Tradycje biblijne okładka

Tradycje biblijne |Recenzja

Ks. Marek Starowieyski, Tradycje biblijne. Biblia w kulturze europejskiej

Można się z nią zgadzać lub nie. Ale nie da się przejść obok niej obojętnie. Stanowi inspirację nie tylko dla wyznawców trzech religii – Żydów, chrześcijan i muzułmanów – ale i dla licznego grona wszelkiej gamy twórców literatury. A mowa jest tu o Biblii, zarówno o części uznawanej tylko przez Żydów, jak i tej, przynależącej do chrześcijaństwa. Co znajdziemy w książce Tradycje biblijne?

Jak chyba każdy wie, Biblia jest najczęściej powielanym, przedrukowywanym i czytanym dziełem literackim w dziejach. A fakt, że jest natchniona z inspiracji Boga (w co wierzą Żydzi i chrześcijanie, częściowo muzułmanie) nadaje temu dziełu niepowtarzalny charakter. To książka, która wymyka się szufladkom. Mimo upływu stuleci nadal zaskakuje i inspiruje miliony ludzi. Jednych zachwyca, innych oburza. Była, jest i będzie źródłem wielu konfliktów, debat i trosk ludzkości.

Właśnie o takiej niezwykłości zbioru utworów, powstających na przestrzeni kilkunastu stuleci pisze ksiądz Marek Starowieyski. Warto sięgnąć po tę pozycję, aby dowiedzieć się nie tylko o zagadnieniach poruszanych na kartach Biblii, ale i książek, których powstanie zainspirowała. To niezwykła przygoda. Zapraszam.

Stary, czyli jaki?

Stary Testament jest świętą księga judaizmu. Składa się z trzech zasadniczych części – Tory-Pięcioksięgu (z hebr. „nauka, prawo”), Newiim (z hebr. „prorocy”) oraz Ketuwim (z hebr. „pisma”).

Tora opowiada o stworzeniu świata i jego dzieje, do momentu przywędrowania Żydów do Palestyny. Newiim streszcza dzieje społeczności żydowskiej od Mojżesza po upadek królestwa. Część trzecia zawiera psalmy, pieśni, proroctwa oraz teksty literackie i historyczne. Żydowska Biblia składa się z 39 ksiąg, które ostatecznie zebrano u schyłku I wieku p.n.e.

Choć interpretacja ksiąg Starego Testamentu wymaga wysiłku, to do lat 80. poprzedniego stulecia uważano, że są cennym źródłem do poznania wczesnych dziejów Izraela. Jednak z upływem czasu, badacze zaczęli dochodzić do wniosku, że nie wszystko pokrywa się z prawdziwymi faktami historycznymi.

Wiele informacji zawartych w Starym Testamencie nie znajduje potwierdzenia ani w źródłach epigraficznych, literackich a nawet archeologicznych. Ten stan jest najbardziej widoczny dla wydarzeń poprzedzających panowanie króla Dawida. Nieco lepiej jest w okresie monarchicznym (ok. 1000-700 p.n.e.). Jedynie to, co 700 roku p.n.e. uznaje się, za w miarę, pewne.

Dlaczego spisano Nowy Testament?

Wraz z śmiercią Jezusa z Nazaretu, wyłoniła się kwestia pozostawania w zgodności z Jego naukami. Póki żyli świadkowie działalności Mistrza, nie było z tym większych problemów. Jednak, gdy świadkowie działalności Jezusa zaczęli „wykruszać się”, a pośród chrześcijan zaczęły tworzyć się różne nurty i interpretacje „teologii”, pojawił się problem.

Kto ma rację? Które z pism, tak licznie wędrujących od wspólnoty do wspólnoty, jest prawdziwe? Które są tylko swobodną interpretacją lub mitem? Początkowo nikt tym się nie zajmował, ale już w niecały wiek po śmierci Jezusa, kwestia ta stała się niezwykle palącym problemem młodej religii.

Chrześcijaństwo powstało na początku I wieku naszej ery. Początkowo chrześcijaństwo szerzyło się wśród diaspory żydowskiej, rozsianej w różnych regionach cesarstwa. Wyjście poza „granice” judaizmu nastąpiło z inicjatywy świętego Pawła z Tarsu. Udało mu się przekonać apostołów, do rezygnacji z tradycyjnych rygorów judaistycznych, jak obrzezanie czy spożywanie żywności rytualnej.

Spowodowało to napływ wiernych wywodzących się z innych kultów i ziem cesarstwa rzymskiego. Wedle tradycji, pod wpływem nauk świętego Pawła chrześcijaninem został nawet namiestnik Cypru Sergiusz Paulus.

Chrześcijaństwo początkowo nie posiadało precyzyjnej nauki. Z tego też powodu, wśród nich rozprzestrzeniały się różne nurty i interpretacje nauk Jezusa. Zaczęły się tworzyć spory doktrynalne, które dzieliły młodą wiarę. Dlatego też w połowie II stulecia zaczęto tworzyć strukturę organizacyjną Kościoła.

Opracowano wówczas kanon Pisma Świętego. Spośród licznych ksiąg i listów dokonano selekcji. Te, które uważano z autentyczne i święte, weszły do kanonu, a cała reszta, jako apokryfy, została odrzucona. Ustalenie kanonu wiązało się jednak z kolejnymi sporami – nie wszystkie gminy, biskupi czy teologowie zgadzali się z tym wyborem. Wskutek tego zaczęły pojawiać się liczne herezje, podważające prawdy wiary, choć najczęściej, wiązały się one z kwestiami personalnymi.

Co jeszcze w książce Tradycje biblijne. Biblia w kulturze europejskiej?

Jedną z zalet tej pozycji jest zapis szerokiej recepcji dzieł biblijnych na przestrzeni wieków. Autor odwołuje się tutaj do różnych specjalistów, nie tylko Ojców Kościoła, ale i uczonych, egzegetów czy literaturoznawców. W podsumowaniach danego tematu odnaleźć można odnośniki do dzieł literackich, dla których Biblia stanowiła formę inspiracji. Kto by pomyślał, że będzie tego tak wiele. A przecież ksiądz Marek Starowieyski nie zamieścił nawet 1/10 takich utworów.

W tekście można również znaleźć wiele fragmentów Starego i Nowego Testamentu, które poddane są rzeczowej analizie. Miejscami mamy możliwość zapoznania się z nowymi odkryciami w biblistyce.

Książka posiada 18 rozdziałów, co w sumie daje 521 stron. Czy warto? Myślę, że tak. To taka kwintesencja całej dostępnej wiedzy z zakresu biblistyki. Jeśli macie braki, jak ja, w znajomości hebrajskiego, łaciny czy greki – nic straconego. Autor podaje mnóstwo słów i terminów, wyjaśniając, o co chodzi (przy okazji przypomniały mi się czasy, gdy studiowałem filologię klasyczną na UŚ-u w Katowicach. Świetna sprawa).

Pozycja pisana jest wysokiej próby językiem naukowym. Po raz kolejny muszę przyznać, że miałem kłopoty ze zrozumieniem pewnych pojęć czy interpretacji. Na szczęście Autor szybko spieszy z pomocą. Niemniej i tak miałem drobne kłopoty. Ponadto część z przytoczonych dzieł nawiązujących tematyką do Biblii, stanowiło dla mnie zaskoczenie. Zwyczajnie nie znałem tych sporej części wymienionych przez Autora dzieł.

Dla kogo jest ta książka? Chciałbym powiedzieć, że dla każdego czytelnika, ale nie byłaby to zupełna prawda. To zdecydowanie pozycja skierowana do czytelnika zaangażowanego, świadomego, z czym przyjdzie mu się mierzyć. Skorzystają z niej historycy, mediewiści, literaturoznawcy czy studenci teologii. Wszystko jest pięknie wyłożone, wytłumaczone. Język, którym posługuje się Autor pochodzi z górnej półki – szlachetny, bogaty… Od razu czuje się, że ma się do czynienia z ekspertem w swej dziedzinie. Polecam.


Wydawnictwo Petrus
Ocena recenzenta: 5/6
Ryszard Hałas


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Petrus.

Comments are closed.