodowych. Nawiązali oni kontakt z osobami znającymi Marseille’a, przeprowadzili z nimi rozmowy, co pozwoliło na wzbogacenie książki o osobiste wspomnienia tych osób, a to sprawia, że książka nie jest jedynie ,,suchą’’ biografią – opartą jedynie na dokumentach. Pozwala także na ocalenie niezwykłych osób i ich wspomnień – od zapomnienia.

Bardzo chętnie oceniłabym tę książkę najwyższą oceną – 6. Niestety, dam jej 5. Dlaczego ,,niestety”? Czytanie utrudniał mi tok narracji – momentami miało miejsce ,,przeskakiwanie’’ z jednego wydarzenia na drugie, wtrącanie, przez co miało się wrażenie powstającego chaosu. Na szczęście były to tylko krótkie momenty i chaos nie był summa summarum gigantyczny tak bardzo, jak powstaje w wypadku długich dygresji. A więc – oceniam na 5 i serdecznie zachęcam do przeczytania.

Ocena recenzenta: 5/6.

Helena Sarna

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*