T. Grabowski, Ptolemeusze i Rzym – przyjaźń czy zależność? Stosunki polityczne w latach 273-43 p.n.e
Zagadnienie stosunków międzynarodowych z pewnością nie należy do łatwych. Z jednej strony jest mnogość źródeł, z drugiej ich całkowity brak. A i czasem bywa, że te, które mamy są ze sobą sprzeczne i wzajemnie się wykluczają. Dlatego właśnie omówienie relacji egipsko-rzymskich nastręcza tyle trudności. Próbę opisania tych stosunków podjął dr Tomasz Grabowski.
Dr Tomasz Grabowski jest pracownikiem Zakładu Historii Starożytnej i Bizancjum w Instytucie Historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. W swoich badaniach najwięcej uwagi poświęca właśnie zagadnieniom Egiptu pod rządami dynastii Lagidów. Niniejsza praca nie jest pierwszą poświęconą relacjom obu państw, zapewne też nie będzie ostatnią.
Książka, którą miałem okazję przeczytać, zamyka się w latach 273 – 43 p.n.e., czyli od nawiązania pierwszych relacji za rządów Ptolemeusza II Filadelfosa, aż do chaosu ostatnich lat istnienia Republiki, w trakcie których Egipt stał się prowincją rzymską. Otrzymujemy zatem opis ponad dwustu lat wzajemnych relacji na tle wydarzeń w basenie Morza Śródziemnego. Autor prowadzi czytelnika przez, między innymi, wojny punickie, wojny macedońskie, wojny syryjskie. Pokazuje też jak relacje między członkami dynastii Lagidów wpływały na politykę zarówno Egiptu, jak i Rzymu. Swoje miejsce otrzymują również relacje między państwami zbudowanymi na gruzach imperium Aleksandra Wielkiego. Mogę zatem powiedzieć, że książka opisuje to, co działo się w niemal całym świecie hellenistycznym.
Wbrew tytułowi książka nie odpowiada na pytanie jednoznacznie, czy była to przyjaźń czy zależność. Z jednej strony wynika to długości trwania tych relacji. Praca nie jest poświęcona jednemu momentowi czy panowaniu jednego tylko władcy. Na przestrzeni tych ponad dwustu lat stosunki obu państw ulegały zmianom. Początkowo, można powiedzieć, oba kraje były równorzędnymi partnerami, a później, następował coraz większy rozdźwięk. Rzym zdobywał coraz silniejszą pozycję i umacniał się, zaś Egipt słabł i w konsekwencji przestał istnieć jako samodzielne państwo. Z drugiej strony sporym problemem jest mnogość, płynność i niejednorodność terminów, jakich używali Rzymianie na określenie relacji. W dzisiejszym świecie nie jesteśmy już w stanie zrozumieć tych niekiedy bardzo subtelnych różnic, a które zapewne dla ówczesnych Rzymian były czymś zupełnie normalnym i klarownym. Zatem czytelnik sam musi sobie odpowiedzieć na pytanie zawarte w tytule książki. Osobiście, zazwyczaj, doskwiera mi w książkach brak ilustracji, ale w przypadku tej pracy mi to nie przeszkadza. Natomiast lubię mapy i chętnie bym takową widział, niestety nie ma. Za to na końcu jest drzewo genealogiczne Ptolemeuszy, które bardzo pomaga w zorientowaniu się w zawiłościach rodzinnych dynastii.
Podsumowując krótko, książka nie daje jasnej i jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o stosunki Egiptu i Rzymu, ale za to daje bardzo dużo informacji, dzięki którym czytelnik sam będzie mógł sobie odpowiedzieć.
Wydawnictwo: Atryda
Ocena recenzenta: 4/6
Jakub Łukasiński