Ishbel Szatrawska, Toń
W trakcie lektury zanurzymy się w tytułowej głębi, pełnej zarówno rozwiązanych, jak i nieodkrytych rodzinnych tajemnic. Towarzyszyć nam będą losy kilku pokoleń. Wkroczymy w zawiły świat międzyludzkich relacji i zależności. Ile zła, przemocy, cierpienia i wyrzeczeń może wytrzymać człowiek? Czy mimo bólu i przeżytych doświadczeń pozostanie sobą? Poszukajmy odpowiedzi na kartach powieści Toń autorstwa Ishbel Szatrawskiej.
Kilka słów o autorce
Ishbel Szatrawska przyszła na świat w Olsztynie na Warmii. Absolwentka Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego (specjalizacja: teatrologia), jak również amerykanistyki i filmoznawstwa na tej samej uczelni i na Westfälische Wilhems – Universität w Münster. Od przeszło dwudziestu lat autorka mieszka i pisze w Krakowie, gdzie też umieszcza część akcji recenzowanej powieści, Toń.
Co znajdziemy w książce Toń?
Rodzinne tajemnice, piekło wojny, przesiedleń i próby adaptacji do nowych warunków. Odrobinę melodramatu, przejrzałego manifestu politycznego i wyraźnie nakreślone sylwetki postaci, zarówno pierwszo, jak i drugoplanowych.
A bohaterów powieści jest sporo, choć na pierwszy plan wysuwa się postać Janki Lakis. Poznajemy ją na wstępie jako osobę stanowczą i trudno dostępną. Z kolejnymi kartami książki powoli odsłaniamy kulisy metamorfozy wrażliwej, upartej i odważnej nastolatki w zamkniętą w sobie i doświadczoną przez los kobietę.
Spójrz na front okładki. Całkiem drobnej postury, spogląda na nas spod byka z, wydawać by się mogło, ledwo zarysowanym uśmiechem. Z chustką we włosach, czarnym warkoczem i zaciśniętymi w piąstki dłońmi. Z symboliczną aureolą otaczającą głowę.
Zawierucha wojenna sprowadza ją z Wileńszczyzny do dawnych Ostpreußen, które stają się areną o niesprecyzowanej przyszłości. Miejscowi mają nadzieję, że pozostanie tak jak dawniej, wszak po Wielkiej Wojnie istotnie tak było.
Przybysze z centralnej i uchodźcy z zaanektowanych przez Sowietów wschodnich rubieży Rzeczypospolitej zaczynają tutaj swoje życie od nowa. Dla wszystkich coś się skończyło i coś się zaczyna. Najważniejsze, by przetrwać.
Rys techniczny Toni
Toń Ishbel Szatrawskiej składa się z trzech części, które różnią się objętością. Najwięcej miejsca autorka poświęciła części drugiej. Warto wspomnieć, że każdy z fragmentów Toni poprzedzony został cytatem.
Na końcu książki możemy zapoznać się ze szczegółowym opisem źródeł przytoczonych słów. Toń została wydana solidnie, w czym zasługa Wydawnictwa Cyranka. Oprawa z tektury wyposażona została w skrzydełka, na tylnym zamieszczono rys biograficzny autorki. Nie zabrakło zajawki, jest z tyłu okładki. Czy zachęca do lektury? Oczywiście.
Mdli bohaterowie pierwszoplanowi i ciekawi aktorzy w tle
Alicja – jej historię poznajemy na początku Toni – jest z grubsza przeciwieństwem swojej babci. Krucha wewnętrznie, niestabilna emocjonalnie o niskiej samoocenie, mdła. Kobiety łączy natomiast jedno – słabość do idealistów o wrażliwych duszach.
Ojciec Alicji – Wolf też niczym specjalnym się nie wyróżnia. Zadziwiającym czytelnika może być fakt braku konsekwencji w poszukiwaniu swoich korzeni. Wolf na kartach powieści narzeka na brak rodzinnej historii, lecz zarówno on, jak i jego córka poddają się po mało stanowczych próbach rozmów z babką Janką. Wydaje się, że lubią mgłę tych rodzinnych tajemnic.
Na tle bezbarwnej dwójki zgoła inaczej kształtuje się obraz lekarza Maxa Kruschki, człowieka wrażliwego, niewątpliwie obdarzonego powołaniem, lecz mało stanowczego i strachliwego. Jego wątek jest napisany w sposób fascynujący i śledzić można go z zapartym tchem.
Są i aktorzy drugiego planu tacy jak, chociażby kolega po fachu Maxa – chirurg Hans von Lehndorff. Jego sylwetka zarysowana w Toni jest na tyle ciekawa, że mogłaby stać się podstawą osobnego tomu. Mamy więc mniej i bardziej ciekawe postacie, co tworzy uzupełniającą się wzajemnie i zgrabną całość.
Podsumowanie
Toń napisana jest pięknym plastycznym językiem. Po powieści płyniemy jak po jeziorze, nieregularnie. Są momenty, gdy nie możemy oderwać wzroku znad jej kart, lecz są też miejsca, które nic fabuły ciekawego nie wnoszą. Fascynującym jest fakt niedopowiedzenia niektórych podjętych wątków, które pozostawiają tym samym szeroko otwarte drzwi do własnych interpretacji.
Powieść w gruncie rzeczy ukazuje, jak ważne jest to, skąd jesteśmy, dla budowania naszego własnego ja. Dlatego warto poznać Toń i spróbować zinterpretować ją na swój sposób, do czego serdecznie zachęcam.
Wydawnictwo Cyranka
Ocena recenzenta: 5/6
Patryk Krygier
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Cyranka.